Bossicky: A teraz tak na poważnie.
"Nie uwierze w bajki, że Moyes nakazał im grać piłką do tyłu, że kazał przy kontrach się zatrzymywać i czekać aż obrońcy rywala wrócą, nie wierzę że nakazał Valenci kiwać w strefe z której nie da się podać ani wrzucić, youngowi walić piłki na pierwszego obrońce, a Persiemu uciekać od piłki.
Może i Moyes jest słabym trenerem, ale nie aż tak słabym by kazać grać zespołowi w ten sposób. Brak taktyki byłby lepszy niż to co nasi kopacze wczoraj wyczyniali - sprawiali wrażenie drużyny która chce to przegrać. Na twarzy każdego zawodnika na przemian pojawiał się strach i złość (evra wydawał się obrażony na cały świat, podobnie jak RVP).
Z jakiej racji w ogóle Nemanja Vidić jest kapitanem? przecież ten gość sprawia wrażenie typa w ciężkiej depresji który sam siebie się boi, więc jak ma krzyknąc i zmobilizować kolegów (notabene grał wczoraj poprawnie).
Może teoria o chęci zwolnienia Moyesa przez piłkarzy jest prawdziwa, ale ja im za to braw nie przybije, powiem żegnajcie "święte krowy" bo to nie jest klub dla was." - to moja wypowiedź z środy... dodałbym do niej, że piłkarze nie są od podejmowania decyzji, kto ma być trenerem, nie jest od tego też Ferguson, a zarząd.
"Co do Younga, pamiętacie go z Aston Villi czy nawet z pierwszego sezonu na OT? Grał b. dobrze szczególnie w Aston, walił świetne crossy był bardzo konstruktywny, jak on to robił patrząc na piłkę? czy wtedy nie patrzył, ale skoro nie patrzył, to jak to możliwe że zatracił umiejętności gry?! Pamiętam jak grałem w tramkarzach to trener nam wpajał, że nie patrzenie na piłkę przy podaniach to podstawa podstaw - jak Young przeszedł przez wszystkie szczeble treningowe?
Rozumiem sugestie, ze wszystkiemu winny jest Moyes, ale powiedzcie mi tak na logikę, jak to możliwe że taki Dyzma przez 11 lat prowadził Everton? I to dobrze grający Everton... na pewno lepiej niż w ostatnim miesiącu Martineza? Zapomniał wszystkiego podobnie jak Ashley?
Czemu przy stanie 2-0 w plecy zawodnicy ze spokojem kopią sobie piłke w defenswie, zamiast gonić wynik "grają na czas" Vidić, albo Rio miał wybijać wolnego ze spalonego rywala, już podchodził, ale zostawił piłkę De Gei - TO BYŁA 83 MINUTA! Zamiast pobiegać i pograć kombinacyjnie, grają bez wychodzenia na pozycje, statycznie. Clev do Carricka, Carrick do Cleva ten do Jounga, Ashley traci piłkę, ale bezpańską przejmuje Rooney odgrywa do Cleva, Clev do Ferdinanda, a ten na pałę do przodu! To była właściwie nasza taktyka na Olympiacos, jak to możliwe że Moyes tak kazał im grać?!
Naszą główną bolączką jest brak gry piłką, nasi piłkarze właściwie tylko stoją, nie pracują, nie wychodzą na pozycje, nie rozumiem tego zupełnie" - a to z wczoraj.
Nie ma sensu pisać sto razy tego samego, dlatego wklejam... chcesz ustosunkuj się nie chcesz, hejtuj.
Nie jestem ślepo zaptrzony w Moyesa, ja w przeciwieństwie do ciebie nie uważam, ze w 100% wiem co się dzieje... nie chce jednak oglądać w moim ukochanym zespole piłkarzy którym się nie chce grać, bo im trener nie pasuje.