Scott McTominay latem tego roku zdecydował się opuścić Manchester United po ponad dwóch dekadach spędzonych w klubie. Szkocki pomocnik przyznaje, że nie była to łatwa decyzja, ale z perspektywy czasu nie żałuje przenosin do Napoli.
» Scott McTominay latem zamienił Manchester United na Napoli | Fot. Press Focus
McTominay szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców w Neapolu i odgrywa ważną rolę w zespole Antonio Conte. – To była ważna decyzja, ale pod pewnymi względami bardzo prosta. Widziałem kibiców pełnych pasji, trenera i zawodników. Dostrzegłem szansę – mówi McTominay w rozmowie z BBC Scotland.
– Złapałem okazję i nie oglądałem się za siebie. Podjęcie decyzji nie zajęło mi długo, bo wiedziałem, że tego właśnie chcę. Nigdy nie żałuję niczego w moim życiu. Jeśli na coś się zdecyduję, to chce to zrobić. Nic mnie nie powstrzyma.
Odejście McTominaya z Manchesteru United wprawiło w zdumienie niektórych piłkarskich ekspertów na Wyspach Brytyjskich, bo Szkot był zawodnikiem, na którego zawsze można było liczyć. Duży wpływ na sprzedaż piłkarza miały przepisy finansowego Fair Play, bo sprzedaż wychowanka jest w całości zapisywana po stronie zysków.
– To była wspólna decyzja. Pojawiła się szansa i usłyszałem pytanie, czy chcę tam iść. Z perspektywy finansowego fair play jest to trudne. Nie jest łatwo klubom podejmować decyzje dotyczące wychowanków, ale ja o tym nie myślałem – przyznaje McTominay.
– W trakcie ostatniego dnia musiałem się pożegnać z każdym, a to nigdy nie jest łatwe. Taki jest futbol, takie jest życie. Rozmawiałem z Erikiem ten Hagiem. Przedstawił mi swoją opinię na ten temat. Powiedziałem: „Słuchaj, to moja kariera i jestem tutaj, aby się rozwijać”.
– W tej sytuacji musiałem patrzeć na to, co będzie dobre dla mnie i kierowałem się przeczuciem, tym co chcę zrobić z moją karierą. Nie wstrzymywały mnie żadne inne zewnętrzne czynniki.
– Rozstanie było przyjacielskie. Kocham ten klub, bo był częścią mojego życia przez 22 lata. Teraz ruszyłem dalej. Cieszy mnie mój pobyt w Neapolu – dodaje McTominay.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.