Ferdinand: Czy Manchester United powalczy o mistrzostwo Anglii? Nie sądzę

daarrreek: w sumie czemu nie... nie jestem fanatykiem z klapami na oczach, jak mam oglądać mecz po zapiciu kawy energetykiem żeby nie zasnąć bo sie nie da tego oglądać (kiedy chodzi tylko o punkty, olać styl), to masochistą nie jestem. W imię czego mam cierpieć? Prania mózgu przez marketingowców?

Andros: Dodatkowo ściągający presję w mediach z zawodnikówm

CobyD: Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.08.2023 14:28

Diabelred, chciałbym odnieść się do Twojego ostatniego zdania, z którym z jednej strony się zgadzam, ale też jest jeden aspekt, na których chciałbym zwrócić uwagę. Pamiętasz, jak kupiliśmy Ronaldo i Varane oraz Sancho (chyba że Sancho przyszedł w innym okienku, wówczas proszę o korektę)? Czy to nie była wówczas swego rodzaju manifestacja, że dokładamy brakujące elementy i lecimy walczyć o majstra? Wszyscy wiemy, jak się to skończyło niestety, także nie ma co wyrokować z góry - będziemy mogli ocenić te transfery w pełni po sezonie.
Żeby była jasność, Kane jako topowy zawodnik i jest gwarancją bramek w PL, co oczywiście nie oznacza, że zapewniłby nam mistrzostwo z automatu.

Pochmurny: Bardziej chyba chodzi o sposób gry, a nie o punkty. Co z tego jeśli zdobędziesz ze trzy więcej jak duża część spotkań będzie znowu męczarnią i punktami po szczęśliwych interwencjach bramkarza? Ważny jest progres w sposobie kontroli spotkań, pomysłów na grę i mentalu graczy, ciągłość formy.

brennt: chodzi wlasnie o punkty, a nie o styl gry. mozna miec beznadziejny styl dobra obrone i halanda z debrujnem, ktorzy zawsze cos strzela i wygrywac (zbieznosc nazwisk przypadkowa, bo akurat mcity ma swietny sklad). a mozna grac tikitake xd i co z tego, jak tracisz 6 goli a strzelisz 3. albo nie potrafisz strzelic jednego ogorkom z indonezji

Cwr91: Zgadzam się z Pochmurnym chociaż z drugiej strony kto będzie pamiętał jak graliśmy za pare sezonów, punkty jednak zostają i są jakimś tam odzwierciedleniem formy zespołu choć nie idealnym. Mou np trochę tych punktów naciułał ale takiej gry jak za jego czasów nie chciałbym już oglądać

dildayo: To nie jest kwestia co lepsze bo wiadomo, że w tej grze chodzi o strzelanie bramek i zdobywanie punktów. Natomiast zgadzam się, że patrząc w dłuższej perspektywie nie to jest najważniejsze.
Może Ci się udać super sezon, zdobędziesz mnóstwo punktów, wygrywasz ligę i puchary ale jeżeli nie ma pod to solidnych fundamentów to prawdopodobieństwo, że w kolejnych sezonach już tyle szczęścia mieć nie będziesz jest większe.
Mając pewną filozofię i pomysł na drużynę i to jak ma grać oraz powoli to wdrażając łatwiej jest utrzymać się na fali wznoszącej i wprowadzać stabilizację eliminując z meczu na mecz, z sezonu na sezon błędy i problemy. Patrząc na ETH można mieć wrażenie, że taki pomysł jest, dobierani są pod to zawodnicy i ta filozofia jest wdrażana. Co z tego wyjdzie - zobaczymy. Przez naszych poprzednich trenerów słowa "proces" czy "filozofia" nam obrzydły ale mają one ogromne znaczenie pod warunkiem, że widać progres.
Popatrzcie na Leicester - co z tego, że wygrali mistrzostwo jak każdy sobie świetnie zdaje sobie sprawę że tego sukcesu w najbliższych latach nie powtórzą.
W momencie kiedy gra się będzie zgadzać, będziemy skuteczni, nie będziemy dawać przeciwnikowi okazji i będziemy przeważać w meczach to sukcesy w końcu przyjdą