DaroMistrz5: A teraz ostatni raz zniże się do Twojego poziomu i ci odpowie o tych twoich realiach. 2,5 roku w Manchesterze i co Jose zdziałał
Pierwszy sezon:
6 miejsce w lidze. Za chwilę będziesz tłumaczył że dla tego że odpuścił ligę na rzecz LE. Guzik prawda. Wystarczy popatrzeć na składy w tych meczach. Takie miejsce był po prostu w stanie zająć twój Bóg i tyle. LE była zwykła zasłoną dla słabej pozycji w lidze. I tu należy dodatkowo podkreślić że van Gal z nieco słabsza kadrą sezon wcześniej zajął 5 miejsce z minimalną strata do 4
Wygrana LE co było największym sukcesem pod wodą Siwego. Ale jak wygrana. Drugie miejsce w grupie za taką potęgą piłkarską jak Fenerbache, faza pucharowa poza meczem z bodaj, że Krasnodarem masakryczna. W żadnym meczu nie byliśmy jakoś przekonująco lepsza drużyna. W każdej rundzie brakowało chociaż by jednego przypadkowego gola A byśmy odpadli. Na OT przyjeżdżał takie potęgi jak Celta czy Anderlecht i spychaly nas do mega defensywy. Jeden dobry mecz w finale z ajaxem gdzie nie było wątpliwości kto jest lepszy
W pucharach krajowych wygraliśmy puchar ligi i to były jedyne rozgrywki które wygraliśmy bez cienia wątpliwości i masy szczęścia. W pucharze Anglii oddaliśmy z Chelsea co wstydu nie przynosi i tarczą w wspólnoty o którą graliśmy bo van Gal wygrał Puchar Anglii. Jak dla mnie średnio można to Jose przypisywać
Sezon drugi
W lidze 2 miejsce. Brawo. Najsłabszy wicemistrz w historii w jednym z najdziwniejszych sezonów gdzie jeden klub dominował. Osobiście uważam że w zajęciu 2 miejsca mocno pomogli nam rywale gubiac głupio punkty. Zresztą my wcale lepsi nie byliśmy. Porażki z wszystkimi beniaminkami
W Europie kompromitacja. Odpadniecie z Sevilla którą w tamtym czasie była w fatalnej formie. W ciemno twierdzę że nawet w gorszej niż my i schyłku pracy Mourinho
W krajowych pucharach finał pucharu Anglii przegrany A jakże z Chelsea. No nic trudno ogólnie zawód po finale ale caly puchar należy ocenić pozytywnie. Za to w pucharze ligi kompromitacja. O Ile to najmniej cenny puchar to jednak będąc w ćwierćfinale i odpaść z Bristol City które zajęło 11 miejsce w Championship w tamtym sezonie wicemistrzowi raczej nie wypada
No i ostatnie pół roku
W lidze po 17 kolejkach 6 miejsce i ujemny bilans bramkowy. 11 punktów straty do top 4 i 19 do lidera. Niby do końca sezonu daleko ale z grą jaką prezentowalismy ta strata tylko by rosła
W Europie wyjście z grupy w LM. Wygraną z Juventusem i porażka o tym jak wygraliśmy to do dziś jeszcze w to nie mogę uwierzyć. Dwa zwycięstwa z autsaiderem grupy w tym jedno ponownie mega szczęśliwie i remis i porażka z Valencio którą można powiedzieć sama się położyła remisując z szwajcarami. Ale w sumie awans z grupy był.
W pucharze Anglii nie zdążył zagrać A w pucharze ligi wpadka z Derby. W takiej rundzie nie boli ale styl kompromitujący i to bolało dosyć mocno.
Ogólnie podsumowując wyniki sportowe na papierze to momentami wyglądało dobrze ale poza tym:
Lekceważenie klubu jak wspominane tu słowa po meczu z Sevilla. To tak jak piłkarz po meczu powiedział by że "Przegraliśmy ale byliśmy na to nastawieni. Zagraliśmy żeby zagrać bo my zawsze z nimi przegrywamy"
Kupienie z fundamentów klubu takich jak szkolenie młodzieży na tournee. W miejsce zachęty do pracy krytyk i sugerowanie że są beznadziejnie
Sklocona szatnia. I nie mów że zrobił z nich mężczyzn bo jak tak to strasznie mieekkich bo coś nie chcieli za niego walczyć. Ciągle narzekanie na piłkarzy podkopujace pewność siebie.
Odnośnie wszystkich do okola także za swoje błędy wybielajac siebie jak tylko się da
Zapomniałem o czymś?
P.S. Jak ktoś narzeka na mecz z reading w rezerwowym skladzie to polecam obejrzeć mecz z Derby