"Zagraliśmy jak prawdziwi mistrzowie"

Devil7United: Nie ma sensu porównywać Berbatova z Owenem do Chicharito z Roo. Nie można od nich wymagać cudów na boisku i tego aby w każdym meczu przebiegali 10km... nie są już pierwszej młodości, podczas gdy Rooney jeszcze jest młodym zawodnikiem a Chicharito tym bardziej. Aktywność boiskowa jest w pewnym sensie uzależniona od wieku, atrybutów fizycznych które piłkarz posiada i na jakim stopniu. Owen i Berbatov już nie są tak dobrzy kondycyjnie i szybkościowo jak kiedyś w odróżnieniu od Wayna czy Hernandeza. Nie mam tutaj na myśli, że w Twojej wypowiedzi nie ma kszty racji, bo jest, po prostu może próbuję w pewien sposób usprawiedliwić słaby występ dwójki atakujących na których oczywiście pojawi się cień krytyki, po takich występach jest to oczywiste, jednak radzę patrzeć w przyszłość MU optymistycznie, jeszcze nie mamy w tym sezonie przegranego meczu na koncie, a już w październiku będzie szansa na dokopanie City drugi raz w tym sezonie ;)

kckMU: bo to był dla nas najtrudniejszy mecz od paru tygodni. Kosili nas jak kołki, grali bez odstawiania czegokolwiek a poza tym zagraliśmy w bardzo okrojonym składzie. + na wyjeździe.

To nie był taki mecz jak pozostałe, gdzie klepaliśmy, robiliśmy piękne akcje bez obawy, że nagle ktoś wjedzie sankami od tyłu.

Swoją drogą dobrze by było taką Barcelonę tutaj wysłać. Jakby się drwale 'wkurzyli' na takie klepanie to byłoby fajnie ;]

Kyoshi: A ja go doskonale rozumiem. Chodzi o to żeby po wysokich wygranych piłkarze nie popadali w samozachwyt, po trochę słabszym(nie twierdze ze zagrali źle) meczu motywuje ich

Szewc: To co SAF mówi prasie, to niekoniecznie to co myśli, albo to co mówi drużynie. Możliwe, że Ferguson chce podbudować moralne po gorszym meczu. Lepsze to niż po wszystkich jechać i wytykać błędy. A co poszło nie tak, to pewnie omówi na spokojnie w szatni.