Marcus Rashford nie ukrywał swojego rozgoryczenia spowodowanego przegranym przez Manchester United finałem Ligi Europy z Villarrealem.
» Czerwone Diabły opuściły murawę stadionu w Gdańsku bez pucharu Ligi Europy
O końcowym sukcesie hiszpańskiego klubu zdecydował rzut karny niewykorzystany przez Davida de Geę.
– Jesteśmy rozczarowani. Bardzo trudno mi wyjaśnić, co czuję. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo. Bardzo ciężko pracowaliśmy na ten moment przez cały sezon. Mieliśmy szansę na zdobycie trofeum. Z jakiegoś powodu nam się nie udało - stwierdził Anglik.
– Musimy przyjrzeć się temu spotkaniu, żeby wiedzieć, gdzie popełniliśmy błędy i co możemy poprawić. Ta drużyna się nie podda, to samo dotyczy menadżera. W przyszłym sezonie wrócimy z jeszcze większą chęcią wygrania jakiegoś pucharu.
– Ludzie wiele mówią na temat kryzysu Manchesteru United, bla, bla, bla. Mamy jednak wszystko, czego potrzeba, żeby walczyć o najważniejsze cele. Po prostu musimy to pokazać światu i sobie samym. Zakończyliśmy ligę na drugim miejscu, co nic nie znaczy. Dzisiaj też byliśmy drudzy.
– Nie chcę słuchać, że byliśmy blisko. Jest jeden zwycięzca i jeden przegrany. Dziś to my ponieśliśmy porażkę i musimy się dowiedzieć, dlaczego tak się stało. Trzeba się upewnić, że następnym razem to się nie powtórzy.
– Żeby wygrywać puchary, trzeba się poświęcić. Mogę cię zaprowadzić do szatni i pokazać 5-6 piłkarzy, którzy od września grają z kontuzją. Ja zaliczam się do tego grona. Wszyscy trzymamy się razem i walczymy o sukcesy dla klubu.
– Teraz musimy oczyścić głowy, żeby odzyskać świeżość przed początkiem następnego sezonu. Kiedy Ole dołączył do klubu, rozpoczął się proces, w który my wierzymy. To nie jest koniec. Częścią tego procesu są wzloty i upadki. Mogę obiecać kibicom, że się nie poddamy, pomimo tej porażki. Poświęcenie wiele znaczy. Nie w każdym klubie można się z nim spotkać - podsumował Rashford.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.