Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

7 grzechów głównych Davida Moyesa

» 30 marca 2014, 12:04 - Autor: lecho - źródło:
Od początku od Moyesa wolałem inspirującego, charyzmatycznego Mourinho, który potrafiłby wycisnąć maksimum z doświadczonych piłkarzy i jednocześnie dać przykład młodym. Może nie byłby to boss na dekady, za to zapewniający ciągłość sukcesów. Ale i tak byłem przekonany, że David, stary ligowy wyjadacz, bez trudu poradzi sobie w Premier League. Kosztem Ligi Mistrzów, w którym groziło nam zejście na poziom, dajmy na to, Arsenalu albo City. Wiecznych pretendentów, ciągłych rozczarowań.
7 grzechów głównych Davida Moyesa
»
Byłoby pięknie, prawda? Rzeczywistość skopała nas dużo mocniej. Rok 2013 był jeszcze, jeszcze - szóste miejsce i 8. punktów straty do lidera dawały nadzieję na mocną walkę o podium, albo nawet obronę tytułu. Trzy miesiące później jest to już oficjalnie najgorszy sezon od trzech dekad, jedyną szansą na uratowanie go jest ogranie w dwumeczu najlepszej klubowej drużyny Europy, przy której City wyglądało jak dzieci we mgle.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nasz nowy Boss, zamiast imponować zdecydowaniem, chwilami coraz bardziej przypomina zagubionego, przypadkowego faceta. I raz za razem popełnia te same błędy. Oto siedem - moim zdaniem - głównych grzechów Davida Moyesa. Kolejność nieprzypadkowa.

Mentalność przegranego
Zaraz po derbach Moyes powiedział, że United powinno aspirować do poziomu City. Wyobrażacie sobie trenera Realu mówiącego coś takiego o Barcelonie? Trenera Milanu (nawet w kryzysie, jakim są teraz) stawiającego za wzór Inter albo Juventus? Czy KTÓRYKOLWIEK trener Liverpoolu przez lata dostawania od nas klapsów mówił cokolwiek o "aspirowaniu do naszego poziomu"?

To nie jest tylko problem tego meczu. Brak mentalności zwycięzcy u Moyesa przez cały sezon przekłada się na boisko. W rok straciliśmy więcej goli w 90. minucie, niż przez prawie trzy dekady pod Fergusonem. David może mówić, co chce, ale gołym okiem widać że wciąż myśli kategoriami środka tabeli. Manchester United nie ma próbować, starać się, ale nie wyszło - bywa, trudno. Manchester United ma wychodzić i dominować, albo zginąć na boisku próbując. A to zaczyna się od trenera.

Selekcja nienaturalna
O ile łatwiej byłoby przyjmować porażki, gdyby ponosiła je drużyna młoda i perspektywiczna. Moyes miał przecież United przebudować, tymczasem oznak tej przebudowy nie widać. Istotne role wciąż pełnią zawodnicy, którzy nie odegrają żadnej roli w przyszłej drużynie Manchesteru: kończący kariery Ferdinand i Giggs, siedzący na walizkach Vidić i Evra, będący poniżej poziomu Young i Cleverley. Co więcej, Moyes nie rozwiązał problemów "późnego Fergusona".

Po co przedłużono kontrakt z Nanim, jeśli on trzeci sezon w zasadzie nie gra? Jeśli Buttner jest słabszy od będącego w mizernej formie Evry, to dlaczego sprzedano Fabio? Skąd przywiązanie do przeciętnego Younga? Czemu prawdziwej, trwającej dłużej niż "do pierwszego błędu" szansy wciąż nie dostał Kagawa? Jeśli po wczorajszym meczu z Villą Shinji nie wyjdzie w pierwszym składzie na Bayern będzie to dowód na to, że Moyes zagubił się we własnej rotacji.

Taktyka, której nie ma
Tylko nasz treneiro wie, co wyszło na City. To nie było ani 4-4-2, ani 4-3-3, ani nawet 4-3-2-1. Przedziwny taktyczny bohomaz, w którym trójka środkowych pomocników była tak głęboko cofnięta i tak nieruchliwa, że piłkarze MC spacerowali w okolicach linii środkowej. Przez pierwsze pół godziny najaktywniejszy w odbiorze byli Welbeck i Mata, Rooney przez cały mecz wracał się po piłkę pod własne pole karne. To kto miał atakować bramkę?

Dobierając taktykę Moyes stosuje zasadę alibi. Patrzcie, zagraliśmy 4-5-1, ale nas wychłostali. O, zrezygnowałem z klasycznych skrzydłowych i nie stwarzaliśmy sytuacji. Trzeba zmienić, zmienić, szukać! Tylko ile można? Mamy marzec a ja nie pamiętam dwóch meczów a drużynami z czołówki, które United zagrało tym samym zestawieniem. Manchester Moyesa nie potrafi grać kombinacyjnie na małej przestrzeni, nadużywa długich podań, nie wykorzystuje atutów zawodników. A przecież mamy do dyspozycji świetnych do tego stylu Matę, Januzaja, Kagawę, Rooneya czy Welbecka.

Zmiany, których nie ma
Początkowo wydawało się, że Moyes naprawdę czuje zmiany i potrafi wpływać na losy meczu. W ostatnich tygodniach na ławce siedzi jednak facet apatyczny, bierny, nie umiejący we właściwy sposób wstrząsnąć drużyną. Mecz z Liverpoolem wyglądał fatalnie, a mimo to aż do 76. minuty (!!) po boisku biegała ta sama jedenastka. Do tego tylko Boss wie, co miała dać zmiana mało mobilnego Fellainiego na podającego w bok Cleverleya.

Podobnie było w derbach: przy fatalnej postawie trójki środkowych pomocników potrzebny był nie tylko Kagawa, ale i Fletcher - na pewno nie Valencia, którego wejście rozciągnęło i tak grające zbyt daleko od siebie formacje. Temat zmian łączy się zresztą w linii prostej z kolejnym grzechem, którym jest...

Unikanie ryzyka
To się zaczęło od sierpniowego meczu z Chelsea, ewidentne zagranego na 0:0, choć mieliśmy Niebieskich na widelcu. Kto wie jak potoczyłby się ten sezon, gdyby Moyes zagrał wtedy o pełną pulę? W zasadzie każdy zremisowany, ale i spora część przegranych przez Manchester spotkań (zwłaszcza z drużynami z dołu tabeli) to efekt asekuranckich założeń i zmian. To zaskakujące, że przez niemal rok pracy w tym klubie David nie pojął, że dla Manchesteru United remis i porażka z, dajmy na to, Southampton, to jedno i to samo.

Filozofia "zero z tyłu" może i ma sens, gdy gra się z Realem Madryt. Zastosowana przeciwko Swansea jest zbrodnią, bo United ma w składzie piłkarzy zdolnych dosłownie rozstrzelać każdą drużynę poniżej ósmego miejsca w tabeli, co było widać choćby w sobotę. Strachliwa mentalność Moyesa najbardziej boli w meczach z czołowymi klubami, które już nawet na Old Trafford przyjeżdżają jak po swoje. Nagle to my boimy się ich, nie oni nas.

Fatalnie stałe fragmenty gry
W zeszłym, mistrzowskim sezonie, jeden z mocnych elementów gry Diabłów - tak w ataku, jak i obronie. W tym, gdyby nie natchnione wolne Rooneya, nie istniałby. To fascynujące, jak np. Juan Mata błyskawicznie zatracił umiejętność bicia rożnych. Przypadek? Nie sądzę. Zresztą ofensywa to jeszcze pół biedy. Gorzej, że nasza obrona przy rzutach rożnych wygląda jak zbiór przypadkowych ludzi.

Hasło "Manchester United musi przestać tracić gole po stałych fragmentach" jest wałkowane mniej więcej od listopada. Ze skutkiem takim, jak widzieliśmy przy golu na 2:0 dla City. Tak. Nie. Można. Kryć. Nie tylko na poziomie Premier League, ale nawet polskiej Ekstraklasy. Nawet Zidane by wyłysiał, gdyby przejrzał statystyki bramek traconych przez nas w tym sezonie po naprawdę amatorsko krytych rzutach rożnych.

Forma piłkarzy
To w zasadzie nie grzech, ale grzeszek Moyesa, bo przecież nie można go winić w stu procentach za tragiczną postawę niektórych graczy. Z drugiej strony od dbania o ich formę jest przecież sztab szkoleniowy, w dużej mierze autorski nowego Bossa. Tymczasem jest tylko jeden zawodnik o którym można z całą pewnością powiedzieć, że zamiana ta wyszła mu na dobre: Wayne Rooney. Cała reszta cofnęła się lub stoi w miejscu.

RvP pudłuje sytuacje, które zwykł trafiać z zawiązanymi oczyma. Vida, Rio i Evra grają jak emeryci z MLS, Carrick z najlepszego "barometru" Premier League zamienił się w przezroczystego pasażera. Aspirujący do klasy światowej Rafael zamiast groźnie atakować, głównie fauluje. Nawet Jones nie jest już tym samym Philem-skałą, od którego odbił się Cristiano Ronaldo. Taki regres czołowych piłkarzy daje do myślenia, jeśli chodzi o trenerskie kompetencje Phila Neville'a czy Steve'a Rounda.

Wczorajszy mecz z Aston Villą po raz kolejny pokazał, że jak Moyes chce - to potrafi. Była gra trójkami, podania z pierwszej piłki, dobre mecze Fellainiego, Maty, Kagawy. Ale gwarancja, że na Bayern nie wróci "stare, dobre" z Cleverleyem zamiast Kagawy, Januzajem na ławce i polowaniem na jak największą liczbę wrzutek (najlepiej na głowę do Hernandeza), jest w zasadzie żadna. Już kilka razy w tym sezonie tak było.

Davidowi została jeszcze jedna ostatnia szansa, pokazania, że ma on zadatki na szkoleniowca wielkiego klubu. Że potrafi wyciągać wnioski, natchnąć drużynę i prowadzić ją do sukcesów. Jeśli w bezpośrednim pojedynku stawi czoła, a najlepiej przekonująco pokona Pepa Guardiolę, być może nareszcie uwierzy w siebie, a piłkarze uwierzą w niego. Może zamieni beznadziejny sezon w przejściowy, trampolinę przed atakiem w kolejnym roku.

Ale jeśli tak się nie stanie, a United zakończy sezon bez widocznych oznak poprawy stylu - wsparcie Fergusona niewiele tu pomoże. Manchester nie może sobie pozwolić na bycie pośmiewiskiem ligi, odpadanie z krajowych pucharów w tak tragicznym stylu, gry bez wizji, drogi i pomysłu. Klubu, który od czasu powstania Premier League ani razu nie zszedł z podium, nie stać na bycie drugim Liverpoolem.


TAGI


« Poprzedni news
Tom Cleverley odejdzie do Evertonu?
Następny news »
Lambert: Wynik nie odzwierciedla naszej gry

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (43)


Krzysiek88: Artykuł ciekawy ;) tyle ,że o Moyesie itd zostało już chyba wszystko powiedziane i napisane itd pożyjemy zobaczymy byle z pożytkiem dla United


Z United na zawsze. Moyes jest mi obojętny byle klub wyszedł z tego dołka.

Pozdrawiam.
» 31 marca 2014, 13:38 #24
jaratkow: Podstawowa i najpilniejsza zmiana w United powinna nastąpić na stanowisku menadżera! Nowy, mający pomysł na grę drużyny, w pierwszej kolejności powinien ogarnąć to wszystko co Moyes powypożyczał a dopiero potem dokonać konkretnych transferów. Niestety, Moyes nie daje gwarancji, że wydane na transfery pieniądze przyniosą efekty. Więcej - on nie daje nawet gwarancji, że zdoła kogokolwiek kupić
» 31 marca 2014, 07:34 #23
Janks7: Kibice Chelsea, City, Liverpoolu, Arsenalu i innych drużyn z BPL w głównej mierze są za tym żeby Moyes nas prowadził jak najdłużej, nie chcą żebyśmy schodzili z naszej ścieżki "Nie zmieniamy Managerów" bo wiedzą że dzięki panu Davidowi Moyesowi w walce o najwyższe laury mają jednego rywala mniej, w dodatku mogą przyjechać na OT jak po swoje i gromić nas jak nigdy wcześniej.
» 30 marca 2014, 20:00 #22
lecho: Po kolei:

1. Rio ostatnio jest naszym niemalże podstawowym stoperem a Giggs, jak wchodzi, to dalej uczy młodych jak grać - patrz Olympiakos.
2. Jego winą jest to, że nie dał szansy innym zawodnikom, choćby Zasze i Powellowi, a także trzymał na ławie Kagawę, Januzaja, nawet Welbecka - lepszych od obu.
3. Jak pisałem wyżej - skoro tak, to trzeba było sprzedać Naniego półtora roku temu, kiedy cena za niego byłaby wyższa (bo grał), no i jemu i jego agentowi nie wpadłaby do kieszeni premia za podpisanie kontraktu.
4. A ile Fabio dostał szans, żeby pokazać, że jest lepszy od Buttnera? Za Moyesa praktycznie zero, ciężko mi uwierzyć aby piłkarz, który niedawno startował w finale LM dziś nie mieścił się na ławie United przy takiej formie i stanie osobowym (kontuzje) naszej obrony, jaki jest teraz.
5. A musi więcej od Januzaja i Kagawy? Jest to czymś uzasadnione?
6. Nawet na skrzydle Kagawa jest bardziej produktywny niż Young. A Welbeck robi robotę na skrzydle wtedy, gdy może łamać i schodzić do środka, zamiast grać klasycznego przyliniowca - z czym radzi sobie i Kagawa.
7. Ja zawsze broniłem Fellainiego i dalej uważam, że to może być fajny zakup. Ale, jak słusznie zauważyłeś, to jest box-to-box, nie typowy defensywny pomocnik.
8. Clev jest szybki i waleczny, owszem, ale prędzej zobaczysz Yeti niż jego podającego prostopadle do przodu. A tu była potrzebna kreatywność.
9. O kim w tym momencie mówisz? :)
10. Zobacz, jak on się ustawia, jak gra z pierwszej piłki, szuka ofensywnego podania, ryzykuje. Robi wszystko to, czego nie robi np. Clev.
11. To wina całego sztabu oraz Eda Woodwarda że wiedząc, jak wygląda sytuacja w obronie, nie postarali się o wzmocnienie w DWÓCH okienkach transferowych - a przecież mieli na celowniku Garaya i Coentrao. Ale jako, że mizerna gra liderów to faktycznie nie jest w 100% wina Moyesa, zaznaczyłem to jako pół grzeszku :P
» 30 marca 2014, 20:30 #21
lecho: 1. Wracam do @11 - to sztab dziś się zorientował, że mamy trzech obrońców "na wylocie" i do tego dwóch czołowych środkowych pomocników po 30, na równi pochyłej, z czego jednego po 40-stce? Ja nie oczekuję zmarginalizowania roli Giggsa, dla mnie to powinno być naturalne, że szykujemy następców - a NIE szykujemy, dziura w środku pola zieje aż miło i DM póki co nie próbuje tego zmienić.
2. Powell w takiej formie jak jest przez większość sezonu spokojnie mógłby grać tyle co Clev. Zaha zgoda, okazał się przereklamowany - ale w Cardiff, nie u nas, u nas szansy nie dostał prawie wcale.
3. Manchester United w ostatnich latach wydał 18 baniek na Younga i 10 baniek za Bebe, więc z tą polityką to bym nie przesadzał :P
4. Uściślijmy - ja nie twierdzę, że on byłby zbawicielem lewej strony obrony, po prostu nie chce mi się wierzyć, że jest o klasę gorszy od Buttnera i za Moyesa zasłużył na _JEDEN_ start.
5. Cleverley ma 17 startów przy 9 Kagawy i 13 Adnana. Young ma 11, czyli WCIĄŻ więcej, niż Shinji, a czy jest produktywniejszy?
6. Jak już pisałem, z Welbecka taki sam skrzydłowy jak i z Kagawy - udawany. A LAV no cóż, ja gościa naprawdę lubię, ale od dwóch lat on biega po boisku, a jego forma wygrzewa się gdzieś w Ekwadorze i tak, w jego miejsce wolałbym ogrywać Adnana albo chociażby trzymać kogoś z duetu Kagawa/Welbeck, którzy potrafią przynajmniej odegrać pierwszą piłkę.
7. Innymi słowy, całkowicie przebudować pomoc, która docelowo powinna wyglądać: Kagawa - ktoś - Fellaini - Mata - ew. drugi ktoś przy grze jednym napadziorem. Z wymiennością pozycji, bez klasycznych skrzydłowych.
10. Kagawa jest o klasę lepszy od Cleva w każdym elemencie gry istotnym dla zawodnika środka pola, z przechwytami włącznie. I mówię to jako kibic, który w sezonie 2010 był zachwycony potencjałem Toma, niestety drugi Scholes z niego nie wyrósł i najwyższa pora jasno to powiedzieć.
11. Z tym świetnym sezonem to bym mimo wszystko nie przesadzał, Evra początek miał równie tragiczny, jak teraz, Rio też grał CHOLERNIE nierówne mecze - tylko nie sprawiał na boisku wrażenia, jakby mu zwisało :) A Baines jest starszy, słabszy i droższy od Coentrao.
» 30 marca 2014, 21:38 #20
padre: obczajcie sobie to: www .youtube. com/ watch?v=VSGRTw2u0UQ generalnie obrazuje to co kolega napisal
» 30 marca 2014, 18:38 #19
Janks7: Świetnie wypisałeś grzechy Moyesa :> jeszcze by się trochę tego znalazło, ale i tak dobra robota :)
Dwumecz z Bayernem to ostatnia szansa dla tego patałacha, na udowodnienie że jednak nie był pomyłką, ogólnie mówię, dla mnie, musiałby wygrać LM - tym samym wymazując grzechy braku bycia w top 4 i ligowe wpadki, szansa na to że on tego dokona, jest mniej więcej taka sama jak na to że ja trafię szóstkę w lotka.
» 30 marca 2014, 18:32 #18
lecho: @1 - to dlaczego nie sprzedano go sezon wcześniej, kiedy było za niego kilka ofert? Teraz sprzedasz go realnie taniej niż rok temu (bo nie gra), a do tego wpadła premia za podpisanie kontraktu - żelazna logika.

@2 - litości, ile można sprawdzać, że Young jest słabszy od Kagawy i Januzaja, że Giggs ma już 40 lat a Cleverley nie jest potencjalnym liderem pomocy? PS. w zimę Moyes sprowadził najdroższego piłkarza W HISTORII klubu.

@3 - ja pamiętam Moyesa przyjeżdżającego na OT z Evertonem po 3 punkty.
» 30 marca 2014, 19:13 #17
razzor91: Pierwsze zdanie wolałem JM. Parę zdań niżej,twierdzisz,że to najgorszy sezon od 3 dekad. Dalej nawet mi się czytać nie chcę. Polecam sprawdzać informacje zanim je napiszesz (PODPOWIEDŹ! 2 PIERWSZE SEZONY SAFA NA OT TO 11 MIEJSCE W LIDZE) oraz przestać grać w fife,czy inne menadżery,bo nie było choć cienia szansy na JM na OT.
Ale dobra,przeczytam trochę fantastyki,zobaczymy co tam człowieku wytworzyłeś.
1.Mentalność przegranego,hmm. Ktoś tu chyba nie pamięta Fergie Time. Oczywiście,pewnie stwierdzisz,że wszystkie akcje pod koniec meczu na korzyść United to czysty przypadek. Poza tym,to co trener mówi w mediach to jedno,a to co mówi piłkarzom,to drugie. Argument słaby.
2. Selekcja naturalna. No,żeby Giggs zawału od tych występów nie dostał. Tyle facet gra,że normalnie szok. Co do reszty,to trener widzi jak zawodnicy grają na treningach i gra tymi jakich ma. Skąd wiesz,że młodzi często nastoletni gracze spisują się lepiej od starszych kolegów? Słabo.
3. Skład jest w budowie,której się nie zrobi w mniej niż sezon. Poza tym argument,że nie ma taktyki jest głupi. To jakim cudem Everton wygrywał z United za czasów Moyesa w tym 1 klubie,skoro taki nędznik z niego? SAF był jeszcze gorszy może?

Szczerze,nawet nie chce mi się pisać na resztę argumentów czegokolwiek,bo i tak armia gimbusków i wielce mądrych redaktorów,ekspertów od piłki nożnej w każdym calu mnie zniszczy w swoich zacnych umysłach :)
» 30 marca 2014, 16:41 #16
lecho: Stary argument - a kto bierze pod uwagę, że SAF przejmował potencjalnego spadkowicza, nie mistrza Anglii? Tak, to oczywiste, że skład wymaga przebudowy, ale nie takiej, żeby nas biła u siebie Swansea :)

@1 - nie rozumiem w ogóle, co masz na myśli, ale taka podpowiedź: Fergie time polegało na STRZELANIU goli w ostatnich minutach, nie ich traceniu.

@2 - pokaż mi przykład meczu w tym sezonie, w którym Januzaj był słabszy od Younga albo Cleverleya. Czekam z niecierpliwością.

@3 - ja rozumiem, że skład w budowie - dlatego nie krzyczę "MOYES OUT!!" Ale chcę więcej takich meczów, jak z Bayerem, Villą, a mniej Stoke, City i Liverpoolu. KONSEKWENCJI w taktyce. I mniej długich piłek, bo to jak widać działa.
» 30 marca 2014, 19:17 #15
razzor91: Powiedzmy sobie szczerze,że ostatnie 2-3 sezony SAFa to była niedyspozycja rywali i sporo szczęścia. Owszem,Moyes dostał mistrza Anglii,ale w tym sezonie w garść wzięła się CFC,Liverpool czy Arsenal oraz wiele innych zespołów również reprezentuje dużo wyższą formę niż w zeszłym sezonie.

@1 Fergie Time to były też błędy i często sporo doliczonego czasu w przypadku niekorzystnej sytuacji United i wice wersa. Wiem,jako kibic United nie powinienem tego mówić,ale bądźmy szczerzy. Poza tym,nie bez powodu United miał taką opinie,że są za nimi sędziowie.

@2 Stary,tu nie chodzi o słabszy,czy nie. Januzaj ma dopiero 18 lat! To nie jest gracz na dużą liczbę meczy,szczególnie przy jego warunkach fizycznych. Choć na tej stronie są "eksperci",którzy chcieli go nawet na graczy Stoke wystawić (2m bydlaki o dobrych warunkach fizycznych jbc).

@3 Moyes gra tym co ma i wiesz co? Może on specjalnie nie zmienia taktyki? Może nie chce grać w LE? Wtedy przyszły sezon to tylko rozgrywki krajowe i większe szanse na dobry wynik w lidze. A jeśli nie,to nie tylko Moyes jest temu winny. On potrzebuje wsparcia kibiców i udowodnienia w szatni,że to on rządzi. Powinien twardo nie wystawiać moim zdaniem np. Rio za jego wypowiedzi w mediach.

Facet potrzebuje czasu,min. do końca przyszłego sezonu i oto mi tylko chodzi. Nie było REALNIE lepszego kandydata na to stanowisko i dalej nie ma moim zdaniem.
» 30 marca 2014, 22:41 #14
Lokator23: Ciagla nagonka na Moysa juz meczy. Typowo polskie zachowanie wieczne narzekanie. Co prawda Moyes moze popenil kilka bledow ale pamietajcie ze SAF prowadzil klub przez 27 lat I zmiana trenera w naszym klubie jest nieporownywalna z zadna inna. Osobiscie dam mu czas do konca przyszlego sezonu. Bo nawet ostatnie sezony byly slabe nie gralismy fajnej pilki tracilismy duzo go l I tyle co wiecej strzelalismy. Mimo ze nie idzie I tak bede kibicowal united I zawsze jestem z nich dumny. Mam nadzieje ze Moyes zrobi porzadek latem sprzeda kilku graczy I zacznie realizowac swoj plan. Gadanie ze nie zna sie na taktyce jest glupie bo gdy prowadzil Everton nie raz potrafil pokonac United. Apeluje do ludzo o cierpliwosc I wiare w nasz klub. Napewno przyszly sezon bedzie lepszy. Pozdrawiam
» 30 marca 2014, 15:38 #13
uzil25: Tak, pewnie wsadźmy Rooneya do środka pola, tam nam się bardziej przyda, proste.
Niektórzy biją system. Muller to też 10 a często gra na skrzydle z różnym efektem. Może ewentualnie wywalmy RvP, wsadźmy Rooneya na szpice i Mate na 10...
» 30 marca 2014, 16:49 #12
kendo: Pozycja dla Cleva jest jasna - trybuny.
Bo nawet nie ławka, bo po co ławka, skoro bez sensu jest go wpuścić na boisko?
» 30 marca 2014, 15:13 #11
pawbuk6: Naprawdę bardzo dobry tekst, przede wszystkim ciekawy i świetnie napisany. Fantastyczna analiza poczynań Moyesa w tym sezonie.
» 30 marca 2014, 13:52 #10
f4nMU: swietny tekst.
» 30 marca 2014, 13:31 #9
Cielii: pisanie o obronie jest zbedne poniewaz juz w tamtym sezonie nasza obrna grala taki piach jak teraz tylko byla taka roznica ze atak walil gole jak z karabinu :). jesli nie pamietacie gry defensywnej z porzpedniego sezonu to sokra ale odswiezcie se pamiec
» 30 marca 2014, 13:26 #8
sznaucer: Zgadza się. Trener to jedno, mam nadzieję, że go już nie będzie po tym sezonie. Ale najgorszy jest wspomniany regres u piłkarzy. Tu nie będzie tak łatwo wrócić do formy sprzed 2-3 lat. Kilku nie powinno już grać dla United z racji wieku, kilku z racji braku umiejętności i talentu. Bądźmy realistami. Z Bayernem nie mamy szans. Chyba tylko czerwona kartka dla rywali na początku pierwszego i drugiego meczu da nam szansę na sukces. Inaczej nie mamy żadnych atutów na boisku, żadnej przewagi. Przykro będzie to oglądać, tak jak oglądało się mecz z Liverpoolem gdzie nie istnieliśmy zupełnie albo pierwsze 15 minut z City...Bayern jest jeszcze silniejszy.
» 30 marca 2014, 13:21 #7
roki2008: "jedyną szansą na uratowanie go jest ogranie w dwumeczu najlepszej klubowej drużyny Europy, przy której City wyglądało jak dzieci we mgle."

O ile mnie pamięć nie myli to City w dwumeczu w grupie LM przegrało z Bayernem raptem 4-5, więc nie wiem czy takie dzieci we mgle
» 30 marca 2014, 13:04 #6
micsie03339: Wiesz,autor artykuły twierdzi że poprzedni sezon był cudowny,a ten jest beznadziejny,więc nie wymagaj by pamiętał i tego.
» 30 marca 2014, 14:00 #5
lecho: W pierwszym meczu City zostało zjedzone jak pierożek ruski, w drugim ujawniła się skłonność Bayernu do olewania ogranego rywala (jak z Arsenalem w ubiegłym sezonie) - w tym upatruję szansy dla nas.
» 30 marca 2014, 20:12 #4
emenems: panie, zdjęcie z Carrickiem i podpis doprowadziło mnie do łez
» 30 marca 2014, 12:56 #3
klb9k: Wydaje mi się , że jeżeli przegramy w zatrważający w sposób z Bayernem to mogą to być jego ostatnie 2tygodnie na Old Trafford.
» 30 marca 2014, 12:55 #2
MU1212: wszystko to prawda Moyes Out
» 30 marca 2014, 12:36 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.