MŚ 2014: Zwycięstwo Holandii, RVP nie zagra z Chile

Początek spotkania przebiegał nieco zaskakująco, ponieważ to gracze Australii dłużej utrzymywali się w posiadaniu piłki i nie dopuszczali przeciwników do własnej bramki.

Wszystko zmieniło się jednak w 20. minucie, kiedy Arjen Robben przejął futbolówkę na środku boiska, samotnie popędził w kierunku pola karnego i precyzyjnym strzałem dał swojemu zespołowi prowadzenie.

Wyczyn skrzydłowego Bayernu Monachium zupełni przyćmił jednak Tim Cahill. Niespełna dwie minuty po trafieniu Robbena Ryan McGowan posłał długie podanie w pole karne, a były napastnik Evertonu huknął z powietrza. Jego uderzenie po odbiciu się od poprzeczki wylądowało w bramce ekipy Oranje i na tablicy świetlnej znów widniał rezultat remisowy.

Tuż po zmianie stron do protokołu sędziowskiego wpisał się Robin van Persie. Napastnik Manchesteru United nie zdobył jednak bramki, a otrzymał żółtą kartkę, która wyklucza go z udziału w konfrontacji z Chile.

W 53. minucie Daryl Janmaat zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i arbiter po chwili zawahania podyktował rzut karny dla Australii. Odpowiedzialność wziął na siebie kapitan, Mile Jedinak, który nie zawiódł kolegów i pewnie zamienił jedenastkę na gola.

Radość Kangurów trwała jednak tylko pięć minut. Memphis Depay posłał fantastyczne prostopadłe podanie w pole karne, a Robin van Persie potężnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania.

Dziesięć minut później podopieczni Louisa van Gaala byli już na prowadzeniu. Ładna kontra Holendrów zakończyła się mocnym uderzeniem Memphisa Depaya, a drobny błąd australijskiego golkipera sprawił, że piłka wpadła do bramki.

W 87. minucie Robin van Persie opuścił plac gry, a zastąpił go Jeremain Lens.

Taki wynik sprawia, że Holendrzy są już niemal pewni awansu z grupy B brazylijskiego mundialu. Ich ostatni mecz grupowy odbędzie się 23 czerwca i będzie to potyczka z Chile.