Henrich Mychitarian wyjawił swoich piłkarskich idoli

Którego byłego piłkarza Manchesteru United lubiłeś oglądać najbardziej?
– Zacząłem oglądać mecze Manchesteru United, kiedy Eric Cantona był w zespole. Uwielbiałem przyglądać się jego grze. Zwracałem także uwagę na Andrieja Kanczelskisa. Był rosyjskim piłkarzem i bardzo mnie to intrygowało. Jeśli chodzi o idola z United, to musi to być jednak sir Alex Ferguson.

Kto był Twoim piłkarskim bohaterem, kiedy dorastałeś?
– Zinedine Zidane, nie tylko ze względu na swoją wizję, ale też przez to, że był liderem. Zawsze rozmawiał z kolegami z zespołu i im pomagał.

Czy masz jakieś przedmeczowe przesądy?
– Nie, nie mam. Kiedyś robiłem określone rzeczy przed meczami. Wraz z wiekiem zdałem sobie jednak sprawę, że wszystko czego potrzebuję, do dobrych występów, to moja głowa.

Którego gola celebrowałeś najbardziej jako piłkarz?
– To było trafienie dla reprezentacji Armenii U-21 w meczu z Turcją w 2009 roku. To było dla nas bardzo ważne spotkanie, a ja zdobyłem zwycięskiego gola w ostatniej minucie. Wtedy czułem największe emocje po strzeleniu gola.

Najładniejszy gol w karierze?
– Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo strzeliłem ich sporo! Mam nadzieję, że jeszcze wiele bramek przede mną w United (wywiad został przeprowadzony przed meczem z Sunderlandem, w którym Mychitarian popisał się tzw. skorpionem i określił to trafienie mianem najładniejszego w karierze – przyp. red.).