wasyl07: Nie zgodzę się z tym co powiedział Shearer. Rooney zawsze był w dobrej dyspozycji ( poza tą całą akcją z przenosinami do City i pierwszą częścią sezony 2010/2011) . A po odejściu Cristiano tym bardziej, bo stał się najważniejszą postacią w zespole, wziął ciężar na swoje barki i w sezonie 2009/2010 gdyby nie kontuzja pod koniec sezonu, byłby królem strzelców. Sezon 2010/2011 wszyscy pamiętamy jak rozpoczął, ale drugą część rozgrywek miał fenomenalną, strzelał wiele bramek, asystował, rozgrywał, biegał, jednym słowem błyszczał. Zeszły sezon również miał bardzo udany, we wszystkich rozgrywkach strzelił ponad 30 bramek, wszędzie go było pełno, zawsze można było na niego liczyć. A w tym sezonie nie wyszedł mu mecz z Evertonem (przypominam, że każdemu nie wyszedł poza Kagawa i De Geą), usiadł na ławce w meczu z Fulham i teraz jest wielka napina, że Wazza bez formy, że na rozdrożu kariery jest itd. Złotej piłki nie zdobył jeszcze, ale wiecie dlaczego? Bo zawsze w najlepszej 3 są piłkarze Barcelony i Ronaldo :/ Gwarantuje Wam, że gdyby w zeszłym sezonie ManU wygrało LM, to Rooney byłby w pierwszej 3, jestem pewien na 100 %.
Podsumowując, Wazza to jeden z najlepszych piłkarzy świata w tej chwili, jest gwiazdą, najważniejszą postacią w naszym zespole i kiedy wróci po kontuzji, to wszyscy o tym zapomnicie, bo znów będzie grał na najwyższym poziomie. I takie gadanie, że RvP jest lepszy, no to sorry, ale Robinowi baaaaaaaardzo dużo brakuje do Rooneya :)