Fenek: Mam podobne odczucia ale...
David de Gea - kilka razy niecelnie wybijał, może to przez silny wiatr ale trochę biło to po oczach. Przy bramce bez szans. 6/10
Ashley Young - fatalny występ ani w obronie a już szczególnie w ataku nic nie pokazał. Zagrał jak za "dawnych" czasów w MU. Podania słabe, zwody mu nie wychodziły, dośrodkowania tradycyjnie niecelne. Może to przez zmianę strony i zmęczenie 4/10
Phil Jones - to co zrobił (a w zasadzie czego nie zrobił) w 2 min meczu woła o pomstę do nieba. Po za tym kilka razy wydawało mi się, że jest niepewien swojej interwencji. Ogólnie słaby występ anglika 5/10
Chris Smalling - w obronie najskuteczniejszy ale on także nie zagrał idealnie. Gdyby arbiter był bardziej skrupulatny to wyłapał by jego zagranie ręką w naszym polu karnym. 5,5/10
Jonny Evans - kolejny słaby mecz, tylko nieporadność Diouf'a ratuje nas po jego głupim błędzie. Nawet nie chcę myśleć jak wypadł by Evans gdyby przeciwnik częściej i dokładnie atakował. Niestety ale trudno już ufać temu zawodnikowi. 3/10
Luke Shaw - w defensywie jakoś szczególnie za wiele pracy nie było a i Stoke nie jest drużyną klasy światowej więc Shaw za wiele okazji do wykazania się nie miał. W ofensywie fatalnie podania niecelne, dośrodkowania głównie wyblokowane. Fakt, że wraca po kontuzji to jedyne usprawiedliwienie. 4/10
Michael Carrick - słabo silny wiatr sprawiał, że długie podania były loterią. Po za tym na plus asysta i... to chyba tyle 5,5/10
Wayne Rooney - podobnie jak Carrick, ogólnie słabo podania wyraźnie "przeciągnięte". 5/10
Juan Mata - tak jak wcześniejsza dwójka nie zagrał nic szczególnego. Do tego zmarnował chyba wszystkie rzuty rożne. Kilka razy spowolnił akcję pozwalając na przegrupowanie się rywali. Mam z nim podobny dylemat jak z obrońcami, gdy widzę w podstawowej "11" to nie wiem czy się cieszyć czy obawiać. 4,5/10
Radamel Falcao - jedyny ruchliwy na boisku, na plus bramka. Ale na duży minus kilka start w bardzo złym momencie, np. gdy atakowaliśmy 3 na 3 i można było rozciągnąć akcje na skrzydło. Kilka takich strat ogranicza nasz i tak (momentami) słabo zorganizowany atak. 6/10
Robin van Persie - na plus rożny z niczego (który dał nam bramkę), po za tym dostosował się poziomem do pozostałych kolegów z boiska. 5/10
Ander Herrera - nic szczególnego nie wniósł do gry.
Adnan Januzaj - tak jak Herrera nie nie wniósł do gry.
Rafael Da Silva - tak jak ten którego zmienił (czyli Young) słabo 4/10
Owszem moje noty są takie jakbyśmy przegrali. Bo dla mnie przegraliśmy graliśmy słabo, niemrawo i bez pomysłu. Brakowało mi tylko powtórki z zeszłego sezonu i zasypania przeciwnika 80 dośrodkowaniami, aby pozbyć się piłki i udawać, że coś robimy. Wyraźnie brak ADM który rozruszałby atak. Co do transferu Falcao to na chwilę obecną gra dobrze ale na pewno nie jak 46 mln, które trzeba za niego wyłożyć ( o niemałej tygodniówce nie wspomnę). Jeszcze wiele pracy przed LvG i jego teamem.