» Gary Neville nie popiera pomysłu zwolnienia Davida Moyesa z Manchesteru United
Angielskie media huczały dziś od informacji o rzekomym zwolnieniu Davida Moyesa ze stanowiska menadżera United. Na razie doniesienia te nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone.
- Jestem związany z tym klubem od blisko 30 lat i dlatego zawsze w niego wierzyłem. Od Dave‘a Sextona do Rona Atkinsona. Ludzie powiedzą, że to inne czasy, ale sir Alex również otrzymał kredyt zaufania w trudnych czasach. Ja uważam, że jeśli podpisujesz z menadżerem sześcioletni kontrakt, to zasługuje on na szansę i więcej czasu - podkreślił były obrońca Manchesteru United.
- Powodem, dla którego siedzimy w telewizyjnym studiu jest fakt, że przyglądamy się profesji menadżera, jest to świat absolutnego szaleństwa, w którym średnio co 12 miesięcy szkoleniowiec traci swoją posadę. Zawsze wierzyłem, że United będą inni, klub powinien być zjednoczony, niezależnie od boiskowych wydarzeń. 20 lat temu śmialiśmy się z Włochów, ale teraz sami stosujemy podobne zasady. Rozumiem, że kibice mają swoje prawa, ale nie lubię, gdy ludzie ze świata futbolu przekonują, że menadżer powinien zostać zwolniony. Nigdy nie usłyszycie takich słów ode mnie. To trudny zawód, a ja nigdy go nie wykonywałem.
- W niedzielnym meczu z Evertonem spisaliśmy się naprawdę słabo, niektóre z naszych występów był szokujące. Gramy poniżej akceptowanego poziomu, to nie do przyjęcia. Nie chcę w żaden sposób faworyzować Davida Moyesa. Częste posiadanie piłki było po prostu stratą czasu. Powiedziałem to już podczas meczu i nie zmienię swojego zdania. To nie jest prawdziwy Manchester United. Ten klub przeprowadza szybkie akcje, brutalnie atakuje i wygrywa mecze. Czerwone Diabły przy takim posiadaniu piłki powinni niszczyć rywali. Nie można bezsensownie wymieniać podań w środku boiska. Arsenal grał na Goodison Park bardzo podobnie i my popełniliśmy ten sam błąd. To niedopuszczalne - zaznaczył Neville.
- Nie mam wątpliwości, że koniec ery sir Alexa Fergusona to bardzo trudny moment. Od dziesięciu lat wszyscy w klubie bali się momentu, w którym Szkot odejdzie na emeryturę, a swoje stanowisko opuści również David Gill. Jeśli pomyślimy o tym sezonie, to można śmiało stwierdził, że Moyes potrzebował Gilla, a Woodward Fergusona. Obaj nowi pracownicy muszą przyzwyczaić się do swoich obowiązków, co na pewno nie będzie łatwe. Osobiście uważam, że menadżer zasługuje na kilka lat spokojne pracy, by odcisnąć swoje piętno na zespole - podsumował ekspert Sky Sports.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.