Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Sroki za burtą! United w IV rundzie Capital One Cup!

» 26 września 2012, 22:42 - Autor: Bart - źródło: DevilPage.pl
Dwa piękne trafienia Cleverleya oraz Andersona zapewniły awans Manchesterowi United do IV rundy rozgrywek Pucharu Ligi. Do gry po kontuzji wrócił Rooney. Pierwsze pełne spotkanie od 10 miesięcy rozegrał Fletcher.
Sroki za burtą! United w IV rundzie Capital One Cup!
» Dwa piękne trafienia Cleverleya oraz Andersona zapewniły awans Manchesterowi United do IV rundy rozgrywek Pucharu Ligi. Do gry po kontuzji wrócił Rooney. Pierwsze pełne spotkanie od 10 miesięcy rozegrał Fletcher.
Zawodnik meczu z NUFC to:
Początek spotkania należał do spokojnych. Mimo dosyć szybkiego tempa nieprędko mieliśmy okazję do oglądania sytuacji strzeleckich. Groźnie pod bramką Davida de Gei zrobiło się w 14. minucie, kiedy Ameobi przedłużył dośrodkowanie do Goslinga. Zawodnik Srok był nie pilnowany i złożył się do strzału z woleja. Na szczęście piłka poszybowała wysoko w trybuny.

Odpowiedź Diabłów była natychmiastowa. Anderson z nie wielką pomocą Cleverleya przedarł się przez obronę Newcastle i oddał groźny strzał z linii pola karnego. Elliot popisał się dobrym refleksem i zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

W 25. minucie Tavernier ładnie zbiegł z narożnika boiska w stronę środka i mocno uderzył piłkę po ziemi. De Gea interweniował, ale jak się okazało – asekuracyjnie. Strzał zawodnik Srok nie zmierzał bowiem w światło bramki.

Chwilę później Buttner posłał wspaniałą, 40-metrową piłkę za plecy obrońców do Danny’ego Welbecka. Anglik przełożył piłkę na prawą nogę i uderzył z całej siły. Dobra interwencją po raz drugi popisał się bramkarz Newcastle – Elliot.

35. minuta to bardzo ładna akcja Manchesteru United, której architektem był Javier Hernandez. Meksykanin najpierw obiegł rywala z boku boiska, ruszył z atakiem do przodu i zagrał do Welbecka. Anglik szybko wycofał do Chicharito, który w tym momencie wystawił piłkę na 100% sytuację Cleverleyowi. Tom niestety z bliskiej odległości w sytuacji sam na sam trafił tylko w siatkę boczną.

Mimo niewielu sytuacji strzeleckich Manchesteru United w pierwszej połowie, Diabłom udało się w efektowny sposób zakończyć pierwsze 45 minut. Anderson po krótkim, indywidualnym rajdzie uderzył z około 25 metrów lewą nogą zdobywając gola. Piłka leciała jak strzała, a przed wpadnięciem do siatki odbiła się jeszcze od słupka.

Drugą część spotkania Manchester United rozpoczął od dwóch bardzo dobrych okazji. Najpierw po dobrym podaniu Andersona, Welbeck ruszył do ataku, przetrzymał piłkę i wystawił ją z powrotem do Andersona. Tym razem Brazylijczyk jednak mocno chybił.

Chwilę później po prostej klepce Rooneya z Vermijlem Belg znalazł się na skrzydle boiska i dośrodkował dobrą piłkę do wbiegającego Hernandeza. Chicharito zdołał oddać strzał głową, ale nie udało mu się już ukierunkować jej w światło bramki Elliota.

Niewiele brakowało, a Vuckic zdobyłby bramkę wyrównującą. Gracz Newcastle totalnie zakręcił obrońcą Manchesteru United – Michaelem Keanem, po czym oddał strzał na długi słupek. Piłka minęła się z bramką o kilka centymetrów.

Niewykorzystana sytuacja błyskawicznie zemściła się na graczach Newcastle. Po wymianie kilku podań w okolicy pola karnego rywali, Welbeck podał do Cleverleya. Tom przyjął futbolówkę i bez zastanowienia uderzył z miejsca podwyższając wynik na 2:0. Gracz United był nieco zasłonięty przez Colocciniego, co zdecydowanie utrudniło interwencję bramkarzowi gości.

Brak doświadczenia w linii defensywnej United w 52. minucie na gola zamieniał Papiss Cisse. Zawodnik, który na boisko wszedł minutę wcześniej, otrzymał dobre podanie od Fergusona i z bliskiej odległości wbił piłkę głową do siatki. Napastnika Newcastle nie upilnował Scott Wootton.

W 65. minucie trochę szczęści zabrakło Javierowi Hernandezowi. Meksykanin otrzymał świetne podanie w tempo od Wayne’a Rooneya. Chicharito strzelał z dosyć ostrego kąta, a piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę.

Na ostatnie 15 minut na boisku pojawili się Nick Powell oraz Ryan Tunnicliffe. W tym czasie wyraźnie przeważali jednak zawodnicy Newcastle United. W 81. minucie Cisse stojąc tyłem do bramki De Gei zdecydował się na efektowny strzał z przewrotki. Napastnik nie pomylił się wiele, bowiem przed stratą gola piłkarzy United uratowała tylko poprzeczka.

Końcówka spotkania zdecydowanie należała do zawodników sir Alexa Fergusona, którzy szanowali piłkę i bardzo długo utrzymywali się w jej posiadaniu. Diabły nie kwapiły się jednak do kolejnych ataków i wynik meczu nie uległ już zmianie.

Manchester United 2:1 (1:0) Newcastle United

Strzelcy: Anderson 44', Cleverley 58' - Cisse 62'.

Manchester United: De Gea -Vermijl (Tunnicliffe 77'), M Keane, Wootton, Buttner -Fletcher, Cleverley, Anderson - Rooney (Powell 77'), Welbeck, Chicharito

Newcastle United: Elliot - Perch, Williamson, Coloccini (Ferguson 61'), Tavernier - Obertan, Tiote (Bigirimana 71'), Gosling, Marveaux - Vuckic (Cisse 61') - Shola Ameobi


TAGI


« Poprzedni news
Składy: Manchester United - Newcastle United
Następny news »
Debiut Tunnicliffe'a i podwójna radość ojca

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (78)


Martin: A to Ci dziennikarzyna się znalazł, psia krew. W dodatku kolejna osoba na stronce nie potrafiąca poprawnie napisać pseudonimu Javiera Hernandeza, co na dłuższą metę jest trochę irytujące, zwłaszcza, że gdyby to Rooneya, czy dajmy na to 'Szolsa' przekręcano, od razu by zauważono. Wracając do sedna komentarza - powinieneś pisać do Sky Sportu.
» 28 września 2012, 04:23 #29
Loganik: Komentarz zedytowany przez usera dnia 28.09.2012 14:42

Martin gdzie jest blad w pseudonimie Chichatito. Sory juz zobaczylem :) moj blad.
» 28 września 2012, 14:42 #28
cisnecesna: I co dalej chcecie sprzedać Andersona??
» 27 września 2012, 16:42 #27
Sideswipe: no strzelil jedna bramke w 100 meczach wiec nie wolno go sprzedawac.
» 27 września 2012, 17:01 #26
Klimaa: Tu już nie chodzi o to ile on strzela bramek. Miewa wahania formy, a po jednym dobrym meczu niesprawiedliwie jest go oceniać. Poczekajmy jak będzie grać w kolejnym meczach.
» 27 września 2012, 21:45 #25
rc7: Gra była ładna,jedyne do poprawy to obrona momentami szwankowała,no i tradycyjnie Groszek,mnóstwo sytuacji bramkowych,i tylko sytuacji...
» 27 września 2012, 15:58 #24
Hazelos: hmm . . . wiem ze nie zasluguje na pochwaly za to ale moze zamiast go krytykowac to okazesz troche wsparcia??
» 27 września 2012, 19:02 #23
Bayron: Komentarz zedytowany przez usera dnia 27.09.2012 14:19

Mecz całkiem ciekawy w wykonaniu młodych diabełków. Całkiem nieźle sobie radzili. Bynajmniej nie dali się tak zdominować jak w meczu z Liverpool ich starsi koledzy i to nawet grając przeciwko dziesięciu. No Newcastele to nie Liverpool ale mimo wszystko.

PS. A brameczki były piękne!
» 27 września 2012, 14:18 #22
swiezu: Najlepszy mecz od początku sezonu...
» 27 września 2012, 22:16 #21
razzor91: "Zawodnik, który na boisko wszedł minutę wcześniej, otrzymał dobre podanie od Fergusona i z bliskiej odległości wbił piłkę głową do siatki." Troszkę z offtopuje,ale to zdanie z raportu mnie rozwaliło,w prawdzie zbieżność nazwisk,ale wyobraźcie sobie,że SAF podaje piłkę przeciwnika idealnie żebyśmy stracili bramkę? :)
» 27 września 2012, 10:39 #20
przemekk28: No mecz całkiem, całkiem, na pewno lepszy od tego z Galatasaray i to o wiele. Na duży plus Buttner, Cleverley no i Anderson.
» 27 września 2012, 09:09 #19
jamaj05: Szkoda że swojej szansy nie dostali Macheda, Bebe i Petrucci

za to super, że strzelili Ando i Clev, a odpoczeli gracze z podstawowego składu

dobry prognostyk przed następnym pojedynkiem
» 27 września 2012, 01:11 #18
jamaj05: Scholes i w szczególności Giggs powinni być rezerwowymi, ale miejsce Ando i Cleva mają raczej carrick i kagawa
» 27 września 2012, 09:31 #17
zylkos1988: Tesknie za starym United.....moment kiedy w 95 minucie chłopaki przetrzymują piłke w narozniku to dramat...mozna bylo sprobowac cos jeszcze wkulac...poszlaby kontra....trudno, chlopaki dluzej by pograli
» 26 września 2012, 23:11 #16
Fisher45: Dobry mecz. Porównując go do poprzednich widać, że poziom naszej gry nieco się zwiększył ale nadal to nie to samo. Chicharito co chwile się gubi z piłką (ale w tym meczu ani razu nie był na spalonym!), Rooney pokazał jak świetnie można grać wracając po miesiącu przerwy podobnie jak Fletcher, ale on wrócił po wieeele dłuższej przerwie i również myślę, że nie zawiódł nikogo. Anderson pokazał, że jak chce to potrafi ;) Podobała mi się gra Buttnera, jego zawziętość i walka o każdą piłkę. Każdego można by chwalić a nie chcę się rozpisywać. Trzymać tak dalej panowie! Manchester is Red!
» 26 września 2012, 23:08 #15
kckMU: Ludzie, dajcie spokój.

Tematu Andersona nie będę poruszał bo to temat rzeka.

Ładne bramki, wszystko jest git.

Najważniejszy jest awans, to nie jest ranga min. FA Cup żeby krytykować. To potoczny puchar myszki miki i fajnie ze najmniejszym nakładem wygraliśmy i to takim składem... o to chodziło.

Mamy na rozkładzie Tottenham i wyjazd w LM. Jak zajdziemy tutaj daleko to będzie można podkręcić tempo.

Nie krytykujcie Vermijla czy Buttnera. Ten drugi był dla Was już zastępcą Evry po jednym meczu z Wigan. A teraz co, na wylot?

widać ze same dzieci tutaj. A jeśli się ze mną nie zgadzacie, to zmieńcie ten tok myślenia.
» 26 września 2012, 23:04 #14
Samuelikson: Ja oglądałem mecz przede wszystkim pod kątem Fletchera i powiem, że nie jestem rozczarowany. Nie mam pojęcia ile meczy potrzebuje piłkarz by dojść do formy po 8 miesiącach przerwy ale mimo wszystko ładnie patrzyło się na Szkota. Choć obecnie Carrick jest w tak dobrej formie, że ciężko będzie mu go wygryźć zaś Carrick i Fletcher to mało atrakcyjne dla oka rozwiązanie choć być może pod względem czystko taktycznym całkiem efektywne.
» 26 września 2012, 23:03 #13
THEREDDEVILS: Powiem tak... dzisiejszy mecz mnie przekonał ze z Cleverleya juz nic wielkiego nie bedzie. Dobra strzelil bramke ale jego gra to katastrofa. Jak dla mnie to nie jest pilkarz na miare MU.
» 26 września 2012, 22:58 #12
THEREDDEVILS: No co Ci mam mowic... Nie przekonuje mnie. Stara sie ale nie potrafi. Glupie straty. A rozgrywajacy to z niego fenomen nie jest. Juz o tych 100% sytuacjach mowil nie bede bo to juz po raz kolejny.
» 26 września 2012, 23:15 #11
nosiema: wraz z andersonem byl najlepszy na boisku, nie wiem co on by musial tam wyprawiac zeby wkoncu wypasc korzystnie w twoich oczach
» 27 września 2012, 07:39 #10
mikifiki: Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.09.2012 22:54

Mecz toczony w szybkim tempie, dużo podań w pierwszej połowie długich na napastników, w drugiej więcej wymian w środku pola. Świetny Anderson, Rooney w swoim stylu - czyli wszędzie go pełno, walczył, podawał. Mimo wszystko brakuje mi Wazzy strzelającego hat-tricki w co trzecim meczu, oby szybko wrócił do pełnej dyspozycji. Troszkę zawiódł mnie Welbeck, który w pierwszej całkiem niewidoczny. Chicharito w swoim stylu - czyli brak dobrego podania = niewidoczny Meksykanin na boisku. Zaiponowała mi obrona. Przed meczem można było jednoznacznie stwiedził, że to nasza najsłabsza formacja, ze względu na wielu młodych zawodników. Mimo tego, zagrała dobre spotkanie, na plus na pewno Buttner, Kean, Wootton. Nie przekonał mnie Vermijl, który podczas wyjść do ofensywy był kompletnie bezproduktywny, przynajmniej w pierwszej połowie (w drugiej wykonał elegancką wrzutkę na Chicharito). De Gea w sumie nie miał za wiele do roboty.

Najbardziej cieszy to, że potrafiliśmy zdobyć niezbędne minimum potrzebne do awansu dalej i nie straciliśmy bramki w końcówce, kiedy to Sroczki zaczęły cisnąć.
» 26 września 2012, 22:52 #9
Samuelikson: Jak Chicharito brak dobrych podań jak gdyby nie partasz Clev to miałby asystę bo pięknie mu podał.

Zresztą Chicha całkiem niezły mecz, mały włos i zamiast poprzeczki byłaby piękna bramka choć ciągle widać że to nie ta forma jeszcze.
» 26 września 2012, 23:01 #8
mikifiki: Czekamy,czekamy i czekamy na tę formę i nie możemy się doczekać.
Ale jak już się rozstrzela to na dobre :)
» 26 września 2012, 23:06 #7
mikifiki: Dobrze,ze jest tutaj nieomylna Gosia, która zawsze wyciągnie kogos z błędu. Co do Welbecka i podań do Chicharito - nie widziałem ok. 15 minut meczu, więc być może wtedy te wydarzenia o których piszecie miały miejsce. W pierwszej połowie poza strzałem Danny naprawdę nie zaimponował mi. W ataku radzi sobie duzo lepiej.
» 27 września 2012, 12:25 #6
michal98: Ładny dla oka mecz. Według mnie cały skład na ''+''. ;)
» 26 września 2012, 22:49 #5
laskavvv: przyznam że na początku miałem trochę złe przeczucia bo tak mocno odmłodzona ekipa ale muszę przyznać że grali nieźle fajnie się oglądało :D właśnie co się stało że Ando i SAF aż się śmiali :D? mógł pokazać operator :]
» 26 września 2012, 22:48 #4
emilw: Najlepiej zagrał Rooney, Fletcher, Anderson. Hernandez ma najgorszą technikę z ofensywnych piłkarzy United, Vermijl strasznie nie pewny. Keane w środku dawał radę.
» 26 września 2012, 22:44 #3
Martin: Pewnie tak, dołączam się do pytania.
» 26 września 2012, 22:46 #2
radek87urban: może kibic w stroju Adama wybiegł :)
» 26 września 2012, 22:46 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.