Manchester United po ciężkim boju na Nissan Stadium odnotował drugą porażkę na tegorocznym tournee. Ekipa Davida Moyesa uległa drużynie Yokohama F. Marinos 3:2 (1:2). Spotkanie było bardzo wyrównane, jednak to gospodarze byli skuteczniejsi w swoich atakach.
» Manchester United po ciężkim boju na Nissan Stadium odnotował drugą porażkę na tegorocznym tournee. Ekipa Davida Moyesa uległa drużynie Yokohama F. Marinos 3:2 (1:2). Spotkanie było bardzo wyrównane, jednak to gospodarze byli skuteczniejsi w swoich atakach. Bramkę dla United zdobył Jesse Lingard. Drugi gol był trafieniem samobójczym.
Mecz z japońską drużyną Yokohama F. Marinos rozpoczął się niespodziewanie od gola zdobytego przez gospodarzy już w pierwszej minucie spotkania. De Gea sparował potężne uderzenie Marquinhosa. Fabio następnie fatalnie zachował się podczas wybicia piłki, która wróciła pod nogi Marquinhosa. Napastnik mocnym strzałem lewą nogą umieścił piłkę w siatce De Gei z bliskiej odległości.
W 10. minucie Czerwone Diabły przeprowadziły szybką i groźną akcję. Z lewej flanki dośrodkowywał Evra. Piłkę chwilowo od bramki oddalił zawodnik Yokohamy, lecz poleciała ona pod nogi Januzaja. Młody napastnik bez zastanowienia uderzył ją mocno wolejem. Futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Podczas kolejnych pięciu minut Japończycy dwukrotnie byli bardzo bliscy strzelenia bramki. Najpierw po mocnym dośrodkowaniu z boku boiska piłkę głową z linii bramkowej wybijał Fabio. Chwilę później dzięki dwóm szybkim podaniom rywale zdołali oddać strzał z głębi pola karnego. De Gea wykazał się jednak refleksem i obronił strzał nogą.
Czerwone Diabły zdołały wyrównać w 19. minucie spotkania. Prawą flanką Zaha przeprowadził szybki kontratak. Wyczekał z podaniem do nabiegających napastników do ostatniej chwili. Bramkarz zdołał dosięgnąć piłki ręką, lecz w dobrym miejscu znalazł się Jesse Lingard, który z kilku metrów dobił futbolówkę.
Nim minęło pół godziny na stadionowym zegarze, Manchester United objął prowadzenie. Sytuacja była mocno kuriozalna. Po dośrodkowaniu Januzaja z lewej flanki bramkarz Yokohamy minął się z piłką. Ta niefortunnie odbiła się od nogi Masakazu Tashiro i powędrowała do bramki gospodarzy. Strzelec samobója wybił piłkę z bramki, jednak wyraźnie przeszła ona całym obwodem linię bramkową.
W przerwie David Moyes wprowadził kilku nowych zawodników na murawę. Po powrocie z szatni na boisku pojawili się Ashley Young i Danny Welbeck, zmieniając van Persiego oraz Lingarda. Zaraz na starcie drugiej połowy dobrą sytuację zmarnował Jonny Evans. Obrońca z bliskiej odległości mocno przestrzelił bramkę rywali.
W 50. minucie Japończycy zdołali wyrównać po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i dobrej główce Fabio Aguiar da Silvy. Przy tej bramce po raz kolejny źle zachował się Fabio. Minutę później przed doskonałą sytuacją znalazł się Danny Welbeck. Anglik jednak za daleko wypuścił sobie piłkę w rajdzie przed polem karnym rywali, przez co pierwszy do niej dobiegł bramkarz Yokohamy.
W 61. minucie na murawę wszedł Shinji Kagawa, który został przywitany gromkimi brawami przez publiczność zgromadzoną na Nissan Stadium. Japończyk kilka minut później znalazł się w wyśmienitej sytuacji na skraju pola karnego. Pomocnik starał się podkręcić piłkę w stronę narożnika bramki Yokohamy. Bramkarz gospodarzy jednak spokojnie chwycił futbolówkę.
Podczas drugiej połowie byliśmy świadkami wzmożonego ruchu na połowie gospodarzy. Manchester United próbował stwarzać najróżniejsze akcje, jednak większość kończyła się niedokładnymi podaniami lub stratami zawodników Moyesa. Dopiero w 80. minucie Ashley Young zdołał oddać groźny strzał. Ten jednak został zablokowany i po rykoszecie trafił tylko w siatkę boczną.
Na pięć minut przed końcem meczu wydawało się, że Kagawa ku uciesze tłumów zdobędzie zwycięską bramkę. Z kontratakiem ruszył Anderson. Brazylijczyk dobrze wystawił piłkę na lewą stronę do szybkiego Younga. Anglik zagrał następnie mocno po ziemi na drugą stronę do wbiegającego Kagawy. Japończyka uprzedził jednak bramkarz, przerywając całą akcję.
Sytuacja obróciła się momentalnie o 180 stopni. Po długim dośrodkowaniu piłka znalazła się pod polem karnym De Gei. Jedno pechowe wybicie i piłka padła pod nogi Fujimy. Ten bez zastanowienia oddał strzał, który powędrował do siatki United obok długiego słupka. Mimo doliczonych 5 minut, zawodnicy z Old Trafford nie zdołali już zagrozić japońskiej drużynie.
FT. Yokohama F.Marinos 3:2 (1:2) Manchester United
Gole: Marquinhos 1', Aguiar da Silva 49', Fujita 87' - Lingard 19', Tashiro 31' (sam.)
United: De Gea - Fabio, Jones, Evans (Smalling 67), Evra - Anderson, Zaha (Giggs 78), Cleverley, Lingard (Young 46), Januzaj (Kagawa 62) - van Persie (Welbeck 46)
Marinos: Enomoto (Rokutan 46) - Kobayashi (Amano 75), Tashiro (Kumagi 62), Dutra (Hanato 62), Fabio - Hyodo (Higa 84), Sato (Narawa 46), Nakamachi (Jeong 88), Nakamura (Fujita 20), Tomisawa (Kida 88) - Marquinhos (Ogura 69)
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.