Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Brandy: Nie żałuję rozwoju swojej kariery w Manchesterze United

» 13 marca 2019, 19:11 - Autor: Rio5fan - źródło: planetfootball.com
Dla wielu kibiców Manchesteru United nazwisko Febiana Brandy'ego nie będzie przywoływało zbyt wielu skojarzeń. Anglik był jednym z nieźle zapowiadających się talentów w akademii klubu z Old Trafford.
Brandy: Nie żałuję rozwoju swojej kariery w Manchesterze United
» Febian Brandy był zawodnikiem Manchesteru United w latach 2007-2010
Brady doświadczył wielu aspektów kariery zawodowego piłkarza. Od bycia określanym mianem diamentu, po brak regularnych wypłat w lidze greckiej. 30-latek obecnie pomaga młodym adeptom, wykorzystując do tego aplikację Skouted.

Brandy udzielił wywiadu portalowi Planet Football, w którym opowiedział między innymi o swoim pobycie w United, zainteresowaniu Barcelony czy urokach gry na trzecim poziomie rozgrywkowym w Tajlandii.

Manchester United

- Nie żałuję niczego, co doprowadziło do takiego rozwoju mojej kariery w Manchesterze United. Kiedy Barcelona zaczęła się mną interesować, miałem 13 czy 14 lat. Był to czas, w którym United i Duma Katalonii były na tym samym poziomie. Urodziłem się w Manchesterze i nieźle sobie radziłem w jednym z największych klubów świata - wspomina Anglik.

- Wiele podróżowałem na różne turnieje i zgarniałem sporo nagród. Mój rozwój postępował we właściwym kierunku. Przeprowadzka za granicę nie miała więc zbyt dużego sensu. Byłem zadowolony z rozwoju wydarzeń.

- Ole Gunnar Solskjaer [wówczas trener rezerw United] potrafił dostrzec u zawodników atrybuty, których oni sami nie byli świadomi. Miałem w zwyczaju wielokrotne poprawianie sobie piłki w polu karnym, by wypracować odpowiednią pozycję do strzału. Ole przekonywał, że czasem potrzebne jest tylko jedno dotknięcie i natychmiastowe uderzenie.

- Rozwinąłem ten aspekt swojej gry i potrafiłem odczytać, kiedy piłka przejdzie przez linię obrony. Gdyby nie Ole, nie byłbym tego świadomy.

Życie po United

Brandy przebywał na wypożyczeniach z Manchesteru United w Swansea, Hereford United czy Gillingham. W 2010 roku Anglik został jednak zwolniony przez United po 13 latach pracy na Old Trafford. Nie było to dla niego wielkim zaskoczeniem.

- Kiedy dorastasz, zaczynasz się zastanawiać, czy uda ci się dostać do pierwszego zespołu. Kiedy miałem 19 lat uświadomiłem sobie, iż nie będę miał zbyt wielu szans. Wielokrotnie zmagałem się z kontuzjami, co nie pomogło mi w rozwoju.

- Gdy uświadomiłem sobie, że nie otrzymam nowego kontraktu od Manchesteru United, byłem zawiedziony. To United, a ja jestem chłopakiem z Manchesteru. Otworzyło mi to jednak drzwi do nowego rozdziału.

Niestety dla Brandy'ego, doznał on złamania kości śródstopia w trakcie ostatniego spotkania dla Czerwonych Diabłów. Przekreśliło to jego transfer do Sheffield United i wydłużyło czas oczekiwania na kolejne zatrudnienie. Po okresach próbnych w Leicester i Preston, napastnik dołączył do Notts Count w lutym 2011 roku.

Był to jednak krótki pobyt, bowiem wszystko zakończyło się na dziewięciu rozegranych meczach bez jednego strzelonego gola. Brandy przeniósł się do greckiego Panetolikosu. Ta przygoda nie potoczyła się zbyt dobrze, ponieważ kraj cierpiał na problemy finansowe, co przełożyło się na brak wypłat dla piłkarzy.

- Postrzegałem Grecję jako okazję do przeżycia nowej przygody. Byłem podekscytowany perspektywą przeprowadzki i gry w tej lidze. Chciałem również poznać nową kulturę. Niestety, kraj znajdował się wówczas w kiepskiej sytuacji, co wpłynęło na poszczególne kluby. Wszystko zakończyło się więc bardzo szybko.

- Klub miał kilka problemów, których nie byłem świadomy przed podpisaniem kontraktu. Chciałem pojechać tam i pograć, zrelaksować się i cieszyć życiem. Włodarze mieli swoje problemy, więc zbytnio nie interesowali się aspektami piłkarskimi. Najlepszym wyjściem dla obu stron było moje odejście. W życiu piłkarza zdarza się wiele wzlotów i upadków, na które trzeba być mentalnie przygotowanym.

Krótkoterminowość

Brandy powrócił do Anglii w 2012 roku i dołączył do Walsall. Transfer był nieco opóźniony ze względu na brak uzupełnienia odpowiednich dokumentów przez Panetolikos.

Był to prawdopodobnie najlepszy sezon w karierze Anglika, który przyniósł mu 7 bramek w 34 rozegranych spotkaniach. Po zaledwie jednym sezonie, Brandy zdecydował się na przenosiny do Sheffield United.

Były młodzieżowy reprezentant Anglii zaliczył udany początek swojej przygody na Bramall Lane. W debiucie wywalczył nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu. Po zmianie menadżera Brandy został jednak wypożyczony do Walsall, a następnie zwolniony po zakończeniu sezonu.

Gra dla Rotherham, Crewe oraz Rochdale oznaczała, że Febian zaliczył pięć klubów na przestrzeni dwóch lat. Nie było zaskoczeniem, że nie udało mu się osiągnąć topowej formy.

- Chcesz się gdzieś zadomowić, zrelaksować i nie przejmować się rzeczami odbywającymi się poza boiskiem. Krótkoterminowe kontrakty mogą się na tobie odbić. Gdy doznajesz kontuzji, masz świadomość, że umowa niebawem dobiegnie końca.

Zagraniczny sukces

W 2016 roku Brandy zyskał możliwość rzucenia się w nieznane, gdy dołączył do Ubon UTM United, klubu grającego na trzecim poziomie rozgrywkowym w Indiach. Zespół prowadził wówczas angielski szkoleniowiec, Scott Cooper.

- Menadżer znał mnie z gry dla Manchesteru United. Skontaktował się więc z moim agentem, aby dowiedzieć się, czy mam ochotę na przeprowadzkę do Tajlandii. Podobał mi się sposób, w jaki przedstawił całą sprawę.

- Była to zupełnie nowa drużyna, która chciała wywalczyć awans rok po roku. Tak się właśnie stało. Awansowaliśmy z trzeciej ligi do Premier League, co było miłym doświadczeniem.

- Gdy zdecydowałem się na transfer, nie spodziewałem się tak dobrego poziomu gry, jaki tam zastałem. Mógłbym to porównać do czołówki League One lub dolnych rejonów tabeli Championship. To naprawdę dobre standardy.

- Pamiętam swój pierwszy mecz. Byłem dosyć zrelaksowany. Jeden z obrońców zaatakował mnie wślizgiem, który udowodnił mi, że gra się tam na poważnie. Musiałem dbać o poziom swojej gry.

Zmiana zainteresowań

W ostatnich latach Brandy grał dla Ebbsfleet czy ósmoligowego Droylsden w Manchesterze. Obecnie jest bez klubu i odrzucił oferty gry w Australii czy Meksyku, by skupić się na rozwijaniu własnego biznesu.

- Rozegrałem kilka meczów dla Droylsden, by popracować nad kondycją, strzelić kilka goli i podpisać z kimś kontrakt w styczniu. Byłem jednak zbyt zajęty rozwijaniem Skouted.

- Miałem oferty z południa oraz z zagranicy. Trudno było mi jednak pogodzić ze sobą dwie kariery. Rozwijanie firmy zabierało mi sporo czasu. Kiedy wszystko się uspokoi, ponownie przyjrzę się dostępnym opcjom.

Skouted ma być jak "LinkedIn dla futbolu". Kluby mają zatrudniać piłkarzy z wykorzystaniem aplikacji. Zasięg ofert ma obejmować zarówno najwyższe poziomy rozgrywkowe, jak i lokalne, pięcioosobowe drużyny. Chodzi o to, aby utalentowani gracze nie umykali sieci skautów i byli świadomi ofert ze strony poszczególnych klubów.

- Kiedy grałem dla Manchesteru United, widziałem wielu zawodników niespełniających wymagań klubu, lecz odpowiednich dla Blackburn czy Burnley. Piłkarze nie mieli jednak kontaktów i często kończyli swoją przygodę z futbolem.

- Dzięki Skouted, jesteś w stanie znaleźć takiego gracza, przyjrzeć się szczegółom jego możliwości i zaprosić na testy. Naszym celem jest zbudowanie mostu pomiędzy zawodnikami i klubami.

Fabien Brandy sam był bliski wypadnięcia poza futbolowy świat. Anglik ma jednak nadzieję, że aplikacja Skouted uchroni innych adeptów przez takim losem.


TAGI


« Poprzedni news
UYL: FC Midtjylland zbyt mocny dla Manchesteru United
Następny news »
Young: Walka o czwórkę będzie trwała do końca sezonu

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (2)


Czarny82r: Jakoś nie mogę skojarzyć chłopa
» 14 marca 2019, 09:17 #2
United45: Toż to nie kto inny jak Lassana Diarra
» 13 marca 2019, 22:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.