lecho: Wnioski po dzisiejszym meczu:
1. David Silva kto? Wystarczyło, że obrona Manchesteru grała w normalnym zestawieniu, a do tego murawa była nie zroszona, jak w Hiszpanii, tylko po angielsku mokra, i już podobno najlepszy piłkarz Premier League znalazł się głęboko w cieniu Carricka :)
2. Jeszcze raz przeczytam jakieś marudzenie na temat Michaela Carricka, to pogryzę. To jest świetny DM, w formie jeden z najlepszych na swojej pozycji w Europie i dziś to pokazał. Udział przy bramkach, świetne i pomysłowe podania. Ino nie można od niego oczekiwać reżyserowania gry, ale gdyby miał przed sobą podobnej klasy ofensywnego to ta druga linia naprawdę siałaby postrach.
3. Valencia jest piłkarzem jednej nogi i jednego zagrania. Jeśli nie dośrodkowuje z prawej strony, nie robi nic. Jego schodzenie do środka jest całkowicie bezproduktywne, kombinacyjnie też wypada gorzej od Naniego. Ale wrzutki ma genialne, trzeba przyznać, najlepsze w zespole w tym momencie - dlatego trzeba to jak najczęściej wykorzystywać.
4. Szacunek dla Rooneya za dzisiejszy mecz - grał pięknie i wypada żałować, że nie zbliżył się do tego poziomu z łatwiejszymi rywalami, bo byłoby znów po 5:0. Oklaski też dla Welbecka, to jego najlepszy mecz po kontuzji.
5. Patrice Evra jest najlepszym lewym obrońcą w Europie. Kropka.
6. Tak zestawiony blok obronny United wreszcie prezentował się bardzo dobrze. Miejsce Jonesa jest na boku obrony lub przed stoperami, on się na środku gubi.
7. Powrót Scholesa - jupii :) Najlepsze możliwe rozwiązanie w obliczu kontuzji na środku. SAF mógł albo opierać się na samych młodzikach, albo na gwałt sprowadzać jakiegoś zawodnika nie mając gwarancji, czy wkomponuje się w drużynę. Paul tę gwarancję daje, a poza tym z miejsca wprowadza do drużyny spokój. Miał kilka mało udanych zagrań (rozegranie autu z Evrą i gol Aguero - porażka :), ale ogólnie odkąd pojawił się na boisku, United w środku grało tiki-takę jak Barcelona. Stopień w jakim wszyscy mu ufają jest niesamowity, aż przyjemnie się to ogląda.
8. Czerwonej kartki dla Kompanego nie powinno być. Z drugiej strony, powinna być żółta dla De Jonga. Wyszło na remis. Jak by było po "11" nie wiadomo, tak samo jak nie wiadomo, czy po "11" byłoby 1:6 na OT. Tyle.
Generalnie, było gryzienie trawy w tym meczu, była ambicja i chęć walki. Wynik trochę przekłamuje, bo zwłaszcza w drugiej połowie to United dominowało i stwarzało więcej sytuacji. Mam wrażenie, że to może być przełomowy moment sezonu. I nie takie petrodolary straszne, jak je malują :)