Ferguson: Spodziewaliśmy się tego transferu

Kontrakt młodego piłkarza z Czerwonymi Diabłami wygasł latem ubiegłego roku. Wszystko wskazywało na to, że piłkarz trafi do Tottenhamu już w lipcu, ale londyńczycy i klub z Old Trafford nie dogadali się w kwestii odszkodowania. W efekcie Fryers przeniósł się do Standardu Liege, ale tuż po otwarciu zimowego okienka transferowego podpisał kontrakt z Tottenhamem.

– Szczerze mówiąc, to spodziewaliśmy się tego. Jakby to ująć? Jak dla mnie to rażąca manipulacja zasadami – przyznał sir Alex na antenie MUTV.

– Tottenham nie złamał przepisów, bo piłkarz poszedł do Standardu Liege. Spurs próbowali go od nas wykupić, a my żądaliśmy odpowiedniej kwoty. Nie chcieli jej zapłacić, ale pytali nas czy mogą wziąć go na testy. Jego kontrakt i tak wygasał w czerwcu ubiegłego roku.

– Pojechał więc na testy, później stawił się z drużyną w Portugalii. Tottenham powiedział, że nie jest gotowy zapłacić za niego oczekiwanych pieniędzy i nagle Fryers podpisał kontrakt ze Standardem Liege.

– Wiedzieliśmy od razu i spodziewaliśmy się, że wróci do Tottenhamu jak tylko otworzy się styczniowe okno transferowe. Na taki pomysł wpadł prezes Spurs Daniel Levy. Wiecie, widać na tym jego odciski. Była to jednak rzecz, której się po nim spodziewaliśmy.

– Nic nie mogliśmy na to poradzić, ale sądzę, że powinniśmy wyrazić nasze niezadowolenie w tej kwestii. Władze ligi powinny się temu przyjrzeć.

– Uważam, że rejestracja zawodnika powinna zostać wstrzymana, dopóki nie zbada się całej sprawy dogłębnie. Muszą być jakieś ślady: telefony czy e-maile, które powiedziałyby nam całą historię.

– Muszę przyznać, że jestem rozczarowany działaniem Tottenhamu i tego, że podążyli taką ścieżką. Jestem zawiedziony – dodał sir Alex.

Według doniesień prasy Tottenham zapłacił Standardowi Liege za transfer Fryersa 3 miliony funtów.