Alaan: Na pewno ważne jest pierwsze miejsce w grupie (chociaż z perspektywy ostatnich lat to i awans powinien cieszyć) aby potem trafić na rywala teoretycznie słabszego. Nie chciałbym oponentów z dolnych półek, to tylko dekoncentruje przed spotkaniami w dalszej fazie rozgrywek. Według mnie najlepszą opcją byłoby:
1. PSG, chyba najbardziej barwny zespół z czwórki dostępnych gigantów w pierwszym koszyku, francuska ekipa jak najbardziej do ogrania, lubią gubić punkty w grupie będąc w roli zdecydowanego faworyta.
2. Sevilla, nie może zabraknąć powiewu słonecznej hiszpańskiej piłki. Triumfator Ligi Europy dałby nam przedsmak ewentualnych spotkań z Realem czy Barceloną. Czerwone Diabły mają pecha w konfrontacjach z zespołami półwyspu iberyjskiego, świetna okazja na przełamanie.
3. AA Gent, zespół podobnego formatu co Club Brugge, prezentujący mniej więcej ten sam poziom. Skoro poszło gładko w Belgii dlaczego by nie kontynuować przygody? Pewne punkty z debiutantem Ligi Mistrzów, drużyna, która sensacyjnie zdobyła mistrzostwo swojego kraju, taka odskocznia i spacerek.
Jeśli Manchester United myśli o udanym starcie w rozgrywkach europejskich to przejście takiej grupy dałoby sporą zaliczkę. Bez dalekich podróży, pokonanie wymagających rywali rokowałoby dobrze przez fazą pucharową. Najtrudniej byłoby chyba z Barceloną, Szachtarem i Woflsburgiem, wielki cios dla nas po powrocie do LM.