W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Rafael Benítez był zawiedziony środową porażką swojej drużyny w konfrontacji z Manchesterem United. Nadzieję na dorobek punktowy ekipie Newcastle odebrali Romelu Lukaku oraz Marcus Rashford.
» Ekipa Srok musiała się pogodzić z czwartym ligowym spotkaniem bez zwycięstwa z rzędu
Klub z St James’ Park zajmuje aktualnie dopiero piętnaste miejsce w tabeli Premier League z przewagą dwóch oczek nad strefą spadkową.
- Sposób, w jaki graliśmy oraz naciskaliśmy na Manchester United wskazuje, że zasłużyliśmy na więcej. Ciężko pracowaliśmy i mieliśmy swoje szanse na zdobycie gola. Być może zostaliśmy nadmiernie ukarani za popełnione błędy - przyznał hiszpański szkoleniowiec.
- Gdyby Manchester United zdobył swoje bramki po składnych akcjach, to mógłbym się z tym pogodzić. Pierwszy gol padł jednak po bardzo miękkim rzucie wolnym, a drugi był konsekwencją kontrataku, którego mogliśmy uniknąć.
- Mieliśmy swoje sytuacje zarówno na początku meczu, jak i na początku drugiej połowy. Spodziewałem się, że spiszemy się w nich nieco lepiej. Ostatecznie nie wykorzystaliśmy własnych sytuacji, co zrobiło różnicę.
- Nasz plan zakładał radzenie sobie z akcjami Manchesteru United w nieco głębszym ustawieniu. Uważam, że nieźle nam szło. Popełniliśmy kilka błędów, ale nie było ich zbyt dużo. Tacy rywale posiadają trzech czy czterech piłkarzy, z których każdy może zrobić różnicę. Jestem rozczarowany, ponieważ mój zespół zasłużył na więcej - zakończył Benítez.
MRG:Komentarz zedytowany przez usera dnia 03.01.2019 06:17
Dostałeś lekcje gry od United, masz jeszcze czas by zmienić swoje podejście do piłki nożnej Benitez gra antypilkenozna podobieństwo Mourinho waszej styl na szczęście to zabytek czas isc z duchem czasu
klusek0128: Sideswipe; oglądałeś mecz? gra wyglądała jak wyglądała bo sędzia pozwalał na ostrą grę. To nie NU świetnie broniło a MU słabo atakował tylko sędzia pozwalał na więcej niż powinien co rozochociło Nu do takiej gry. Inny sędzia szybko by ostudził głowy tych pajaców, ale w takich warunkach przyszło się "kopać" a i tak panowie wygrali no i spokojnie mogli 2 dołożyć.
ess: Co? Najpierw kontrowersyjny brak karnego, kiedy Lascelles strzelił barkiem Rasha nie interesując się piłką, potem Łysy 100% czerwona kartka, a na koniec Pogba, który nie potrafił trafić na pustą, no i oczywiście ponad 65% posiadania ...I co, że niby żałosne pierdnięcia(bo uderzeniami tego nazwać nie było można) Atsu dawały taką przewagę, że gruby uważa, że należał im się co najmniej remis?
mikon70: Gruby poleciał. Na co zasłużyli? Z tym bydłem w obronie i psychicznym glacą, który prawie zrobił krzywdę Pogbie. Grali cały czas pile do przodu jak typowi rzemieślnicy. Potem ich United zweryfikowało jak dostali dwie brameczki.
seth: popatrz sobie śmieszny trenerzyno na statystyki. tylko dzięki nadmiernej przychylności arbitra kończyliście ten mecz w jedenastu. a gdyby nie popisy MU pod koniec to wynik byłby dwa razy wyższy.
Janek: "Gdyby Manchester United zdobył swoje bramki po składnych akcjach, to mógłbym się z tym pogodzić. Pierwszy gol padł jednak po bardzo miękkim rzucie wolnym, a drugi był konsekwencją kontrataku, którego mogliśmy uniknąć." Pierwsza bramka nie da się ukryć, że szczęśliwa, ale z tłumaczeniem tej drugiej to lekka przesada.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.