Manchester United w pierwszej części sezonu tracił średnio mniej niż jedną bramkę na spotkanie. David de Gea w rozmowie z United Review przekonuje, że Czerwone Diabły muszą utrzymać ten stan, jeśli chcą liczyć się w walce o trofea. Hiszpan, mimo mało udanego grudnia dla zespołu, wciąż pozostaje optymistą.
» Manchester United w pierwszej części sezonu tracił średnio mniej niż jedną bramkę na spotkanie. David de Gea w rozmowie z United Review przekonuje, że Czerwone Diabły muszą utrzymać ten stan, jeśli chcą liczyć się w walce o trofea. Hiszpan, mimo mało udanego grudnia dla zespołu, wciąż pozostaje optymistą.
Manchester United przeszedł przez trudne momenty w 2015 roku. Czy uważasz, że dzięki temu piłkarze w zespole są jeszcze bliżej siebie?
– Tak. Myślę, że kiedy przechodzisz trudny okres, to zespół staje się bardzo zwartą jednostką i tak jest właśnie z nami. Mamy fantastyczną atmosferę w szatni, trzymamy się razem i idziemy w tym samym kierunku, aby grać najlepiej jako potrafimy. Mieliśmy pecha, że złapaliśmy sporo kontuzji, a urazy musieli leczyć naprawdę ważni zawodnicy. Na szczęście teraz piłkarze powoli do nas wracają, dzięki temu możemy wystawić mocny skład. Mieliśmy kilka rozczarowujących wyników, ale trzymamy się razem i staramy się iść naprzód z dużą pewnością siebie, mając za sobą naszych kibiców. Musimy poprawić naszą grę, grać lepiej i wygrywać mecze.
Pomimo licznych kontuzji w zespole, czy jesteście sfrustrowani z powodu niektórych punktów zgubionych w Premier League w tym sezonie?
– Kiedy brakuje ci kluczowych zawodników i masz taką liczbę kontuzjowanych graczy jak my, to wiadomo, że wygrywanie meczów jest trudniejsze. Taki jest futbol i takie rzeczy mogą zdarzać się na każdym poziomie rywalizacji. Trzeba iść dalej. Młodsi gracze weszli do składu i zagrali bardzo dobrze pod nieobecność kontuzjowanych graczy. To jednak spore wyzwanie wymagać od nich zastąpienia tak doświadczonych graczy w Premier League.
Jednym z pozytywów w tym sezonie jest gra obrony. Jak silna jest nasza defensywa, kiedy wszyscy są zdrowi?
– Masz rację. Uważam, że bronimy lepiej niż w poprzednim sezonie, a to kluczowe dla zespołu: nie tracić zbyt wielu bramek i mieć mocną obronę. Wiemy, że mamy klasowych graczy w ofensywie i będziemy strzelać gole. Najważniejsze dla każdej wielkiej drużyny, to mieć solidne fundamenty z tyłu.
Czy biorąc pod uwagę fakt, że drużyny nie mają zbyt wielu szans strzeleckich na Old Trafford, szczególnie w Premier League, to czy te spotkania są obecnie dla ciebie większym sprawdzianem pod względem koncentracji i organizacji?
– To prawda. Kiedy jesteś w takim klubie jak Manchester United i grasz u siebie, to przeciwnicy nie stwarzają sobie zbyt wielu sytuacji pod bramką. Trzeba więc utrzymywać wysoką koncentrację przez całe spotkanie. Niekiedy stoisz w bramce przez długi czas i nie masz kontaktu z piłką, a później nagle nadchodzi zagrożenie ze strony rywala i musisz być w stu procentach skoncentrowany, aby obronić strzał.
Czy czujesz różnicę w grze zespołów przyjezdnych na Old Trafford w porównaniu do tego, jak te drużyny grały, kiedy dopiero trafiłeś do klubu?
– Zespoły, które przyjeżdżają na Old Trafford zdają sobie sprawę, że grają z Manchesterem United, ogromnym klubem. Wszystko oczywiście zależy od poszczególnych zespołów, ale w większości drużyny przyjeżdżają tutaj i cofają się głęboko. Starają się łapać nas na kontrataki i w ten sposób zdobywać bramki. Czasami jest to dla nas trudne, kiedy zespół zamyka się na własnej połowie, bo wtedy niełatwo jest stworzyć sobie sytuację.
Jesteś w klubie już piąty sezon. Czy czujesz większą odpowiedzialność, aby być słyszalnym liderem w defensywnych szeregach United?
– Jestem tutaj już dobrych kilka lat, a w zespole pojawiło się sporo nowych twarzy. Jest też wielu młodych chłopaków. Im więcej lat grasz, im więcej meczów rozgrywasz, tym większy zyskujesz wpływ i autorytet w grupie. Oczywiście będąc bramkarzem lubię wydawać komendy mojej obronie i piłkarzom dookoła mnie tak, aby czuli się komfortowo i spokojnie mając mnie za nimi.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.