CoachMark: Różnice są dwie, po pierwsze Mount na angielskich boiskach zagrał szanowane dwa sezony. Sancho ani jednego. To Mount dał więcej przesłanek, że coś z niego będzie, niż Sancho. Druga różnica jest taka, zawodnik, który nie zaliczył wielkiego spadku w hierarchii footballowej ma bardzo niewiele kierunkow dostępnych z United. Z grubsza: real, barcelona, psg, Inter, może Bayern. Do pozostałych, mniejszych klubów idą ludzie albo już zużyci, albo tacy co miało z nich coś być, a już wiadomo, że najwyżej echo po nich hula. Sancho jest w takiej grupie podobnej do Lukaku, ale gorszej. Lukaku liczby robił przyzwoite, ale był zbyt mało skuteczny z najlepszymi i generalnie jego skuteczność była kwestionowana, ale przynajmniej fizycznie był absolutnym potworem. Sancho ma i liczby średniawe i nie jest specjalnie szybki, ani też jakoś wyjątkowo dryblujacy. Stąd jest mało kierunkow, które byłyby w ogóle chętne, a już w ogóle, by brać go na warunkach finansowych United.