kacpersky: Sami się zaszachowaliśmy. Trzeba było sprzedawać jak był w primie i było żywe zainteresowanie PSG, które wówczas wydawało dużo i chętnie. Jeżeli dobrze pamiętam, to mówiono o kwotach 80-100 mln. Oczywiście jeszcze w tamtym okresie Marcus nie zdradzał oznak znudzenia United, ale dobrze zarządzany klub pewnie miałby przeskautowanych 5 zawodników na jego pozycję, którzy wnieśliby do drużyny tę samą jakość, za niższą cenę.
Prawda jest taka, że szatnię trzeba regularnie wietrzyć, szczególnie teraz kiedy młodzi zawodnicy wchodzą do zespołów z innym mindsetem niż to było za czasów Krossa, Riberyego, Ronaldo et consortes. Teraz liczą się like'i na IG, marketing, poszerzanie fanbazy pod swoim nazwiskiem. Dlatego z perspektywy klubów i kibica lepiej jest sprzedawać drogo, póki jest zainteresowanie, bo nie wiadomo jak długo tacy piłkarze zechcą zasiedzieć się w macierzystym klubie.
Szkoda, że u nas brakuje takiej kumacji i jak mamy piłkarza w gazie, to się go musimy kurczowo trzymać, bo nie mamy pomysłu na rozwój zespołu w perspektywie dłuższej niż 1 sezon, co pokazują zwolnienia trenerów, głupie strategie negocjacji kontraktów, przepłacane transfery i właśnie – brak dużych transferów z klubu.