stadzik: Czasami jak patrzę na komentarze to nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Najpierw 90% ludzi go krytykuje, uważa za wielki nie wypał aby w ciągu kilku meczów całkowicie zmienić swoje zdanie.
Osobiście od samego początku uważałem De Gea'e za młodego, utalentowanego bramkarza na którego spadła olbrzymia presja.
20 latek mówiący tylko po hiszpańsku przechodzi do Manchesteru gdzie ma zastąpić samego Van der Sara (Żywą Legendę Światowego Futbolu). Nie zdziwiłoby mnie gdyby David sobie nie poradził z napięciem w wyniku czego grając w barwach MU popełniałby masę błędów. Mimo bariery językowej i presji jaką na niego wszyscy wywarli w ciągu zaledwie kilku meczów już niejednokrotnie ratował skórę naszym obrońcom. Z meczu na mecz jest coraz pewniejszy. Aż boję się pomyśleć jak dobrym bramkarzem będzie za rok (a co dopiero za 10 lat). Chłopak ma 20lat gry przed sobą. Jestem pewny, że robiąc tak duże postępy, będzie najlepszym bramkarzem globu (a na pewno w pierwszej trójce).
Jeżeli ktoś dalej nie widzi co zrobił de Gea podam mały przykład.
Fernando Torres - z pewnością jeden z najlepszych napastników na świecie, grający w Anglii już od jakiegoś czasu, gdzie zdobył już mnóstwo bramek po przejściu do Chelsea, po olbrzymiej presji jaka została na niego wywarta, zablokował się i obecnie nie strzela nic. Mimo tych samych umiejętności nie potrafi zmieścić piłki do pustej bramki. Oczywiście jak się już odblokuje to będzie strzelać gol za golem jednak jego przykład pokazuje czym jest presja dla zawodnika. Jak duże znaczenie ma umysł. Bez pewności siebie, największe umiejętności nic nie dadzą. De Gea po kilku błedach i olbrzymiej krytyce, potrafił zdobyć się na wyżyny w tak krótkim czasie i zacząć bronić strzały praktycznie nie do obrony.
Pozdrawiam
Stadzik