Damashi: Jeden i drugi mogą robić tak naprawdę to samo jeśli tak została spisana ich umowa. Woodward zajmuje się wszystkim od marketingu po negocjacje. Dyrektor sportowy miałby mniejsze kompetencje, skupiające sie głównie na negocjacjach z piłkarzami i klubami, uzgadnianiem celów transferowych z trenerem (i wyszukiwaniu ich wspólnie z głównym skautem).
Taki podział był już wcześniej. Woodward przyszedł do klubu razem z Glazerami i zajmował się już tym czym zajmuje się aktualnie - czyli marketingiem, sponsorami, wszystkim tylko nie sportem. Za sport odpowiedzialny był David Gill (parafrazując Fergusona "wystarczyło że pokazałem mu kogo chcę, a David to załatwił"). Oczywiście nowy dyrektor sportowy powinien mieć większe kompetencje niż David Gill (nie ze względu na brak umiejętności Gilla, który był geniuszem, ale dlatego żeby w klubie była struktura wieksza niż trener), bo Fergusona już nie ma a Ferguson robił masę rzeczy sam (m.in. dużą część transferów, szczególnie na końcu swojej kariery).