Bydgoszczanin: Ja to rozumiem tak:
1) W tamtym sezonie cała drużyna grała beznadziejnie. Po odejściu sir Alexa nieco się posypało, zostali mistrzowie, którzy swoje najlepsze lata mieli za sobą.
2) Nie było na kogo głosować. Januzaj był młody, obiecujący, wszystkich zaskoczył i zrobił nadzieję na coś więcej. To było na zachętę. Pierwsze miejsce Rooneya też o czymś świadczy, bo sezonu nie miał wybitnego, ale kibice go docenili za to, że starał się ciągnąć grę, na środkowym pomocniku (na którym wcześniej nie grał), całego zespołu. De Gea to kwestia nie pozostawiająca wątpliwości. Zaś Januzaj... No nie było nikogo innego, kto mógłby zająć to trzecie miejsce.
3) Mimo wszystko, te kilka dobrych spotkań, to za mało na wielki MU. Potem już nigdzie się nie odnalazł, czyli piłkarzem wybitnym nie jest i raczej już nie będzie.
4) Prawdziwą perełką okazuje się być Rashford. Młody i gryzie trawę. Oczywiście nie wiemy jak się rozwinie jego kariera, za wcześnie na wróżenie, ale już na dziś dzień można śmiało powiedzieć, że Januzaj może się od niego uczyć.