Niektórzy kibice Manchesteru United po starciu z Liverpoolem (0:0) zaczęli myśleć już o kolejnym ligowym szlagierze – meczu z Chelsea. Zanim jednak Czerwone Diabły zmierzą się z The Blues, czeka ich starcie w Lidze Europy. Na Old Trafford przyjeżdża Fenerbahce. Początek spotkania w czwartek o 21:05.
» Niektórzy kibice Manchesteru United po starciu z Liverpoolem (0:0) zaczęli myśleć już o kolejnym ligowym szlagierze – meczu z Chelsea. Zanim jednak Czerwone Diabły zmierzą się z The Blues, czeka ich starcie w Lidze Europy. Na Old Trafford przyjeżdża Fenerbahce. Początek spotkania w czwartek o 21:05.
Dla Manchesteru United będzie to trzecie spotkanie w tegorocznej edycji Ligi Europy. Czerwone Diabły w pierwszym meczu przegrały z Feyenoordem Rotterdam (0:1), a w drugiej kolejce pokonały Zorię Ługańsk 1:0. Piłkarze Jose Mourinho w meczu z Ukraińcami nie zostawili dobrego wrażenia, dlatego w czwartek z pewnością będą chcieli się zaprezentować dużo lepiej.
Gdzie? Old Trafford Kiedy? 21:05, 20.10.2016 Kto? Manchester United vs Fenerbahce Transmisja? Canal+ Sport Kto sędziuje? Benoit Bastien
Piłkarze, którzy posmakowali gry w Lidze Mistrzów, raczej nie wypatrują w terminarzu spotkań w Lidze Europy. Czwartkowy mecz na Old Trafford będzie jednak wyjątkowy dla dwóch zawodników – Robina van Persiego i Wayne'a Rooneya.
Dla Van Persiego będzie to powrót do Manchesteru po trzech bardzo udanych latach spędzonych w ekipie Czerwonych Diabłów. Holender rozegrał w United 105 spotkań, w których zdobył 58 bramek. Kibice na zawsze zapamiętają zwłaszcza kluczową rolę, którą Van Persie odegrał w zdobyciu przez klub 20. tytułu mistrza Anglii. Choć sprawy nie układają się dla doświadczonego snajpera już tak dobrze, to z pewnością będzie chciał on przypomnieć się kibicom na Old Trafford.
Na czwartkowy wieczór z pewnością czeka też Wayne Rooney. Nie chodzi tylko o fakt, że Anglik dostanie szansę gry od Jose Mourinho w pierwszym składzie, co ostatnio się nie zdarza. Dla Rooneya starcie z Fenerbahce będzie bowiem sentymentalną podróżą do początków jego kariery w Manchesterze United.
Kibice Czerwonych Diabłów do dziś pamiętają wyjątkowy debiut Rooneya w diabelskiej koszulce. Rywalem zespołu prowadzonego wówczas przez sir Alexa Fergusona było właśnie Fenerbahce. Rooney debiutanckim występie ustrzelił hat-tricka, a Manchester United rozbił rywala w ramach Ligi Mistrzów aż 6:2. Jak będzie w „spotkaniu po latach”?
Przedmeczowe wypowiedzi
Przedmeczowe ciekawostki – Manchester United zagra z Fenerbahce po raz piąty w europejskich pucharach. Wcześniejsze cztery spotkania odbyły się w ramach Ligi Mistrzów. Oba zespoły mają na swoim koncie po dwa zwycięstwa. Bilans bramek 8-6 dla United.
– Ostatnie spotkanie pomiędzy Manchesterem United a Fenerbahce na Old Trafford miało miejsce we wrześniu 2004 roku. Z obecnego składu Czerwonych Diabłów pamięta je tylko Wayne Rooney, który ustrzelił tamtego wieczoru hat-tricka.
– Skład Manchesteru United, który ograł Fenerbahce 6:2. Carroll, G. Neville, Heinze (P. Neville 82'), Ferdinand, Rooney, Van Nistelrooy (Miller 82'), Giggs (Fletcher 62'), Bellion, Kléberson, Djemba-Djemba, Silvestre.
– Manchester United ma korzystny bilans spotkań z tureckimi zespołami. Czerwone Diabły zanotowały 7 zwycięstw, 3 remisy i 4 porażki.
– Manchester United jest niepokonany w europejskich pucharach na własnym stadionie od 12 spotkań. Ostatnią porażkę zanotował w marcu 2013 roku z Realem Madryt (1:2).
– Odległość dzieląca Manchester i Stambuł wynosi około 2700 kilometrów.
– Wayne Rooney potrzebuje zaledwie jednej bramki, aby zrównać się z Ruudem van Nistelrooyem (37 goli), najskuteczniejszym strzelcem Manchesteru United w rozgrywkach pod egidą UEFA.
– David de Gea ma szansę na swoje 50. czyste konto w klubowych rozgrywkach UEFA.
Gdzie obejrzeć? Mecz Manchester United vs Fenerbahce SK będzie emitowany na antenie CANAL+SPORT. Początek transmisji w czwartek o godzinie 21:00.
Przypominamy o możliwości śledzenia meczu Manchester United vs Fenerbahce SK na łamach Live.DevilPage.pl. Początek spotkania w czwartek o godzinie 21:05!
1wolf1: A kto tu mowi o narzekaniu? Antonio obecnie jest podstawowym zawodnikiem i tylko i wylacznie wloch moze cokolwiek z tym zrobic. Patrzac jednak na jego poczynania na boisku i wszystkie tematy o Interze wydaje sie, ze jemu ta sytuacja zupelnie odpowiada...
Tobiasz: ile bym dal za taki wynik
trzeba wykorzystac dyskomfort turasow po dalekiej podrozy z przygodami bo rewanz tak samo fchui daleko
trzymam kciuki
swees: To co to nie można lokalnie kibicować klubowi ze swojego miasta, a dodatkowo innemu klubowi z innego kraju do tego z najwyższej półki? Ja w każdej lidze mam swoich ulubieńców i nic Ci do tego gościu. A przywaliłeś się pewnie bo WKS bo jak by miał herb Legii to jeszcze byś propsował gościa. Swoją drogą pewnie nabrałem się na troll ale jak już tyle napisałem... Życzę zwycięskiego wyniku, przy dobrej i składnej grze naszych diabłów, wszystkim kibicom United. GGMU!
uzarczyq: Czekam w koncu na przełamanie paru naszych zawodników, takie mecze są do tego najlepsze...
Fajnie jakby zagrał Depay albo Miki i cos w koncu ustrzelili, z tym w koncu to oczywiscie z naciskiem na Dipeja. No i chetnie zobaczyłbym żywszego Rooneya, moze cos sie w nim obudzi, pomysli sobie jak to było te 12 lat temu i że czemu by nie zagrac tak jeszcze raz
pawelisto2: Hmmm...
Alba schodzi już w którejś tam minucie w tak ważnym meczu bo nie daje rady dograć z bólem.
Intensywność każdego meczu, czy nawet trennngu na takim poziomie jest niesamowita, stad biorą się tak częste urazy i skurcze.
To nie są tam byle jakie drobne urazy jak to ma miejsce w okregowkach, dlatego jestem przekonany, że 40% sukcesu stanowi intensywność meczów rozgrywanych w BPL.
Nie są po prostu w stanie wypocząć w ciągu tych kilku dni czy tam wyleczyć urazów.
Tak, wiec dokładnie, wygrywanie meczów przez Barce 7:0 itd ma znaczenie.
Poza tym co się dziwić Barca to mistrz ligi hiszpańskiej z zeszłego sezonu, a City to dopiero 4 zespół, więc co się dziwić...co innego gdyby mistrz Hiszpanii walczył z mistrzem Anglii wtedy można mówić o jakiejś kompromitacji.
Wiem, że to brzmi dziwnie, ale bądź co bądź Leicester to mistrz Anglii i trzeba go tak faktycznie traktować, a nie mówić, ze "farta mieli".
Kilerek7: Nie da się ukryć, że Hiszpańskie zespoły odjechały, ale sądzę, że gdyby grały z taką intensywnością jak Angielskie to by długo nie pociągły. Każdy trend musi się odwrócić i to samo będzie z Barcą i Realem, poprostu kupili najlepszych piłkarzy w dobrym momencie, wzmocnili zespół na każdej formacji najlepszymi graczami i ciężko jest z nimi walczyć.
vanderToki: "Poza tym co się dziwić Barca to mistrz ligi hiszpańskiej z zeszłego sezonu, a City to dopiero 4 zespół, więc co się dziwić..."
Z zeszłego sezonu. Bez niektórych piłkarzy, z innym trenerem w jednym z klubów itd. W tym sezonie to Barcelona jest czwarta, a Citizens są liderem Najlepszej Ligi Świata. ;]
No i wielka zagadka, której nie mogę rozgryźć: jak to jest, że ta intensywność (a także Brak Przerwy Zimowej, podobnie jak Dwa Puchary w Anglii i tego typu argumenty) nie przeszkadzały angielskim klubom dominować parę lat temu. Może dlatego, że wtedy były naprawdę mocne, a teraz już nie. ;p
kckMU: "To ma być trener, który zmieni futbol? Zmieniasz go wtedy, gdy z Porto albo Interem wygrywasz Ligę Mistrzów. A nie, gdy nie potrafisz z Bayernem Monachium przejść przez półfinał".
Kilerek7:Komentarz zedytowany przez usera dnia 20.10.2016 03:16
Oglądałem mecz Barcy z City, przez moment miałem wrażenie, że City zagra jak równy z równym ale okazało się, że Barca to wciąż rywal z kosmosu. Zrobili genialne transfery i w dodatku ten Messi, on jest chyba jakimś przybyszem z kosmosu. Neymar i Suarez potrafią z niczego strzelić, no atak Barca ma taki, że powinni LM wygrywać co sezon. Ja jednak mam przeczucie, że to wszystko skończy się w raz z odejściem Iniesty, to on jest motorem napędowym uważam i ciężko będzie go zastąpić. Barca jest przykładem jak dobrze trzeba się zgrać, oni wręcz bawią się piłką.
rad2005: a ja uważam, że pep jest cieńki jak baton jako trener. Zero taktyki pod konkretnego rywala klepią tak sam z Sunderlandem jak i z Barceloną. Zapomina tylko o jednym, że Barcelona jest jedna jedyna i nie można jak małpa kopiować wszędzie tego samego stylu. Miał już nauczkę w Bayernie. My zresztą też już to przerabialiśmy z Van Gallem i wiemy jak to się skończyło. Trzeba pamiętać, że w Barcelonie uczą tak grać od dziecka, a w MC ........ czego jaś się nie nauczy to jan nie będzie umiał.
Xchrisx7:Komentarz zedytowany przez usera dnia 20.10.2016 02:05
Zauważyliście pewną "śmieszną" zbieżność. Gdy już jakiś zawodnik łapie formę (tak jak np. obcecnie Herrera) to reszta zespołu gra dno i wodorosty nie licząc pewne wyjątki jak De Gea czy Valencia którzy zawsze trzymają odpowiedni poziom. Obok tych wyjątków zawsze pojawia się gracz który wyróżnia się przez dwa/trzy mecze po czym ni stąd ni zowąd pojawia się inny.
Jakby paradoksalnie nie można było złączyć to w jeden sprawnie działający kolektyw graczy w formie. Zawsze jest to forma pojedynczego gracza nie całego zespołu...
Wyobraźcie sobie jaką pakę byśmy mieli jak przynajmniej część naszych piłkarzy grała to co tak naprawdę potrafi będąc w formie - problem bogactwa.
vanderToki: Dawka wspomnień na dobranoc: ostatnio wielu narzeka na brak woli walki u obecnych zawodników United. Ostatnio Herrera moim zdaniem wykazał się walecznością. A z piłkarzy nie tak dawno jeszcze noszących koszulkę MU, pamiętacie tamten mecz Smitha? : )
cache.gettyimages.com/comp/51823646.jpg?x=x&dasite=MS_GINS&ef=2&ev=1&dareq=E2399169AC85D6DE5CC12330C0B846088CE683F80038F32FA894BF1D36375CA2
To nie tak, że mu to przeszkadza. Jemu to się wręcz podoba. :D Wcale nie chciał wtedy schodzić. :)
jassaj: No i City pokazało, że ho ho...
Ale nie mam zamiaru się z nich naśmiewać- w gruncie rzeczy to jest tragiczne jak słabo angielskie kluby radzą sobie w Europie. To jest dramat,że mając własciwie nieograniczone budżety kluby nie sąw stanie nic ale to nic pokazać. Ciągle sie zastanawiam co poszło nie tak od sezonów ok 2007-2009 gdzie pamiętam jak na 4 półfinałowe miejsca 3 były dla Anglików. Gdzie to wszystko sie rypło. Już jestem w stanie zrozumieć, że uciekły takie Reale i Barcelony, rozumiem Bayern ale w tym momencie tworzy sie problem przebicia przez 1/8. O ile w PL to wygląda normalnie bo wszystkie kluby mają problem w Europie więc na swoim tle tego nie widać aż tak bardzo, chociaż ostatni sezon nawet temu przeczy to w Europie leżą, kwiczą jakby jezdzili na wycieczki krajoznawcze po różnych krajach
I tak serio sie zastanawiam, obiektywnie, pomijając sympatie i antypatie- czy Anglii należą sie 4 miejsca ? Bo narazie kluby w żaden sposób nie pokazują że zasługują na takie przywileje
jassaj: Odpowiem sam sobie bo już nie moge edytować a naszło mnie jeszcze jedno porównanie apropo bramkarza City. Bravo tak komplementowany jaki on fajny i że z Barcelony i tak fajnie gra nogami to tak naprawde strasznie przereklamowany zawodnik. Historia przypomina mi innego "cudownego" bramkarza- Victora V. Też cudowny człowiek z Barcelony taki świetny bramkarz, tak mało wpuszczał bramek a po odejściu juz kariera zjechała w dół. I całe nasze szczęscie że nie mieliśmy Pepa bo jeszcze by nam go za DDG zamienił. Dąże do tego, że Barcelona fajnie promuje słabszych zawodników a gdzie taki słabszy zawodnik ma grać jak nie na bramce ? Drużyna grająca super piłke, strzelająca bramki, wygrywająca. To jest w stanie dużo zatuszować. Guardiola sam sobie bombe podłożył. Bravo nie jest w połowie tak dobry jak go niektórzy pisali i udowanie to od pocżatku- od meczu z nami. No ale to nie nasz problem, zobaczymy, jeszcze sie okaże, że będa Harta błagać o powrót
jassaj:Komentarz zedytowany przez usera dnia 20.10.2016 00:02
chciałbym i nawet mógłbym szczekać skacząćc na 1 nodze i klaszcząc nad głową. To by było tak fenomenalne,że cięzko to opisać ale nie wierze w to ani troche. Jak wyjda z grupy i pozniej jeszcze 1/8 jakoś ogarną to będzie sukces
vanderToki:Komentarz zedytowany przez usera dnia 20.10.2016 00:18
Wyjdą, wyjdą. Ale na tym swoją przygodę najpewniej zakończą. Chyba że znowu im się w losowaniu poszczęści. ; )
A co do Twojego pytania: "czy Anglii należą sie 4 miejsca ?" - moim zdaniem na tę chwilę nie, ale ranking działa z pewnym poślizgiem, co jest naturalne. Poza tym - kto zasługuje bardziej? Włosi? Chyba niekoniecznie, Juve, Napoli i Roma wystarczą. Francja? Rosja? One są za daleko i tak. Po odjęciu punktów z sezonu 2011/2012 i dodaniu punktów zdobytych do tej pory w obecnym sezonie, Serie A traci teraz niecałe 3 pkt. do Premier League. Zobaczymy, jak będzie po jutrzejszych meczach. Jeśli wszystkie włoskie kluby w LM i LE wyjdą z grupy (Inter może mieć z tym duży kłopot), a np. Spurs to się nie uda, to bardzo możliwe, że za dwa lata będą tylko trzy angielskie kluby w Lidze Mistrzów. No ale pożyjemy, zobaczymy. ; )
PS Ale w dwudziestce najwyżej ulokowanych w rankingu na dziś klubów nadal są jeszcze trzy angielskie, a z Włoch tylko Napoli i Juve (poza tym pięć klubów hiszpańskich, cztery niemieckie, dwa portugalskie, PSG, Szachtar, Zenit i FC Basel). Wśród dwudziestu pięciu jest jeszcze większa różnica, 5:3 dla Premier League. ;)
Kilerek7: Real, Barca i Bayern uciekły reszcie peletonu naprawdę daleko. City naszpikowane gwiazdami i z łysolem nadal im do pięt nie dorasta. W tej chwili jedynymi pukającymi do poziomu tej trójki jest moim zdaniem PSG i BvB. Francuzi z Cavanim grają naprawdę dobrze, Borussia w meczu z Realem była o wiele lepsza, a no i jest jeszcze Juventus bym zapomniał. Z Angielskich drużyn ciężko ocenić. City najlepsze w lidze a dostaje łomot od Barcy. Może Arsenal albo Tottki, nie wiem, ale gdyby Leicester wygrało LM to byłby szok.
pawelisto2: Ktos tu chyba o Atletico zapomina, które regularnie od kilku sezonów pokazuje swoją wyższość nad innymi, począwszy od wygranej ligi kilka sezonów temu po ostatni finał LM gdzie przeszli niesamowicie ciężką drogę.
vanderToki: Ja bym nie wyrzucał z tego grona drużyn aspirujących w tej chwili do czołówki również Citizens, było nie było lidera Najlepszej Ligi Świata (beka), który wczoraj w pierwszej połowie stworzył sobie więcej sytuacji, niż Barcelona. Tak wysoką przegraną zawdzięczają w dużej mierze głupiemu wyskokowi bramkarza (podobnie jak Barcelona może winić ter Stegena za mecz z Celtą). Moim zdaniem, są w stanie wygrać z Borussią, PSG, Juventusem. W zeszłym sezonie z Juve przegrali dwa razy, ale na styk, a PSG koniec końców wyeliminowali... teraz mogłoby być podobnie, ale np. na odwrót.
piter100000: tu chodzi o dodatkową opcję w spokojnym wyprowadzeniu piłki z własnej połowy. są trenerzy, którzy preferują taki styl. ja pamiętam, że kiedyś United bardzo często przegrywało piłkę przez Edwina, ale Holender tak nie pajacował przed polem karnym
tomekwietniu: Póki co i tak w tym roku wychodzi na to, że Złota Piłka pójdzie do Cristiano.
LM i Euro zrobią swoje. Mówi się, że to indywidualna nagroda, ale wynik całego zespołu ma znaczenie.
Jakie mam wrażenie ostatnio.. forma Messiego poszła w górę, ale i tak nie jest taka jak 2,3 lata temu, tym bardziej ostatnia forma Ronaldo.
kckMU: Chyba Messiego, bo samograjów miał w Bayernie i się 3 lata podrząd skompromitował w LM, nie mówiąc o tym, że z Borussią na początku też miał spore problemy.
Sideswipe: Jak to nie ma samograjów?
samograj
1. potocznie: instrument samogrający albo aparat odtwarzający dźwięki
2. w problemistyce szachowej: przeciwieństwo zugzwangu
3. przenośnie: rola w sztuce dająca aktorowi pole do popisu
Sideswipe: Z jednej strony to się cieszę, że się skończy to gloryfikowanie Pepa i City, z drugiej - kolejna lekcja futbolu od La Liga dla Premier League... W przyszłym sezonie trzeba im pokazać jak się gra w Anglii.
vanderToki: Mocne firmy. Tymczasem trzeci w tabeli Premier League Tottenham ma cztery punkty w CL i wydaje mi się, że w Leverkusen przegra. A lider dostał baty od czwartej ekipy La Liga. ;]
A tak poważniej to mam nadzieję, że za rok to będzie inaczej wyglądało. Barcelona jest niestety nadal klasą samą dla siebie i dla paru innych zespołów, więc nie jest miarodajna. Spurs to tylko Spurs, może nie powinno się na podstawie ich wyników wyciągać wniosków na temat poziomu ligi (choć podkreślmy - nadal są trzeci w Premier League, jeszcze nie przegrali meczu).
piter100000: bardzo mocne firmy :) chciałem, żeby zabrzmiało to sarkastycznie, ale nie wiem, czy wyszło. prawda jest taka, że moim zdaniem dalej jak 1/4 żaden z zespołów angielskich nie zajdzie
vanderToki: No to się rozumiemy. ;) Ale wydaje mi się, że jedną z tych w ćwierćfinale może być dla odmiany Arsenal. No i kto wie, może przy jakiejś dużej dozie szczęścia oni albo Citizens dotrą i do półfinału... np. gdyby trafili na siebie w 1/4. ;)
jarko82: Transfer Bravo do niebieskich jest jak spełnienie marzeń. Nie da się słuchać tych gamoni komentatorów. Bravo jednym z najlepiej grających nogami bramkarzy na świecie! Śmiechu warte. Drugi transfer marzenie jak dla mnie to Nolito. Gościowi można zostawić z lewj strony 5 metrów wolnego miejsca,a on i tak pobiegnie w prawo. Szacun.
jassaj: Hart miał to do siebie że czasem zdarzyło mu sie wpuścić jakiegoś szczura ale pamiętam też, że w ważnych momentach nie zawodził. Gdybym ja miał decydować to zamieniłbym go tylko za DDGczy Neuera, czyli już absolutny top. Zamiana bardzo solidnego bramkarza i tak jak kolega mówi klubowej legendy na kogoś na podobnym poziomie i moim zdaniem przereklamowanego to proszenie sie o kłopoty i podkładanie bomby pod nogi. No ale cóz nie nasz problem . Wielki Pep miał swoją koncepcje i jeżeli chodzi o GK myśle ze odbije mu sie czkawka
Gladbach wygrywa rewanż z Celticiem. Barcelona bije City na Etihad i potem mamy mecz o wszystko w Niemczech, gdzie Borussia na pewno nie jest bez szans. Ale by były jajca, hehe.
vanderToki: Wzbraniałem się przed krytykowaniem tego transferu, ale cóż, jeśli tak ma grać w najważniejszych spotkaniach... może z czasem się poprawi. Na razie szału nie ma.
jobok:Komentarz zedytowany przez usera dnia 19.10.2016 20:37
3-1 dla nas po dobrym kontrolowanym meczu musi grac MIKI jak nie teraz to kiedy w końcu musi wystrzelić to samo Martial mogl by w tym meczu sie odkuc zamiast Depaya od 1 minuty on moze wejsc sobie 60-70 minucie wazniejsze zeby Martial i Miki zlapali rytm meczowy i forme bo bez watpienia widać jak bardzo ich brakuje bo w środku pomocy sobie radzimy ale w ataki jest mizeria a w tamtym sezonie Martial nas ciągnął , a Miki zagrał sezon życia i dostal nagrode najlepszego zawodnika sezonu w Bundeslidze musza odpalic a ten mecz jest odpowiedni do tego :) pozdrawiam
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.