vanderToki: No aż się zalogowałem. Jakieś przykłady tej zasady? Van Nistelrooy nie wykorzystał już swojego bodajże pierwszego karnego, z Olympiakosem. I co? I nic, przez cały sezon ładował z jedenastek, bodaj tylko Beckham raz strzelił poza nim. Po przesławnym meczu z Arsenalem United dostali karnego już w następnym spotkaniu na Old Trafford, z Birmingham. Wykonał go van Nistelrooy, i trafił. Na koniec sezonu nie udało mu się z Chelsea. Czy kto inny strzelał pierwszą jedenastkę w następnych rozgrywkach? Nie. Po tym, jak Bradel obronił jego próbę w półfinale Pucharu Ligi, już rzeczywiście nie dostał szansy - ale to dlatego, że więcej karnych dla MU nie było.
Kryszciano nie trafił z Barceloną, do następnego karnego i tak podszedł. Wcześniej nie wykorzystał jedenastki z West Hamem i kto strzelał przy kolejnej okazji? Kryszciano właśnie. W poprzednim sezonie nie udało mu się z Wigan i cóż z tego, strzelał dalej.
Rooney nie zdołał pokonać Szczęsnego - do końca sezonu były jeszcze dwa karne dla MU w lidze i oba wykonywał właśnie on. Nie zdobył gola przeciwko Chelsea i rzeczywiście, wtedy akurat do następnego karnego podszedł Berbatow, lecz pewnie po to, by mógł zdobyć hattricka. Później był mecz ze Stoke, dwa karne dla MU, jednego wykonywał Chicharito, drugiego Berba. Rooneyowi byłoby ciężko, ponieważ nie było go w składzie. Za to już w następnej kolejce, na Stamford Bridge, był. Webb podyktował dla karne dla United, Rooney strzelił dwie bramki.
Ferguson niekoniecznie trzymał się ściśle jednego wykonawcy. Bywało, że strzelał Saha, Ronaldo, Rooney, Giggs, van Persie. Ale żadnej takiej zasady nie stosował. Może się Koledze z van Gaalem pomyliło.