Luke Shaw w wywiadzie dla ESPN wypowiedział się na temat krytyki, z jaką spotkał się za swoją wakacyjną formę, relacjach z José Mourinho oraz ambicjach na kolejny sezon w barwach Manchesteru United.
» Luke Shaw ma nadzieję na odzyskanie miejsca w składzie Manchesteru United
Anglik ma nadzieję, że determinacja i ciężka praca na treningach pozwolą mu zyskać uznanie w oczach menadżera i odzyskać miejsce w składzie Czerwonych Diabłów.
Czy możesz opowiedzieć o swoich przygotowaniach do sezonu w Dubaju?
Musieliśmy wstawać dość wcześniej, ponieważ w okolicach 10:00 temperatura dochodziła do 45 stopni. Pierwszego dnia było więc dość ciężko. Rozpoczynaliśmy treningi o 8:30 lub 9:00 rano. Później trenowałem na siłowni, ponieważ obiekty są tam fantastyczne. Rano ćwiczyłem na boisku, potem na siłowni, a później przychodził czas na relaks. Wieczorem biegałem po plaży lub wykonywałem ćwiczenia wzmacniające. Było intensywnie.
Czy chciałeś czegoś dowieść publikując swoje zdjęcia bez koszulki?
Raczej nie, ale wszyscy patrzyli na mnie, jakbym był inną osobą. Przez mój naturalny typ budowy ludzie myślą, że jestem większy, niż jest w rzeczywistości. Ludzie mogą mówić, że jestem gruby, ale ja znam swoje ciało. Można powiedzieć, że mam podobny typ budowy co Wayne Rooney. Pracowałem ciężko nie tylko ze względu na krytykę. Chciałem osiągnąć najlepszą możliwą formę, a wtedy tak nie było. Byłem w odpowiedniej dyspozycji, by rozpocząć okres przedsezonowy. Teraz pracuję ciężej niż kiedykolwiek. Podczas pierwszego meczu nowego sezonu chcę wyglądać dziesięć razy lepiej, niż na tamtym zdjęciu.
Czy krytyka odnośnie twojej wagi jakoś na ciebie wpłynęła?
Tak, myślę, że trzeba to przyjmować, ponieważ krytyka zawsze się pojawi zarówno pozytywna i negatywna. Oba typy mogą sprawić, że będziesz silniejszy. Myślę, że miałem nieco pecha. Przeżywałem wzloty i upadki pod wodzą różnych menadżerów. Nigdy nie powiedziałbym jednak, że nie jestem w formie. Czasem ludzie myślą, że brakuje mi odpowiedniej dyspozycji, ale to już przeszłość. Szczerze mówiąc, czuję się bardzo dobrze i palę się do gry. Te minuty tylko mi pomogą. Tego właśnie potrzebuję: minuty i ciężkiej pracy na treningach.
Co zmieniłeś w swojej diecie, żeby poprawić swoją formę?
Podczas pierwszego sezonu w Manchesterze United nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak wielki jest to krok. Nie chodziło tak bardzo o jedzenie, tylko o to, że wykonywałem więcej pracy. Pracowałem nad sobą, lecz nie zdawałem sobie sprawy z tego, że muszę wejść na jeszcze wyższy poziom. W trakcie wcześniejszego sezonu byłem w dobrej formie i nie uświadamiałem sobie, że muszę robić coś więcej. Oczywiście, kiedy przeszedłem do United coś zdecydowanie było nie tak. Oczywiście, moje odżywianie się zmieniło. Zmieniło się także to, co piję. Nie chodzi o alkohol, tylko o napoje gazowane. Zwróciłem też większą uwagę na sen. Sen jest obecnie dla mnie bardzo ważny, ponieważ pozwala ciału przystosować się do zmian. Wpływa także na regenerację. Bardzo się zmieniłem. Otrzymałem przy tym sporo wsparcia. Raz w tygodniu pozwalam sobie na odstępstwo od diety. Nie chodzi o fast food, tylko na przykład jeden napój gazowany. Chcę być w dobrej formie. Były momenty, gdy byłem w naprawdę dobrej formie, a potem nieco odpuściłem. Kiedy gram, jestem w dobrej formie. W zeszłym sezonie wypadłem z drużyny po rozegraniu pięciu czy sześciu meczów w okresie świątecznym. Teraz wiem, co muszę zrobić. Utrzymam formę i będę gotowy. Chcę ponownie cieszyć się futbolem i liczę, że tak będzie w tym sezonie.
Przed tobą ostatni rok obowiązywania kontraktu. Czy to kluczowy moment dla twojej kariery w Manchesterze United?
Tak, oczywiście. Sądzę, że to jest właśnie najbardziej frustrujące. Nikt nie chcę być w takiej sytuacji, ale ja się w niej znalazłem. Wiem, że mam odpowiednie umiejętności i pracuję, by być piłkarzem Manchesteru United. Łatwo byłoby mi się poddać i odejść. Wierzę jednak w siebie i wierzę w moje umiejętności. Są wystarczające, żeby grać dla United i dlatego się nie poddaję. Jeżeli przyjedzie do mnie menadżer i powie, że nie widzi mnie w swoich planach, to zaakceptuję taki stan rzeczy i poszukam sobie innego miejsca. Dopóki tak się nie stanie, będę walczył do samego końca. Jak już powiedziałem, wierzę w siebie. Mam wsparcie innych zawodników oraz sztabu szkoleniowego. Fani tez zapewniają mi wsparcie. Chcę im się odpłacić i udowodnić, na co mnie stać.
Co musi się wydarzyć po twojej stronie i stronie klubu, by wszystko dobrze się ułożyło i żebyś podpisał nowy kontrakt z Manchesterem United?
Osobiście, nie chcę podpisywać teraz nowego kontraktu. Chcę udowodnić ludziom, że na niego zasługuję. Nie chcę podpisywać umowy bez powodu, niezależnie od tego, co stanie się w najbliższych miesiącach. Chcę zapracować na ten kontraktu i otrzymać go za zasługi. Nie zależy mi na podpisaniu go tylko dlatego, że w przyszłym roku byłbym wolnym agentem i klub nie mógłby na mnie zarobić. Chcę go podpisać wtedy, gdy klub będzie tego chciał. Następnych kilka tygodni będzie dla mnie bardzo ważnych. Chcę unikać kontuzji, zachować dobrą formę i pozostać głodnym gry. Forma przyjdzie wraz z pewnością siebie. Gdy mam pewność siebie i topową dyspozycję, wiem, na co mnie stać. Nie mogę się doczekać powrotu do gry i rozpoczynania spotkań w Premier League.
Klub na pewno będzie nieco nerwowy ze względu na to, że jesteś w ostatnim roku obowiązywania kontraktu. Jak widzisz tę sytuację?
Całkowicie to rozumiem, ale wiem, że klub we mnie wierzy. Rozmawiałem z nimi, rozmawiałem z menadżerem. Mieliśmy dyskusje, spotkania i rozmowy. Gdyby klub chciał mnie sprzedać, to mógł na mnie zarobić wcześniej. Jak już powiedziałem, zrobię wszystko i naprawdę wierzę, że mi się tu powiedzie. Jestem pewny siebie i wierzę we własne umiejętności. Gdyby było inaczej, to już bym odszedł. Nawet jeśli do klubu przyjdzie nowy lewy obrońca, będę walczył o swoje miejsce w wyjściowym składzie.
Co powiedział ci José Mourinho odnośnie twoich szans na ten sezon?
Oczywiście, teraz gram więcej, ponieważ w zespole tak naprawdę nie ma innego lewego obrońcy. Ashley Young jest na wakacjach. Rozmawiałem z menadżerem około tydzień po urlopie. Byłem w Dubaju, a on wysłał mi wiadomość. Odbyliśmy naprawdę dobrą rozmowę. Dzięki temu zyskałem sporo pewności siebie na nadchodzący sezon. Dlatego ciężko pracuję. Chcę udowodnić mu, że nadal mogę być w tym zespole.
Czy ta rozmowa z menadżerem coś zmieniła? Pewnie każdy w twojej sytuacji martwiłby się o swoją przyszłość.
Zdecydowanie. Niezależnie od tej wiadomości i tak wróciłbym w dobrej formie. Tak czy inaczej wybierałem się do Dubaju. Ta wiadomość była dla mnie jednak powiewem świeżego powietrza. Nasza rozmowa była bardzo dobra i pozytywna. Nie mogę się doczekać nowego sezonu, ponieważ minęło trochę czasu, od kiedy ostatni raz rozpocząłem okres przygotowawczy w dobrym zdrowiu.
Gdzie byłeś, kiedy dostałeś wiadomość od menadżera?
Byłem w Dubaju ze swoją dziewczyną. Było zabawnie. Akurat korzystałem z telefonu i kiedy nadeszła wiadomość, przez pomyłkę od razu ją odczytałem. Bałem się, że menadżer pomyśli o mnie coś złego! Tak jednak nie było. Poczekałem chwilę z odpowiedzią, żeby nie wyjść na przesadnie gorliwego!
Czy miałeś obawę, gdy zostałeś zmieniony w przerwie meczu przeciwko Brighton w Pucharze Anglii? Czy to mógł być koniec twojej przygody w Manchesterze United?
Było wtedy wiele emocji. Było mi niezwykle przykro, ale menadżer robi takie rzeczy, ponieważ wie, na co mnie stać. Odbyliśmy rozmowę na ten temat dwa dni później. Od tamtego czasu z nim nie dyskutowałem. Byłem przybity. Podczas treningu rozmawialiśmy i menadżer powiedział, że czuję się sfrustrowany widząc mnie w takiej formie i wiedząc, jaki mam potencjał. To pozytywne podejście. Moim zadaniem jest udowodnić mu, co potrafię. Mourinho stwierdził, że ma świadomość, iż mogę być najlepszy. Dodał, że czasem odczuwa frustrację, że nie gram na poziomie, na jaki mnie stać. To była jedna z wiadomości, którą od niego dostałem podczas urlopu. „Wiem, na co się stać. Możesz być najlepszy, lecz musisz popracować nad kilkoma rzeczami”. To motywuje mnie jeszcze bardziej. Mourinho wie, że mogę być topowym graczem i grać dla Manchesteru United. Czasem jest naprawdę źle, bo ludzie słyszą tylko to, co menadżer mówi publicznie. Jestem dorosłym facetem i potrafię sobie z tym poradzić. Jestem do tego przyzwyczajony. Nikt poza mną nie widzi jednak, co dzieje się w ośrodku treningowym. To nadal daje mi pewność siebie.
Czy rozmowy latem były potrzebne ze względu na to, jak ułożył się poprzedni sezon?
Rozpoczynając wakacje nie byłem do końca pewny, co się tak naprawdę dzieje. Nie da się przewidzieć, czy kolejny sezon będzie taki sam jak poprzedni. Na pewno jestem w dużo lepszej formie fizycznej i psychicznej. Jestem inną osobą niż rok temu. Dorosłem i nauczyłem się dużo dzięki sytuacjom, jakie mnie spotkały. Nie chcę ponownie przez to przechodzić. Ze względu na moją budowę, muszę regularnie grać. Gdy jestem w dobrej formie, zyskuję pewność siebie. Wówczas mogę więcej biegać i być agresywnym, jak chce tego menadżer. Piłka jest teraz po mojej stronie i muszę zrobić to, co do mnie należy.
Czy będziesz piłkarze Manchesteru United na koniec letniego okienka transferowego?
Tak. Będę, chyba że coś dramatycznie się zmieni, a menadżer poinformuje mnie, że nie figuruję w jego planach. Chcę grać. Nie zależy mi na siedzeniu na ławce i pobieraniu pensji. Jestem młody, mam dopiero 23 lata i długą karierę przed sobą. Nie mogę pozwolić na to, by życie upływało mi na siedzeniu na ławce. Chcę to zmienić w tym sezonie. Mam nadzieję, że mi się uda i będę grał. Jeśli będzie inaczej, być może będę musiał poszukać innego rozwiązania.
Jak zmieniłeś się jako piłkarz i osoba od momentu dołączenia do Manchesteru United i po mistrzostwach świata w 2014 roku? Czy byłeś nieco zazdrosny oglądając mundial w Rosji w telewizji?
Mistrzostwa świata były dewastujące. Wszyscy chcą pojechać na ten turniej. Ja opuściłem mistrzostwa Europy w 2016 roku z powodu kontuzji. Oczywiście byłem na mundialu dwa lata wcześniej. Wiem, jak wyjątkowe to rozgrywki. Nawet, jeśli nie udało nam się zajść tak daleko, jak w tym roku. Było to najlepsze doświadczenie w moim życiu. Czułem się okropnie w roli widza. Ashley zasłużył na miejsce w składzie, gdyż ma za sobą dobry rok. Cieszyłem się z sukcesów Anglii, ale bardzo chciałem też tam być. To kolejna rzecz, jak mnie motywuje. Chciałbym być z reprezentacją na kolejnym turnieju. Chciałbym grać zarówno w Manchesterze United, jak i w reprezentacji Anglii. Żeby tak się stało, potrzebuję bardziej regularnej gry.
Czy rywalizacja z Ashleyem Youngiem ma przyjacielski charakter?
To tak naprawdę nie jest rywalizacja. Dobrze się dogadujemy. Od pierwszego dnia blisko się trzymamy. Cieszyłem się, że dobrze mu idzie na mistrzostwach świata. Nie, nie ma żadnej rywalizacji. Jesteśmy dobrymi kumplami. Kiedy ja gram, Ash dobrze mi życzy. W drugą stronę jest identycznie. Obaj chcemy grać, co motywuje nas do pracy. Uwielbiam go i całkowicie szanuję to, kiedy on jest w podstawowym składzie.
Czy zawodnicy uważają, że Manchester City był od was o 19 punktów lepszy w poprzednim sezonie?
Nie ma szans. Trzeba im oddać, że prezentowali znakomity futbol i dobrze się oglądało ich mecze. Nie powiedziałbym jednak, że różnica 19 punktów oddaje prawdziwy stan rzeczy. Wystarczy spojrzeć na momenty, w których traciliśmy punkty. To były mecze, które powinniśmy wygrać. Świetnie sobie radziliśmy w starciach z rywalami z czołówki. Czasami brakowało nam jednak skuteczności i wykończenia. Wszyscy wiemy, że pozwoliliśmy sobie na stratę zbyt dużej liczby punktów. Bolała nas także porażka w finale Pucharu Anglii. Mamy świadomość, że nie zabrakło nam dużo. Znamy jakość naszego składu, mamy tu piłkarzy światowej klasy. Mam nadzieję, że to będzie sezon Manchesteru United. Jeżeli wszystko dobrze się ułoży, będziemy bardzo groźni.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.