Ruben Amorim w czwartkowy wieczór mógł cieszyć się ze swojego pierwszego zwycięstwa w roli szkoleniowca Manchesteru United. Czerwone Diabły pokonały Bodo/Glimt w 5. kolejce Ligi Europy.
» Ruben Amorim w czwartek mógł cieszyć się z pierwszej wygranej w roli szkoleniowca Manchesteru United | Fot. MUTV
Portugalski szkoleniowiec był daleki od hurraoptymizmu, bo gra Manchesteru United nadal pozostawia sporo do życzenia. Amorim przyznaje, że z każdym meczem coraz lepiej uczy się drużyny i poznaje możliwości zawodników.
– Czuję niepokój, bo nie wiem, co się wydarzy. W tym momencie nie kontrolujemy niczego. Staramy się dostrzec różne rzeczy. Nie znam zawodników i nie pracowaliśmy zbyt długo razem. Podchodzimy do meczów z ekscytacją, ale jednocześnie jestem zdenerwowany, bo nie wiem, jak potoczy się mecz – stwierdził Amorim w rozmowie z TNT Sports.
Portugalczyk pytany o to, czego spodziewa się po niedzielnym starciu z Evertonem odpowiedział: – Wyniku! To najważniejsza rzecz. Myślę, że poprawiliśmy się względem meczu z Ipswich, byliśmy lepsi przy piłce.
– Musimy rotować zawodników. Staraliśmy się pressować cały czas i w ostatnich 10 minutach było trudno. Czułem, że Rasmus Hojlund opadł z sił, niektórzy zawodnicy byli zmęczeni. Antony wrócił po kontuzji, musiał zejść. Dokonaliśmy czterech zmian ze względu na kondycję zawodników. Jesteśmy w takim momencie, że potrzebujemy składu razem.
Amorim proszony o ocenę występu Bruno Fernandesa, który tym razem zagrał obok Manuela Ugarte, odpowiedział: – To nasz najbardziej doświadczony piłkarz i to czuć. Rywale grali czwórką z tyłu, a my staraliśmy się zmieniać kierunek gry cały czas. Bruno jest w tym najlepszy, jest pomocnikiem.
– Jeśli spojrzycie na ten mecz, to Mason Mount był zawsze tyłem do bramki i to jest trudne. Z Bruno na boisku jest lepszy, kiedy ma piłkę przed sobą.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.