UnitedWeStand: @sturmik
'Ladny cyrk'
Idealne podsumowanie Twojego komentarza.
Patrząc na Twoją pisownię, to można szybko dojść do wniosku skąd wynika ta obrona ulubionego piłkarzyka i oskarżanie wszystkiego dookoła o zrujnowanie mu kariery. Przecież to nie jest tak, że sam Mason już wcześniej wielokrotnie pokazywał, że jest mu zdecydowanie bliżej do patusa pokroju Morrisona niż do idola młodzieży w postaci Rashforda.
Dziewczyna głupia, bo w sieci pojawiły się rzeczy obciążające Greenwooda. System zły, bo Mason czeka na rozprawę kilka miesięcy. Mason jest taki malutki i głupiutki, więc nie ma co go obarczać, a tak w ogóle, to nie jego wina, że jest agresywny. I oczywiście klasyk: 'Czy Greenwood jest winny? -o tym osadzi sedzia'. Brak słów.
Jedyne co go może uratować, to brak chęci współpracy ze strony samej poszkodowanej, która go nadal kocha i tyle. Może same dowody oraz zeznania, które zostały dostarczone będą wystarczyć do tego aby go skazać, a to już da możliwość United do zerwania kontraktu, bo aktualnie nie mogą z tego zrobić i jest to jedyny powód, dla którego jest on nadal piłkarzem tego klubu.
Realia są takie, że nawet jeżeli kiedykolwiek wróci do profesjonalnego grania w piłkę, to na angielskich boiskach będzie przez kibiców jechany, bo na to zasługuje i jego zachowania powinny być tępione już od samego początku, a on niestety nigdy nie brał za nie odpowiedzialności.
'Mlody Rooney radzil sobie z upustem energii poprzez boks'
On to akurat jest przede wszystkim znany z tego, że zna osobiście wszystkie kobiety pracujące w agencjach towarzyskich w Manchesterze i Liverpoolu, a historia jego zdrad jest tak długa, że wystarczyłaby spokojnie na kolejne kilka książek, które wydał.
'Pewnie tez zone ma madrzejsza niz laska Greenwooda'
Ciekawy wniosek płynący chyba z tego, że akurat Rooney sam się kompromituje i nie potrzebuje do tego niczyjej pomocy, a jego żonie pozostaje się wyłącznie za niego wstydzić oraz zapewniać, że nadal go kocha i m.in. ze względu na dzieci, to się z nim nie rozwiedzie.
Ale hej, zawsze można pisać, że liczy się tylko sport, a to co się robi w życiu prywatnym nie powinno nikogo interesować, bo wtedy życie jest łatwiejsze i nie trzeba się denerwować, że Twój ukochany zespół straci zawodnika, a on sam jest atakowany przez media za swoje zachowanie. Bicie? Molestowanie? Gwałty? Ważne aby czasem zawieszony nie został, bo straci wartość w fantasy, a klub bez piłkarza przegra mecz.