Manchester United do przerwy pewnie prowadził z Tottenhamem po bramkach Jadona Sancho i Marcusa Rashforda. Po zmianie stron Koguty szybko wyrównały za sprawą gola Pedro Porro, a bramkę na 2:2 zdobył Hueng-min Son.
Oto, co do powiedzenia miał Erik ten Hag, gdy stanął przed kamerami
BT Sport i
BBC Match of the Day.
ZMARNOWANA SZANSA?– Oczywiście, bo gdy wygrywasz 2:0, to jesteś rozczarowany po remisie. To oczywiste. Mieliśmy swoje okazje przy stanie 2:1, aby zdobyć gola na 3:1. Nie zrobiliśmy tego i straciliśmy bramkę. Moim zdaniem, w tym tygodniu, remis 2:2 jest dobry.
– Musieliśmy strzelić drugiego gola, ale szczerze mówiąc, to Tottenham mógł zdobyć bramkę tuż przed naszym trafieniem. Nie sądzę, abyśmy zagrali dobrze na przestrzeni 90 minut. Po przerwie konieczna była trzecia bramka.
JAK POPRAWIĆ GRĘ?– Trzeba lepiej zarządzać meczem, utrzymywać się przy piłce. Oddajemy zbyt wiele łatwych bramek. Jeśli chodzi o stracone bramki, to było jasne, że Tottenham zaatakuje. Musimy wykazywać większą inicjatywę, jeśli chodzi o drugie piłki. Nie zamknęliśmy przestrzeni i było im łatwo strzelić.
MECZ Z ASTON VILLĄ W WEEKEND– Przed nami kolejne spotkanie i potrzebna będzie energia. Musimy być gotowi na niedzielę.
BRAK SKUTECZNOŚCI– Moim zdaniem nie zagraliśmy tak dobrze. Nie byliśmy wystarczająco skuteczni. Gdy natomiast strzelasz dwa gole, to musisz zakończyć spotkanie.
SZANSA FERNANDESA– Bruno trafił w poprzeczkę, ale nie obwiniam jednego zawodnika. Nie byliśmy wystarczająco skuteczni. Trzeba trafiać częściej do bramki. Straciliśmy zbyt łatwe bramki. Można było tego uniknąć.
ROZCZAROWANIE REMISEM?– Przyjechaliśmy tutaj, jak na każdy mecz, aby wygrać. Chcieliśmy to zrobić, ale tak się nie stało. Przed meczem powiedziałbym, że remis byłby ok, ale gdy obejrzałem to spotkanie, to wiem, że trzeba było dokończyć robotę.