W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Podczas ostatniego sezonu sir Alexa Fergusona w Manchesterze United, Rafael da Silva błyszczał niemal w każdym meczu i wydawało się, że klub wreszcie znalazł prawego obrońcę na długie lata. Niestety, różne kontuzje, wahania formy oraz rozbieżne opinie kolejnych menedżerów zatrzymały marzenia Brazylijczyka, który niedawno przeniósł się do Olympique Lyon.
» Rafael da Silva nie miał szans przebić się u Van Gaala. Czy to z powodu narodowości?
W wywiadzie udzielonym Globoesporte, Rafael opowiada o ostatnich latach, ubolewając zwłaszcza nad faktem, iż jego mentor, sir Alex zdecydował się odejść na emeryturę.
- [Sir Alex] Ferguson zadzwonił nawet do mnie, żeby życzyć mi powodzenia - zaczyna Brazylijczyk. - Miałem z nim bardzo dobrą relację, bardzo mi pomógł podczas mojego pobytu w Manchesterze. Zawsze starał się zrobić wszystko, aby żyło mi się tam dobrze.
- Podpisał ze mną kontrakt, gdy miałem 16 lat. Wiele mu zawdzięczam.
- O swoich relacjach z Davidem Moyesem nie mam co nawet opowiadać, trwały za krótko, niecały rok. Z Louisem van Gaalem miałem normalne stosunki. Miał swoje zdanie, swoje przemyślenia. Każdy ma jakąś opinię. Menedżer to menedżer. Zawsze szanowałem i będę szanował decyzje trenerów.
- Kiedy Ferguson odchodził, zaliczyłem kompletny sezon. Grałem niemal w każdym spotkaniu, to był mój najlepszy sezon w United, a na koniec zostaliśmy jeszcze mistrzami kraju. I wówczas zdecydowano się na zmianę menedżera.
- Zmiana była dla mnie fatalna. Radziłem sobie naprawdę dobrze, a wtedy Ferguson odszedł. Wiele się zmieniło, u Van Gaala to [Antonio] Valencia był pierwszym wyborem na prawej obronie. To świetny piłkarz, ale także radziłem sobie bardzo dobrze na tej pozycji. To moje nominalne miejsce.
Zapytany, czy musiał odejść, ponieważ Van Gaal nie lubi Brazylijczyków, Rafael odpowiedział: - Szczerze, nie mam pojęcia. Nie wiem, co odpowiedzieć, ponieważ od momentu odejścia Andersona, byłem pierwszym Brazylijczykiem, który przeniósł się do innej drużyny.
- Znam doskonale opinię, że Van Gaal nie lubi Brazylijczyków, ale na pewno nie mogę powiedzieć: "Och, ten facet nie cierpi piłkarzy z Brazylii." Wiem, że mnie nie polubił, ale czy było to spowodowane tym, że jestem Brazylijczykiem... Tego nie wiem - zakończył były gracz United.
PR1OR: szkoda, bo miał predyspozycje aby zapisać się na kartach MU, bo był jeszcze piłkarzem a nie najemnikiem, którzy traktują klub jak tylko przystanek w dalszej karierze... no ale nic inny trener inna wizja drużyny byle byś my co roku nie wymieniali tylko +-połowę składu
Fenek: Pracowity i abmitny zawsze był, miewał czasami jakieś problemy, ale nie można powiedzieć, że był słaby. Trochę szkoda mi braci Silva ale cóż trzeba iść dalej.
Ariacchi: Chłopaka zniszczyły kontuzje. Nie można grać w MU jednak z wieczną metką talentu, dlatego też odszedł. Do końca życia nie zapomnę jego bramki z QPR. Oby mu się wiodło w Ligue 1 i niejednokrotnie sprawił problem cyganowi. :)
Marti24: Rafael zawalił sobie karierę meczem z Leicester. van Gaal z pewnością pamiętał jego wyczyn z meczu z Bayernem sprzed kilku lat, gdy głupia czerwona kartka sprawiła, iż MU przegrał dwumecz. Zatem jeżeli przez kilka lat zawodnik nie potrafi wyciągnąć wniosków, to znak, iż jego czas nadszedł. Gwoździem do trumny były kontuzje.
Zupełnie inaczej niż Smalling - ten po meczu z City zaczął z formą iść do góry i dlatego niedawno awansował w hierarchii.
mcis: "Ściągnął mnie do United kiedy miałem 16 lat"
18 lat. przepisy Amerykanskiej Federacji nie pozwalaja na transfer poza kontynent graczy ponizej 18 roku zycia. Rafael wraz z bratem trafili do MU dokladnie w dniu 18 urodzin
emil1986x: mcis-- poczytaj dokladnie przepisy ;) podpisac moga profesjonalny kontrakt gdy maja 18 ale przechodzic moga kiedy chca tylko rodzice musza wyrazic zgode. pzdr
mcis:Komentarz zedytowany przez usera dnia 12.08.2015 13:35
nie, przepis jest jednoznaczny. mylisz go z przepisami UEFA, ktore mowia, ze przed 18 rokiem, pilkarz moze zmienic klub, tylko jesli bedzie mieszkal nie wiecej niz 40km od miejsca treningowego i przeniesie sie z nim jeden rodzic, ewentualnie oboje rodzice wyraza zgode na przeniesienie
welllone: Zgodzę się z tym, że LvG nie daje czasu na odbudowę formy. Mimo, że wyżej wymienieni piłkarze są dobrzy, a nawet bardzo bardzo trafnie były przedstawione ich argumenty które są nazwałbym to dla opinii publicznej zjadliwe. Kontuzje, wysoka tygodniówka, więcej w szpitalu niż na boisku itd.
Moim zdaniem dzieje się tak tylko i wyłącznie dlatego, że wydaliśmy już ponad 250 mln w prawie TRZY lata i jesteśmy DWA lata bez jakiegokolwiek pucharu. LvG stworzył podwaliny takich zespołów jak Ajax, Barcelona i Bayern. On nie jest i nie będzie SAF-em nawet ze względu na swój wiek znacznie dłużej niż do końca kontraktu nie zostanie.
Jest ogromne ciśnienie ze strony zarządu na sukcesy, w te trzy lata mamy grać w LM i bić się o TOP1 i najlepiej dać jakiś krajowy puchar. Te umowy sponsorskie są jeszcze echem 20 lat dominacji nazwijmy to po imieniu. Teraz jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie, ale bez trofeów będzie przybywać mniej fanów, a to obniża zyski i koło się zamyka ;)
LvG jest w BPL pierwszy raz i pierwszy raz dostał zabawkę o jakiej marzył całe życie poczytajcie o tym. On nie ma czasu na budowanie zespołu w 3-4 lata tylko to ma być TU i TERAZ.
Jak wyjdzie zobaczymy Giggsy całe życie obok SAF-a i teraz z Tulipanem. Luis zrobił w zespołach to co miał. Jest skuteczny i oby tu to też wypaliło i dało podwaliny kolejnym latom DOMINACJI.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.