Manchester United w swoich szeregach nie ma wystarczającej liczby liderów. Taką opinię na antenie BT Sport przedstawił Rio Ferdinand, były defensor Czerwonych Diabłów.
» Rio Ferdinand uważa, że w Manchesterze United brakuje boiskowych liderów
Manchester United we wtorek odprawił z kwitkiem Basaksehir (4:1) w Lidze Mistrzów. Piłkarze Ole Gunnara Solskjaera w nieco gorszych humorach kończyli ostatnie ligowe starcie z West Bromwich Abion. Choć wygrali je 1:0, to styl pozostawił sporo do życzenia.
– Nie chodzi tylko o to, aby przy linii bocznej stał Ole Gunnar Solskjaer, Mike Phelan czy Michael Carrick. Czasami trzeba zawodnika – mówi Ferdinand.
– Bruno Ferdnandes, któremu oddajesz piłkę i który potrafi coś stworzyć, tracił w meczu z West Bromwich piłkę bardzo łatwo. Oddał ją przed przerwą chyba cztery razy. Siedzę tam, rozglądam się po zawodnikach w zespole i myślę sobie: „Kto mu to wypomni?”. Sam bym się na niego darł.
– Nie rozumiem, dlaczego nikt się mu nie postawił. Szczerze mówiąc, to nie sądzę, aby w tej drużynie byli liderzy. Prawdę powiedziawszy, to nie są liderami. Żaden z piłkarzy nie pokazał żadnych oznak lidera.
– Być może Bruno, który brał odpowiedzialność w wywiadach, starał się coś robić na boisku. Ale nie widzę nikogo, kto trząsłby zespołem w posadach, mógł wziąć kolegę na bok i powiedzieć mu: „Słuchaj, oddałeś piłkę cztery razy bardzo łatwo, ogarnij się”. Oczywiście używając odpowiednich słów.
– Nie mamy kibiców na trybunach, nie cierpimy tego, ale to otworzyło mi oczy na to, że nie ma zbyt wielu liderów grających obecnie w piłkę. Manchester United cierpi z tego powodu – dodaje Ferdinand.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.