Ferguson: Ojciec nie będzie się wtrącał

Sir Alex Ferguson po odejściu na emeryturę będzie pełnił w klubie funkcję dyrektora i ambasadora Czerwonych Diabłów.

– Nie będzie w szatni z Davidem Moyesem, będzie się trzymał z daleka od takich sytuacji – zapewnia Darren Ferguson.

– Miał już wystarczająco wpływ na to, kto zostanie jego następcą. Ale słuchajcie, to przecież Manchester United, na pewno sobie poradzą.

Syn sir Alexa wyjawia również, że jego ojciec od pewnego czasu rozważał odejście na emeryturę. – Miałem to gdzieś z tyłu głowy. Podeszliśmy do tego tematu jak rodzina. Tym razem był nieugięty. Rozmawiał z nami, stwierdził, że to już odpowiedni czas. Trzymaliśmy się więc tej wersji, nie było żadnych problemów – mówi Ferguson.

– W przeciwieństwie do tego co mówią ludzie, nie ma żadnych kłopotów ze zdrowiem. Ma drobną operację biodra, ale stan jego zdrowia nie różni się od większości 71-latków. Na pewno nie jest to decyzja podyktowana jego zdrowiem.

– Ojciec czuje, że nadszedł odpowiedni czas. Opuszcza klub będący na fantastycznej pozycji, w dobrej kondycji i z bardzo dobrym następcą.

Darren Ferguson pytany o to w jaki sposób sir Alex poinformował swoją rodzinę o decyzji, odpowiada: – Powiedział nam: 'Muszę wam coś powiedzieć, podejmuję taką decyzję, a takie są powody'. To wszystko. W niedzielę może się to wszystko zmienić. Jego ostatni mecz na Old Trafford może być trochę emocjonalny. To mój ojciec, nikt go nigdy nie zastąpi... Spotkanie ze Swansea będzie ważne dla całej rodziny. On jest jednak gotowy na odejście – dodaje menadżer Peterborough.