xiondz: Moje zdanie jest takie że Otamendi przydalby się w MU i byłby w stanie się jeszcze u nas rozwinąć (mimo 27 wiosen) i dobrze wkomponować w zespół ale.... płacenie za niego 50mln euro to przesada (PRZYPOMINAM że jego aktualna wartość rynkowa to 18mln euro. Zakładam że Valencia chce z niego dostać około 30mln więc pewnie dlatego zażądała [o ile to prawda] 50mln. To podstawy negocjacji. Zawsze zawyża się cenę by podczas negocjacji było "z czego zejść")
Prawda jest taka że już od co najmniej kilku miesięcy krążyły plotki/przecieki/informacje że w tym oknie transferowym LvG będzie miął do dyspozycji 150-200mln euro do wydania na wzmocnienia. Jeśli wiedzą o tym (tzn jeśli słyszeli/przeczytali) zwykli kibice to tym bardziej wiedzą o tym ludzie ze sztabów klubowych.
WIĘC prawda jest taka że do jakiegokolwiek klubu wysłalibyśmy zapytania o jakiegokolwiek piłkarza...to władze jego klubu będę wręcz śrubowały cenę za niego.
Nawet jeśli wszystkim wszem i wobec będzie wiadomo ze piłkarz X ma wartość rynkową 5mln euro i większą część sezonu grzeje ławę to jeśli LvG o niego zapyta (a piłkarz nie będzie miał w klauzuli konkretnej kwoty odstępnego) to zarząd klubu od piłkarza X zażąda za niego 15-20mln.... aby jak najwięcej zarobić bo liczą na to że LvG jest tak zdesperowany by w przyszłym sezonie osiągnąć z MU więcej niż w tym że będzie szastał pieniędzmi bez opamiętania "byle tylko wzmocnić klub".
A ja wierzę że LvG nie jest w ciemię bity i jest na tyle doświadczony że nie da się nabić w butelkę agentom piłkarskim i prezesom innych klubów. On wzmocni MU wg swojej własnej filozofii. Może i ściągnie jakieś wielkie nazwisko ale szczerze wątpię by były to transfery w stylu: 4 piłkarzy a każdy za 50mln euro.