Dean Henderson w niedzielnym meczu z Brighton (2:1) zachował miejsce w bramce Manchesteru United. Anglik zaczął w wyjściowym składzie Czerwonych Diabłów siedem ostatnich spotkań.
Media w Anglii zaczęły spekulować, że De Gea może latem pożegnać się z Teatrem Marzeń.– Masz dwie opcje: walczysz o swoje miejsce lub mówisz sobie: „to koniec, spadam stąd i idę do innego klubu” – mówi Rio Ferdinand na antenie
BT Sport.
– Jeśli Dean Henderson zakończy sezon jako numer jeden, to moim zdaniem David de Gea tutaj nie zostanie. Nie ma na to szans, nie widzę tego. Odejdzie wtedy z klubu.
– Jego tygodniówka będzie kluczowym czynnikiem. Dwóch pierwszych bramkarzy w jednym zespole, to nie działa. De Gea był filarem tej drużyny, ale być może Ole teraz inaczej patrzy na tę kwestię.
– Henderson przeskoczył De Geę w kolejce. Czy De Gea to zaakceptuje i zostanie? Wątpię.
– Henderson czekał na tę szansę. Teraz presja jest po jego stronie. Czy sobie z tym poradzi? Jestem tym bardzo podekscytowany i nie mogę doczekać się aż pokaże na co go stać.
– Solskjaer coś w nim dostrzegł, ale teraz Henderson musi stanąć na wysokości zadania. Bycie numerem jeden w Sheffield United to zupełnie inny kaliber niż bycie numerem jeden w Manchesterze United.
– David będzie wspierał swojego kolegę, ale jego ego i duma na pewno ucierpiały, gdy Henderson wyszedł na mecz z Brighton. Jeśli natomiast tak nie było, to nie powinno go tutaj być. Jest na najlepszym etapie swojej kariery i chce grać w każdym tygodniu – dodaje Ferdinand.