Solskjaer: Strzelmy gola i namieszajmy trochę w Paryżu

Czerwone Diabły w Paryżu czeka niezwykle trudna przeprawa, bo jeśli zespół chce awansować do ćwierćfinału Champions League, to musi z nawiązką odrobić dwubramkową stratę z pierwszego spotkania.

– Nie możemy odpuszczać meczów. Na wyjazdach gramy fantastycznie. Wyjdziemy na boisko po to, aby powalczyć – mówi Solskjaer.

– Chcemy wyjść na murawę i cieszyć się meczem. Wiemy, że to trudny teren, a PSG zagrało naprawdę dobrze na Old Trafford. To więc duże wyzwanie dla naszych zawodników, aby pokazali na co ich stać.

– Wolałbym wygrać 4:2, niż spróbować osiągnąć wynik 2:0. Trzeba w pierwszej połowie poprawić naszą sytuację. Jeśli do przerwy będzie 1:0, to wszystko może się zdarzyć w drugiej części.

Manchester United wygrał osiem ostatnich meczów na wyjazdach. Tak dobrym wynikiem klub nie mógł pochwalić się nawet za czasów sir Alexa Fergusona. Ole pytany o tę serię odpowiada:

– To niesamowite osiągnięcie zawodników. Teraz podchodzą do wyjazdowych spotkań z przekonaniem, że możemy dobrze bronić, a w kontrach dysponujemy odpowiednią szybkością. Zawodnicy są pewni siebie z dala od domu, więc mam nadzieję, że przeniesiemy to na boisko w Paryżu, bo będziemy grać z najlepszymi piłkarzami.

Solskjaer przed starciem z PSG chwali Victora Lindelofa, który jest pewnym punktem w defensywie Manchesteru United.

– Przeciwko PSG, w ostatnich 20 minutach, choć wiem, że rywali prowadzili 2:0, graliśmy swoje w defensywie. Victor organizował obronę. Możemy więc jechać do Paryża, strzelić gola i namieszać w ostatnich 15-20 minutach – stwierdza Ole.

– Postawa Victora to duży plus. Jego występy są coraz lepsze i naprawdę się poprawił. Gra teraz częściej po lewej stronie. Zaczynał na prawej stronie z Philem Jonesem. Teraz wszedł Chris Smalling i spisuje się dobrze. Ma więc wielu partnerów do gry. Łatwo mu grać z innymi w obronie, bo zawsze można na nim polegać – dodaje Solskjaer.