GrayMid: Komentarz zedytowany przez usera dnia 10.04.2019 12:53To prawda i zresztą Perez bardzo trzyma się drabinki płacowej w klubie. Nawet Ronaldo nie zarabiał tam w ten sposób, że mu często zwiększali pensję (nawet przy tym co Realowi dawał), jak to jest w niektórych klubach. Wręcz przeciwnie, pewną kością niezgody między Perezem a Ronaldo było to, że Ronaldo miał obiecany nowy kontrakt od lat, a Perez nie chciał mu go dać w takim kształcie (mimo że wcześniej obiecał, to było akurat nie fair), tyle że tu nie chodziło wcale głównie o pieniądze, tylko o to wokół kogo budować nowy Real. Perez jasno dał do zrozumienia, że nie chce już Ronaldo jako głównej postaci w drużynie, tylko Bale'a. Natomiast to wszystko tylko potwierdza, że Perez trzyma tam graczy raczej ostro, o ironio, wbrew popularnej opinii, że niby w Realu pozwalają sobie graczom wchodzić na głowę. To po prostu nieprawda, ale ludzie dziś wierzą łatwiej w swoje uprzedzenia i tabloidy, niż w fakty. Pewnie, wielokrotnie Real chronił Ronaldo czy innych swoich graczy w różnych sprawach, ale to akurat normalne, szczególnie w okresie, w którym naprawdę Ronaldo robił dla nich wielkie rzeczy. Ale Perez pewnych granic nigdy nie przekracza. Na przykład popierał tłumaczenia Ronaldo o swojej sprawie podatkowej ( że on się nie zajmuje tym sam, tylko ma ludzi od tego i w to akurat wierzę, bo piłkarze nie ślęczą sami nad tysiącem dokumentów podatkowych przy takich pieniądzach, mają księgowych i niestety tutaj zazwyczaj problemem jest ''kreatywna księgowość''), ale nie chciał już zrobić takiej samej akcji poparcia dla Ronaldo, jaką zrobiła Barcelona dla Messiego - ''WeareAllLeoMessi'', w mediach społecznościowych, kiedy Messi stawał przed sądem za podatki (dla wielu ta akcja Barcy była skandalem).Także Perez nie pozwala sobie na przekroczenie pewnych zasad, nie ważne o kogo chodzi. Nawet taka ikona Realu jak Ramos, do tej pory, po tylu latach, nie jest najwięcej zarabiającym piłkarzem Realu. Bo tam faktycznie ciągle wymaga się zwycięstw i słusznie, za takie pieniądze, chociaż oczywiście z drugiej strony to powoduje, że rozpuszczeni kibice Realu potrafią być wyjątkowo bezczelni, ale taka jest generalnie kultura piłkarska w Hiszpanii. W każdym razie jeśli chodzi o drabinkę płacową i wymagania a propos graczy, to Perez tam rządzi tym wszystkim silną ręką. A też takie trochę ironiczne i zabawne - ostatnio jak odwiedziłem polską stronę Realu to z wielu komentarzy wynika, że kibice Realu są wściekli na Pereza, bo twierdzą, że to przez to jego uporczywe trzymanie się drabinki płacowej, mają teraz wiele kłopotów. Co oczywiście jest bardziej skomplikowane. Ale tak czy siak, akurat całkowicie zgadzam się, gdy kluby trzymają się pewnych regulacji płacowych. Pieniądze w piłce i tak już są wystarczająco bardzo nieregulowane na zbyt wielu poziomach, dobrze, że w niektórych sytuacjach są przynajmniej jakieś zasady.