Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Blackett: Nie miałem planu awaryjnego

» 8 października 2014, 17:42 - Autor: Bart - źródło: tribalfootball.com
Tyler Blackett , który w obecnym sezonie namieszał nieco w szykach defensywnych Manchesteru United, przyznał, że w życiu miał tylko jeden cel - zostać profesjonalnym piłkarzem.
Blackett: Nie miałem planu awaryjnego
» Jedyny cel Blacketta w życiu - grać w piłkę nożną
Zawodnik w czasie, gdy uczęszczał do Akademii United, uczył się jeszcze w St Anthony’s w Urmston, po czym ukończył Ashton Sixth Form College. Od zawsze jednak jego planem na przyszłość była piłka nożna.

- Moje całe życie kręciło się wokół futbolu i zawsze chciałem grać profesjonalnie w piłkę. Nigdy nie miałem planu awaryjnego, który mógłbym realizować, gdyby nie udało mi się w United.

- Jedynym słowem - futbol lub nic. Mogło się to skończyć bardzo źle, ale tak to widziałem. Na szczęście, wygląda na to, że wszystko się dobrze układa - zakończył Blackett.


TAGI


« Poprzedni news
Zobacz hat-trick Keane'a w LSC
Następny news »
Kluivert: Van Gaal może poprowadzić ich do triumfu

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (23)


Klimaa: W szybkim tempie wdarł się do zespołu. Zapowiada się na ciekawego zawodnika, mam nadzieję że osiągnie pewien poziom który pozwoli mu grać często dla jego ukochanego klubu.
» 8 października 2014, 23:01 #22
Dryblas: Dla mnie Blackett (i parę innych osób, ale głównie Tyler) jest symbolem zachowania tożsamości przez MU, wbrew płaczowi niektórych ekspertów po sprzedaży Welbecka.
» 8 października 2014, 20:39 #21
InSaneR: Też bym chciał mieć talent, umiejętności i możliwości do grania w piłkę na profesjonalnym poziomie :D ale zostaje tylko Fifa :(
» 8 października 2014, 19:48 #20
Szyszki: No ale fifa jest spoko, wystarczy nam :D
» 8 października 2014, 21:01 #19
welllone: Póki co nie widzę w nim mega talentu i Paddy wygląda znacznie pewniej od niego. Tyler popełnia masę błędów i był przyczyną kilku bramek.
Jedyną jego zaletą jest brak obawy przed wyprowadzaniem piłki, ale środkowy obrońca może się bez tego obejść na starcie kariery.
» 8 października 2014, 19:14 #18
MU1212: kolejny talent wyrósł nam po Januzaju
» 8 października 2014, 19:06 #17
b90: Prawda jest taka że połowa tych piłkarzy nie miałaby nic gdyby nie piłka. Piłka nożna to świetny sposób by uciec od ciężkiej pracy za grosze. Niestety nielicznym się udaje zostać profesjonalnym piłkarzem i zarabiać godnie. Piłkarz to nie jest łatwy zawód ale w porównaniu do pracy na budowie itd. to jest pryszcz.
» 8 października 2014, 17:50 #16
mcis: oba zawody sa ciezkie. przeciez pilka to nie tylko te 90min 2 razy w tygodniu, to jeszcze godziny treningow, polowa roku poza domem i olbrzymia presja, wyscig szczzurow, dieta, ograniczenie alkoholu
» 8 października 2014, 17:56 #15
eiden: Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.10.2014 18:06

Pozwól mu sobie pogadać, mcis.
Swoją drogą uwielbiam ludzi, którzy stwierdzają iż profesjonalny sport to nie jest tak ciężki zawód jak np. budowlanka. To ja się pytam gdzie są Ci wszyscy budowlańcy co powinni biegać po boiskach?
» 8 października 2014, 18:05 #14
Bartolek05: Ograniczenie alkoholu to problem? Dajcie spokój. Akurat z tym nie ma żadnych problemów.
» 8 października 2014, 18:25 #13
kanapkaa: za marne 50 tys funtów na tydzień da się przeżyć te wyrzeczenia.

Lambo, willa itp itd.

Źle nie mają piłkarze
» 8 października 2014, 18:38 #12
welllone: Problem w tym, że zanim masz wille, lambo i dziewczynki jesteś kopaczem jednym z wielu.
Zdobycie tego wymaga ciężkiej pracy i szczęścia jak w każdej dziedzinie.
» 8 października 2014, 19:12 #11
mcis: tylko z ta pensja to odchodzimy od tematu, ktorym jest trudnosc wykonywanego zawodu
» 8 października 2014, 19:23 #10
SkowronUNITED: Ale piłka to pasja... budowlanka nie koniecznie.
» 8 października 2014, 19:42 #9
Diabelred: mcis,

Tia, ale porownaj sobie ile taki pilkarz(nawet slaby) zarabia, a ile czlowiek na budowie. Do tego pilkarz moze liczyc na profesjonalna, stala opieke medyczna ,roznego rodzaju masaze, fizjoterapeutow, jakies odnowy biologiczne i cala mase innych rzeczy, o ktorych nawet nie mamy pojecia i to wszystko za free. Pomijam juz fakt, ze nawet jak pilkarze graja slabo, nie zostana zwolnieni z klubu(w koncu maja obowiazyjacy iles tam lat kontrakt), w najgorszym wypadku zostana zeslani do rezerw, badz na trybuny, gdzie i tak kasa sama bedzie wplywac na konto. Jednym slowem zyc nie umierac... :P
» 8 października 2014, 19:46 #8
b90: mcis: oba zawody sa ciezkie. przeciez pilka to nie tylko te 90min 2 razy w tygodniu, to jeszcze godziny treningow, polowa roku poza domem i olbrzymia presja, wyscig szczzurow, dieta, ograniczenie alkoholu

Przecież treningi to sama przyjemność, przynajmniej mi zawsze sprawiały jak kiedyś grałem, a teraz trenuje na siłowni i trening sprawiają mi wielką przyjemność, uwielbiam trenować i robię to za darmo. Dieta to pryszcz podobnie jak odstawienie alkoholu bo to jest sprzeczne z prowadzeniem sportowego trybu życia. W zwykłej pracy też mogą cię wysłać w delegacje i jesteś wiele dni albo nawet tygodni poza domem. Piłkarz poza dniami meczowymi jest na co dzień w domu bo treningi ma raz albo dwa dziennie i nie musi nigdzie wyjeżdżać. Poza tym nie ma w ogóle co porównywać płac do obu tych zawodów. Jeśli ktoś porównuje obie rzeczy to widocznie nie wie o czym mowa. Wolałbym kopać w III lidze piłkę za 3 tysiące miesięcznie niż zapieprzać od rana do wieczora na budowie za 2 tysiące. Tak jak Skowron napisał, piłka nożna to pasja.
» 8 października 2014, 20:05 #7
szabo1878: a nie zapominacie, ze pilkarzem nie zostaje sie powiedzmy w wieku 18/19 lat, ale przygotowuje sie na to od malego?
to nie jest tak ze z marszu po szkole podpisujesz kontrakt. musisz ciezko pracowac przez jakies 10 lat.
przed szkola-trening, po szkole-trening. nie robisz wystarczajacych postepow-wylot.
w czasie, gdy "zwykli" nastolatkowie po szkole wracaja do domu ogladaja sobie tv a potem wyjda ze znajomymi, to mlodzi pilkarze ciezko pracuja, zeby (moze) dostac kiedys szanse.
w weekendy "zwykli" pojda na impreze, spotkaja sie z dziewczyna, albo poleza w wyrku. a mlode grajki jada na drugi koniec wojewodztwa, zeby rozegrac mecz.
a co do doroslych pilkarzy-dwa razy w tygodniu sa pokazywani w telewizji, a wszystko co z telewizja zwiazane, wiaze sie tez z pieniedzmi. wiec dajcie sobie spokoj z cisnieciem pilkarzy bo naprawde ciezko pracuja. moze i zarabiaja przesadnie wielkie sumy, ale kosztuje ich to mnostwo wysilku i wyrzeczen.
PS. a czemu np nie cisniecie aktorow? ci to dopiero zarabiaja kokosy, a maja malo pracy.
» 8 października 2014, 20:14 #6
b90: szabo1878 to chodzi o porównanie zawodu piłkarza do zwykłej pracy np. na budowie bo taki temat rozpocząłem i niech mi nikt nie mówi że kopanie piłki jest cięższe od codziennej pracy np. na budowie, rusztowaniach itd. gdzie czasem panują bardzo złe warunki pogodowe i praca jest dosyć ryzykowna.

Też chodziłem po szkole na treningi ale od dzieciaka to jest pasja, chodzi się z przyjemnością bo chce się kopać piłkę, nie myśli się o karierze i o zarabianiu pieniędzy, to się po prostu kocha, a wyjazdy na jakieś obozy i turnieje to była wielka frajda. Nie chodzi mi o piłkarzy z najwyższej pułki którzy zarabiają po 100 tysięcy tygodniowo ale chociażby o takich z naszej I ligi, którzy mają trening raz dziennie po 2 godziny i mecz co weekend. Za miesiąc gry zarobią tyle co budowlaniec przez cały sezon. Czy ciężej na to zapracują? NIE. Dlatego napisałem że zawód piłkarza to pryszcz w porównaniu do pracy na budowie. Nie wiem więc jak można to kwestionować. Niektórzy myślą że taki Ronaldo to 24h na dobe kopie piłkę w Realu i nie ma życia prywatnego.
» 8 października 2014, 20:29 #5
eiden: Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.10.2014 20:38

Przede wszystkim to zdecydujcie się czy porównujecie piłkarzy i budowlańców w Polsce czy w jakimś zagranicznym kraju, bo jak słyszę o 3 tys. zł za grę w III lidze to z chęcią się dowiem gdzie tak płacą.
Jeżeli już mówimy o naszym kraju, bo o tym mam raczej większe pojęcie to powiem wam tak:
1. Podjęcie rękawicy by zostać sportowcem to oddanie się temu w 100%, co równa się z podjęciem ryzyka, które zwykle odbije się większą czkawką niż sukcesem.
2. Najcięższy okres życia zawodników to raczej dojście do gry w I składzie jakiegoś klubu, który coś znaczy. Po drodze czeka taką osobę mnóstwo treningów, wyrzeczenia odnośnie kobiet, znajomych, alkoholu. Łatwo mówić, że zrobiłbym inaczej bo to przyjemność, więc czemu wielu z nas tak nie zrobiło? Mnie osobiście zabiły kontuzje, o!
3. Kontuzje, rywalizacja, trenerzy, skauci - wszystko to przypadki losowe. Jeżeli nie przeszkadza komuś iść pod prąd przez kilkanaście lat, kiedy to właśnie pojawiają się największe wątpliwości co do życiowych wyborów to gratuluję, ale to nic przyjemnego. Wiem, bo walczyłem cholerne 6 lat o powrót do poważnej piłki.
4. Ktoś napisał, że piłkarz jest między treningami w domu. Jeżeli masz willę, grasz w Manchesterze United czy Realu Madryt czy nawet, wracając do naszej ligi, Legii Warszawa czy inny pierwszoligowcu, to może masz rację, ale za to jak zapieprzasz po 8-12 godzin poza domem w wieku 16 lat, to raczej nie jest przyjemnie. Nawet nie wspominam o różnych sytuacjach domowych.
5. Kretynem też być nie możesz, bo jednak umiejętności to nie wszystko trzeba rozwijać umysł by rozumieć polecenia taktyczne jak i inne zagadnienia piłki nożnej. A gdzie czas na naukę szkolną, na rodzinę czy inne rzeczy?

6. Stała opieka medyczna, masaże i fizjoterapeuci to w szkółkach pierwszoligowych, a tam rożnie bywa - wiem z życia. Takie przyjemności to mają najbardziej obiecujący, którzy zwykle gdzieś po drodze spoczywają na laurach, a wybijają się chłopaki dla których tytaniczna praca to piękno życia.

7. Kontrakty, a my nie mamy umowy o pracę? Kiedy piłkarz zmienia klub, bo wspomniana umowa mu się kończy to czeka go przeważnie zmiana miejsca zamieszkania, aklimatyzacja, a do tego możliwa nauka języka i inne tego typu sprawy.
Osobiście, gdybym stracił pracę to raczej nie miałbym problemu znaleźć podobnej w okolicy mojego małego miasta.

Skoro życie piłkarza jest tak usłane różami to polecam motywować własne dzieci do treningów, kiedy możliwe iż nic za to nie dostaną. ^^


P.S. Mam mnóstwo znajomych, którym gdzieś po drodze wysiadły stawy, mięśnie czy inne problemy zaprowadziły ich do zawieszenia korków, a raptem dwóch, którym się udało.
» 8 października 2014, 20:35 #4
eiden: Poprzedni komentarz niestety już po edycji.

Tak z innej beczki, skoro porównujemy piłkarzy, którym się udało to.. po drugiej stronie nie stawiajmy budowlańca za najniższą krajową tylko kogoś kto jest świetnym inspektorem budowlany lub ma jakiś tytuł i parę ładnych tys. na miesiąc.
Jeżeli wolicie porównywać ludzi, dla których budowlanka nie jest pasją, to po drugiej stronie dajmy zawodników z A czy B klasy polskiej.
» 8 października 2014, 20:48 #3
b90: Za pieniądze w A czy B klasie pieniędzy nie zarobisz :) dlatego porównywałem prace budowlańca np. z piłkarzem III ligi. Mówię o tych bardziej zamożnych klubach trzecioligowych, a nie tych biednych gdzie dostają po 1300 zł. W V lidze kumpel (22 lata) zarabia 800zł i trenuje raptem z 1-2 razy w tygodniu jak praca mu pozwala i w weekend ma mecz. Słabszy zawodnik od niego ale młodszy gra w Legii, grał nawet w 1 drużynie w tym sezonie (nie zdradzę kto) ma 5 tysięcy do ręki i opłacane mieszkanie itd. Trafił tam chyba w wieku 15 lat. Nie mówcie więc że piłkarz ma aż tak ciężko jak ktoś kto tyra po 10 godzin na budowie dzień w dzień. Mi zdrowie przeszkodziło w zrobieniu kariery, a byłem jednym z najlepszych w swoim roczniku nie tylko w mieście ale i na turniejach w Polsce gdzie praktycznie wszędzie wygrywalismy. Jak patrze na to co grają w Ekstraklasie to śmiać mi się chce i jednocześnie mam żal że zdrowie mnie nie oszczędzało. Brakowało mi też ojcowskiej ręki która by się mną zajęła, wyleczyła i pchała naprzód.
» 8 października 2014, 23:28 #2
eiden: Komentarz zedytowany przez usera dnia 10.10.2014 20:08

Brakowało Ci tego, co większości młodzieży w Polsce. Swoją drogą to Ci zawodnicy pracują + zarabiają pieniądze z piłki, jeśli pracuję normalnym 8 godzinnym trybem, to raczej poświęcają więcej niż pracownicy budowy. Druga sprawa to, że zwykle Ci co pracują na budowach za te marne pieniądze to ludzie niespełnieni, którzy zaryzykowali... między innymi sportowcy..
Dlatego mówiłem o ryzyku - możesz być najlepszy i skończyć na bruku, w sporcie nie ma reguły. Wóz albo przewóz, sam musisz sobie odpowiedź czy warto.
» 10 października 2014, 20:06 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.