talir: Epicka historia byłego zawodnika, który zostaje po zakończeniu kariery piłkarskiej, asystentem doświadczonego trenera, by następnie po nim przejąć klub i prowadzić do sukcesów. Dobry scenariusz na film, ale to jest życie.
Zacznijmy od tego, że gdyby taka wiara była pokładana w Ryana, to już dawno Van Gaala nie byłoby w klubie. Doświadczony trener zrujnował skład, podłamał morale zawodników, odebrał radość z gry piłkarzom, a kibicom z oglądania ich gry. Wszystko to przy Giggsie siedzącym obok niego, gdyby Ryan był na tyle silną osobowością, to albo już przejąłby po nim schedę, albo pożegnał się z klubem nie wytrzymując tego na co musi patrzeć.
Manchester United musi się podnieść teraz z kolan, bo jak nie zrobi tego teraz, to może długo na nich zostanie. Teraz leci trzeci sezon bez sukcesów. Stać ten klub na czwarty w tak słabym stylu? Za rok gdy Canal plus, będzie miało wybrać czy w tv pokazać mecz Tottenham-Norwich czy MU-Everton, to pewnie wybierze ten pierwszy.
Nie mam nic przeciwko temu, żeby Giggs został kiedyś trenerem MU, ale niech na to zapracuje, właśnie jako trener, a nie za zasługi jako były zawodnik.
Pamiętam, że jak Keane czy Solskjaer zaczynali kariery trenerskie, to zanim rozegrali swój pierwszy mecz, to już na forum hura optymizm "to przyszły trener MU" itd.
W tej chwili ile by u nas nie zabawił, to Mourinho jest gwarantem sukcesu. Udowodnił to swoim trenerskim CV.