GrayMid: Komentarz zedytowany przez usera dnia 25.03.2019 13:31Amen. Bale przez ostatnie lata strzelał w kratkę, tak, zdarzył mu się super finał LM, tyle że ile miał przy tym szczęścia, że bramkarz przeciwników był totalnie nie w formie? Ja akurat śledziłem dość dokładnie jak mu szło w Realu i te kontuzje u niego to jest prawdziwa plaga. Tam o niego drżą dosłownie co mecz, przy każdym lżejszym kopnięciu w kostkę/każdym podłożeniu mu nogi. To przy agresywności i intensywności fizycznej PL, już ja to widzę jak on tu będzie świetnie grał. Bale to niestety była zawsze szklanka i definitywnie lata świetności ma za sobą. Być może poderwie się jeszcze w tym sezonie przy Zizou, chociaż bardzo wątpię. A jeśli tak nawet jakimś cudem się stanie, to już nie będzie długo. On będzie zawsze grać w kratkę, bo Bale przy wszystkich swoich zaletach, ma dwie słabości o których ja wciąż mówię, bo one są prawdziwe: 1. Skłonność do kontuzji 2. Słaba mentalność. Miałem ludzi, którzy się ze mną nie zgadzali w drugim punkcie, spierałem się z nimi o to przez lata. Ale to prawda. Bale nigdy nie wszedł na sam szczyt, nie dlatego, że był blokowany (to była łatwa wymówka Bale'a i jego agenta), ale dlatego, że nigdy nie był w stanie wziąć całkowitej odpowiedzialności za zespół, tak psychicznie, w tak wielkim i upolitycznionym klubie jak Real, gdzie presja z tego powodu jest ogromna i mogłaby zniszczyć każdego zawodnika. Wiem, bo mieszkałem w Madrycie i wiem jak to tam wygląda. Bale nie miał i nie ma takiej mentalności, żeby wziąć na siebie całkowicie, niesamowicie toksyczną krytykę mediów hiszpańskich plus odpowiedzialność za porażki, szczególnie przeciwko Barcelonie. A w Hiszpanii obsesja na punkcie tej rywalizacji Real-Barca, w dodatkowym kontekście historycznym : Real - madrycki reżim Franco vs. Barcelona dążenie Katalonii do niepodległości - zaczepia wręcz o szaleństwo czasami. I podczas spotkań to wszystko spada na liderów tych drużyn. Bale dużo mówił przez lata, że będzie pokazywał tę mentalność i odpowiedzialność, ale nigdy tego nie zrobił i nie jest prawdą, że nie miał okazji. On się sprytnie chował za plecami Cristiano, który w mediach odważnie mówił rzeczy bardzo niepoprawne politycznie w Realu - gdy głośno krytykował fanów za gwizdy, bo jak tłumaczył (i miał rację) takie gwizdy szczególnie od własnej publiczności kiedy zespół gra na wyjeździe, nie pomagają zespołowi mentalnie a wręcz przeciwnie. Przy tym podkreślał, że ogólnie gwizdy rozumie, przecież przeżył ich chyba najwięcej w karierze ze wszystkich współczesnych piłkarzy, ale tu miał absolutną rację, że na wyjeździe fani powinni wspierać drużynę, a nie jeszcze dekoncentrować, a kibice Realu tak potrafią. Szczególnie hiszpańscy. Każdy kto mieszkał w Madrycie wie, że trzeba tam mieć wielką odwagę by krytykować kibiców tak otwarcie, ale Cristiano zrobił to w obronie drużyny, tym bardziej że kibice Realu często gwiżdżą jak rozkapryszone dzieci, z byle powodu (dlatego też De Gea przez lata wcale nie chciał tam wracać, teraz nie wiem jak z tym kontraktem u nas, ale Dawid wie co znaczy krytyka w Hiszpanii i nie raz mówił, że nie chce tam wracać właśnie przez to). Bale nigdy nie pchał się przed szereg, nie potrafi i nie chce być takim liderem drużyny, nie tylko poza boiskiem, ale i na nim, co ten sezon udowodnił dobitnie. Jasne, tu w Anglii miałby może mentalnie lżej, bo tu kibice są bardziej wyrozumiali jednak i bardziej lojalni, ale mimo wszystko silna mentalność u nas też jest potrzebna podczas wielkich spotkań i nie chcę u nas piłkarza, który 1. Jest drogą szklanką 2. Nie ma aż tak silnej mentalności 3. Nie jest najmłodszy i definitywnie jego forma spada, a w najlepszym razie jest w kratkę. Także zupełnie poroniony pomysł i całe szczęście, że to tylko medialne spekulacje i ploty. Powinniśmy wreszcie zainwestować w młodszych, lepszych zawodników, szczególnie w prawoskrzydłowego, jeśli chcemy się liczyć w walce na samej górze, a nie bulić kasę na to, czego chce się pozbyć Madryt.