Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Pomeczowa konferencja prasowa José Mourinho

» 6 października 2018, 22:15 - Autor: Rio5fan - źródło: MUTV
José Mourinho mógł odetchnąć z ulgą po dramatycznym zwycięstwie Manchesteru United nad Newcastle United w ramach ósmej kolejki Premier League.
Pomeczowa konferencja prasowa José Mourinho
» Manchester United poprawił swoim kibicom humory przed przerwą na mecze reprezentacji
Portugalski szkoleniowiec z pewnością był z nieco lepszym nastroju udając się na pomeczową konferencję prasową.

Jakie są pańskie emocje, zwłaszcza po pierwszych dwudziestu minutach spotkania?

– Jestem zadowolony z piłkarzy i kibiców.

Co powiedział pan swoim piłkarzom w przerwie, że zareagowali w taki sposób?

– Myślę, że będziecie wiedzieć, co powiedziałem. Jeśli będziecie chcieli, będziecie wiedzieć. Wiecie wszystko. Wiecie, co jest prawdą, a co nią nie jest. Jestem przekonany, że wykonacie kilka telefonów i będziecie wiedzieć, o czym rozmawialiśmy w przerwie.

Czy ten mecz zmieni cokolwiek w kwestii ludzi wątpiących w pana i pański zespół?

– Uważam, że zbyt dużo się mówi. Poddajcie w wątpliwość profesjonalizm i szczerość piłkarzy. Jedną rzeczą jest niemożność robienia czegoś lepiej, a drugą niechęć do robienia czegoś lepiej. Jeszcze inną sytuacją jest ta, w której możesz spisywać się lepiej, lecz nie radzisz sobie z atmosferą otaczającą twoje środowisko. Uważam, że piłkarze pokazali, iż chcą wygrać mecz.

Jak bardzo zaimponował panu występ Paula Pogby w drugiej połowie, gdy pełnił rolę środkowego obrońcy?

– Nie grał na środku obrony.

A gdzie?

– Razem z Maticiem grał przed Chrisem Smallingiem, ponieważ potrzebowaliśmy technicznych umiejętności przy wyprowadzeniu piłki. By to uzyskać, musieliśmy ustawić tam Pogbę i Maticia.

Kilkukrotnie widzieliśmy u pana pewien gest z wyciągniętym małym palcem. Czy może pan wyjaśnić, do czego się odnosi?

– To po prostu palec.

Wydaje się, że na coś pan wówczas wskazuje. Czy to coś znaczy?

– Nie, to po prostu palec... Jest mniejszy od innych. To po prostu palec.

W wywiadzie po meczu mówił pan o polowaniu na jednego człowieka. Prawdopodobnie nie spodziewa się pan, by to miało się zmienić po jednym spotkaniu. Co mogłoby zmienić tę sytuację? Kilka wygranych z rzędu?

– Nic tego nie zatrzyma.

Nic?

– Nie, raczej nie.

Co pan myśli o fanach śpiewających pańskie nazwisko?

– Jestem tym zdumiony. Nie chcę tego. Gdybym mógł im powiedzieć, by tego nie robili, to tak bym postąpił. W tym wszystkim nie chodzi o mnie, tylko o klub. Klub, który kochają, a my reprezentujemy z szacunkiem i godnością. Jestem tym zdumiony. W przerwie przegrywaliśmy 0:2, a kibice byli fantastyczni w stosunku do zespołu. Nie mówię o sobie, chodziło o drużynę. To cudowne. W swoich futbolowych wspomnieniach powiedziałem, że kiedyś wygrałem z Liverpoolem na Anfield Road 4:0. Poraził mnie jednak sposób, w jaki kibice wykonali piosenkę Liverpoolu. Nabrałem do nich ogromnego szacunku. Teraz znalazłem się w innej sytuacji. Przegrywaliśmy 0:2 w spotkaniu, o którym wszyscy wiedzieli, że jest dla nas niezwykle istotne. Fani byli jednak niesamowici. Jestem im za to niezwykle wdzięczny. Cieszę się z tego zwycięstwa nie ze względu na siebie. Powodem tej radości są kibice oraz piłkarze. Zawodnicy mogą się udać na zgrupowania reprezentacji w dobrych nastrojach, a fani mogą wrócić do domów z poczuciem zwycięstwa.

Czy bramka Alexisa będzie dla niego kluczowa w kontekście pewności siebie?

– Tak myślę. To dobry chłopak i profesjonalista wykonujący naprawdę ciężką pracę. Alexis nie grał szczególnie dobrze w niektórych okresach. Kiedy zespół nie prezentuje się dobrze, piłkarzom jest trudniej. Uważam, że dzisiaj Alexis mógł się poczuć niesamowicie. Strzelił decydującego gola w bardzo przyjemnym comebacku.


TAGI


« Poprzedni news
Paul Pogba najlepszy w spotkaniu z Newcastle United
Następny news »
Oceny pomeczowe: Manchester United - Newcastle United 3-2

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (13)


Klimaa: Mourinho jak zawsze w swoim stylu.. ;)
» 7 października 2018, 21:17 #12
jaratkow: " Jedną rzeczą jest niemożność robienia czegoś lepiej, a drugą niechęć do robienia czegoś lepiej." Genialna puenta.
» 7 października 2018, 08:37 #11
PogbaNaBramce: Pogba grał na bramce a nie na srodku obrony. mówilem ze izi pykniemy te ogorki.
» 7 października 2018, 01:10 #10
Kiharitony: Kiedy tak mowiles?
» 7 października 2018, 09:08 #9
Hoodys: Gdyby nie zdanie o poddawaniu w wątpliwość profesjonalizm piłkarzy to całkiem niezła konferencja
» 6 października 2018, 23:33 #8
DaroMistrz5: Szkoda że zamiast McTominaya nie zagrał Pereira. W meczach w których grał pozostawił po sobie dobre wrażenie a jest zdecydowanie bardziej kreatywny
» 6 października 2018, 23:18 #7
kociak153: " Jestem przekonany, że wykonacie kilka telefonów i będziecie wiedzieć, o czym rozmawialiśmy w przerwie". To jest aż straszne w tych czasach.
» 6 października 2018, 22:48 #6
rizx: Bardziej genialny cios Jose w stronę mediów i odwołanie do sytuacji, gdy dziennikarze pisze artykuły oparte o "treści rozmów piłkarzy z zawodnikami" (ciekawe skąd mieliby do tego dostęp).
» 6 października 2018, 22:53 #5
uzio: albo sytuacji w której Zidane dzwonił czy tam pisał smsy do Mou.
» 7 października 2018, 01:47 #4
rad2005: Zapomniał dodać że że składem dziś ostro przestrzelił.
» 6 października 2018, 22:43 #3
Fenek: Szkoda, że mou skomplikował robotę bardzo topornym środkiem pola. McTominay to wtopa największa jak do tej pory. Jeśli mamy grać takimi młodzikami to lepiej nie grajmy nimi wcale. Matić niestety zagrał na poziomie szkota. Nie wiem po co kupiliśmy freda. Skoro i serb i szkot grają tragicznie to chyba brazylijczyk byłby najlepszą opcją. A tak już od 1 min mieliśmy pod górkę.
» 6 października 2018, 22:38 #2
HarryBrown: Uważam, że powinniśmy grać młodzikami nawet takimi jak McTominay (John O`Shea lepszy od niego nie był a grał i to całkiem sporo). Tyle tylko, że młodziak na ten moment sam nie udźwignie gry i presji jeżeli jego starsi i bardziej doświadczeni koledzy będą grać absolutny piach. Młodziak powinien być asekurowany plus dostawać podpowiedź jak się ustawić etc. A już na pewno nie powinno się grać do młodziaka w sytuacji jak widać, że idą na niego przeciwnicy. A kilka razy Smailing i Young żeby pozbyć się problemu panicznie podawali do Scotta czym stwarzali jeszcze większy problem.
» 6 października 2018, 23:57 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.