pawelisto2: Gdy Klopp narzekał na defensywną grę United to kibice mieli pretensje, że chłop oderwany od rzeczywistości narzeka, bo nie pozwoliliśmy im się otworzyć i zabijaliśmy ich atuty.
Gdy Villareal broni się przed najsilniejszym zestawieniem Manchesteru, kibice z kolei twierdzą, że Emery zabił mecz antyfutbolem.
Tak to już bywa, gra się, żeby wygrać. Pamięta się zwycięzców; historyczna potrójna korona Mourinho z Interem, pierwszy sukces w LM Chelsea. Mało kto wypomina w jakim stylu to się wydarzyło, ba! czasem mecze te są aż nadto gloryfikowane jako jakieś taktyczne widowisko.
Kto, jak kto, ale my nie powinniśmy akurat mieć do nikogo pretensji o antyfutbol i psucie widowiska kibicom, bo nasz klub, nasi zawodnicy w tym sezonie robili to samo i to aż zbyt często i to w hitowych starciach, na które czekaliśmy tygodniami: Arsenal(obydwa mecze), City(pierwszy mecz), Chelsea(obydwa mecze, Liverpool(pierwszy mecz).