José Mourinho w piątkowe popołudnie spotkał się z dziennikarzami, by odpowiedzieć na pytania przez nadchodzącą konfrontacją Czerwonych Diabłów z Evertonem na Goodison Park.
» José Mourinho w piątkowe popołudnie spotkał się z dziennikarzami, by odpowiedzieć na pytania przez nadchodzącą konfrontacją Czerwonych Diabłów z Evertonem na Goodison Park. Portugalski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi na temat skuteczności swojego zespołu oraz sytuacji Bastiana Schweinsteigera.
W środku tygodnia pańscy napastnicy i pozostali gracze odnaleźli właściwy rytm. Czy spodziewa się pan, że stanie się to także w Premier League?
Zawsze tego oczekuję. Zwłaszcza dlatego, że gramy tak dobrze. Czasem, kiedy nie prezentujesz się dobrze, masz nadzieję, że coś się wydarzy. Stały fragment gry, rzut rożny, błąd lub indywidualna akcja. Nas to jednak nie dotyczy, gdyż gramy bardzo dobrze. Stwarzamy sobie wiele sytuacji. Normalne w takich okolicznościach jest strzelanie goli i wygrywanie meczów. My robimy to w pucharach. Strzeliliśmy po cztery gole Feyenoordowi, Fenerbahçe i West Hamowi. W Premier League, poza starciami z Leicester City i Swansea, osiągaliśmy zero lub jednego gola.
Czy w ostatnich tygodniach pana zespół trenował inaczej, zwracając większą uwagę na wykończenie akcji?
Nie skupialiśmy się na wykańczaniu, ponieważ to coś, co zawsze robimy. To część naszego procesu treningowego. Kiedy mamy taką możliwość, trenujemy ten aspekt. Robiliśmy to przed meczem z West Hamem i jeszcze wcześniej w Premier League. Staraliśmy się odtworzyć grę przeciwko systemowi z trzema środkowymi obrońcami. Próbowaliśmy znaleźć najlepszy sposób na wykorzystanie słabości takiego ustawienia. Ten system posiada wiele zalet, jak każdy inny, w tym nasz. Posiada jednak też słabości, które chcieliśmy wykorzystać. Udało nam się to w obu meczach. W Premier League mieliśmy doskonałe okazje za sprawą Ibry, Lingarda czy Rashforda. Podczas drugiego spotkania zdołaliśmy strzelić więcej goli.
Anthony Martial dwukrotnie trafił do siatki. Czy był pan pod wrażeniem jego występu?
Szczerze mówiąc, Anthony pracuje ciężej, niż jakiś czas temu. Powrót i zdobyte gole dodają pewności siebie. Jak ofensywny zawodnik możesz grać dobrze, ale jeśli nie trafiasz do siatki, to szczęście znika. Mam nadzieję, że ostatni mecz mu pomoże.
Bastian Schweinsteiger był szczęśliwy z powrotu do gry, podobnie jak publiczność na Old Trafford. Czy ten zawodnik znajduje się w pańskich planach na Premier League i wszystko, co przyjdzie później?
Wszyscy byli zadowoleni, ja także. Kiedy Bastian nie trenował z zespołem, zachowywał się bardzo profesjonalnie. Po powrocie nieco się męczył, ponieważ to nie jest łatwe, ale walczył z trudnościami. Udało mu się tego dokonać bez kontuzji i konieczności odpoczynku. Na przestrzeni ostatnich miesięcy cały czas ciężko pracował. Uznaliśmy, że przyda mu się trochę gry, ponieważ to kolejny gracz, który może nam pomóc. W trakcie sezonu dotykają cię kontuzje i zawieszenia. Na przykład w meczu z West Hamem nie mogli zagrać Pogba i Fellaini. Mieliśmy do dyspozycji dwóch środkowych pomocników mniej, a Bastian był gotowy. Oczywiście, wszedł przy stanie 3:1 na dziesięć minut przed końcem, ale gdybyśmy potrzebowali go wcześniej, byłby gotowy. Taka jest jego przyszłość, jest kolejnym zawodnikiem w składzie, który pracuje na większą liczbę występów.
Czy Schweinsteiger może zostać w klubie po zimowym oknie transferowym?
Oczywiście, że może. Kiedy masz ważny kontrakt z klubem, wszystko zależy do ciebie. Latem próbowaliśmy zrobić coś, by zapewnić Bastianowi inną przyszłość, ale on zdecydował, że pozostanie w klubie, mimo trudnych okoliczności. Pracował na to i zasłużył na moment szczęścia w ostatnim spotkaniu. W styczniu także będzie decydował, jednak jest w lepszym nastroju, gdyż wrócił do treningów z zespołem. Wierzę, że on rozumie naszą dynamikę i filozofię. Widać było, że po meczu z West Hamem był szczęśliwy i dumny. Bastian jest zdeterminowany, a ja lubię takich ludzi.
Jakiego wyzwania spodziewa się pan w niedzielnym spotkaniu z Evertonem Ronalda Koemana?
Everton to Everton. Grałem przeciwko Moyesowi i Martínezowi. Być może zapominam o kimś, kto pracował w klubie między nimi. Dla mnie Everton to Everton, a Goodison Park to Goodison Park. Zawsze trudny, ale piękny teren, wspaniała publiczność i stadion. Obiekt historyczny dla mojego kraju, ponieważ Eusébio strzelił tam cztery gole podczas jednego meczu mistrzostw świata. Rozegrałem tam wiele wspaniałych spotkań. Czasem przegrywałem, czasem wygrywałem, lecz starcia zawsze były wspaniałe. Biorąc pod uwagę sposób gry obu klubów, można się spodziewać dobrego meczu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.