Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Wrażenia po meczu z West Bromwich

» 14 sierpnia 2011, 19:54 - Autor: mJagiela - źródło:
● Po zakończonym pojedynku na The Hawthorns trzeba zacząć od gracza meczu, którym bez wątpienia został Ashley Young. Kupiony w lecie przez Sir Aleksa Fergusona Anglik przyćmił swoim występem kolegę z drugiego skrzydła, Naniego. Manchester United przeprowadzał zdecydowaną część akcji lewym skrzydłem, bo Young był dzisiaj nie do zatrzymania. Dzisiejszy występ (razem z meczem o Tarczę Wspólnoty) pokazał jaką jakość wniesie na stałe do drużyny. Zdecydowane rajdy, dośrodkowania i krótkie, szybkie podania z najbliższymi zawodnikami przynoszą wiele korzyści w grze United. Należy też pamiętać, że jego ostre wrzutki w pole karne przyniosą ich jeszcze więcej, kiedy do gry powróci Javier Hernández. Ale chwila… przecież Young jest słaby, bo "nie pomoże nam w pokonaniu Barcelony”…
Wrażenia po meczu z West Bromwich
»
● Oglądając w dzisiejszym meczu Manchester United zauważyć można było nowy styl gry. Nie wiem co Sir Alex Ferguson zrobił z tymi zawodnikami przez wakacje, ale to już nie jest ten sam Manchester United jaki oglądaliśmy chociażby w tamtym sezonie. Podania są szybkie, piłkarze nie holują piłki bez celu, ale szukają zdecydowanych i nieoczekiwanych przez przeciwnika podań. Środkowi pomocnicy (Anderson, Cleverley) wraz z napastnikami (Rooney, Welbeck) podczas kreowania akcji ofensywnej dobrze czują się w każdym sektorze na boisku, wymienność pozycji pozwala zgubić przeciwnika i przysporzyć mu wiele kłopotu. Zdaję sobie sprawę, że naszym przeciwnikiem było „zaledwie” West Bromwich, ale jestem przekonany, że ten mecz to początek zupełnie nowego stylu gry, połączenia wymiany podań w stylu Barcelony i atakowania skrzydłami w stylu Manchesteru United. Wątpię, że ktokolwiek będzie narzekał na ten sposób gry, jeśli będzie on tak dalej kontynuowany. Spodziewam się wysypu hipokrytów, którzy narzekają na nudny styl Barcelony, ale w przypadku United taki styl będą chwalić.

● To Sir Alex Ferguson wystawił najmłodszą jedenastkę tej kolejki Premier League. Podczas pierwszego gwizdka średnia wieku Czerwonych Diabłów wynosiła 24. Gdy sędzia kończył spotkanie wynosiła ona 23.1. Coraz częściej będziemy słyszeć o tym jak młody skład przebywał na boisku w każdym kolejnym meczu, jednak w porównaniu znanego z podobnych wyczynów Arsenalu, Sir Alex Ferguson znajduje odpowiedni balans (doświadczenie połączone z przyszłością), a nie wpuszcza na boisko zawodników w jednym wieku jak Francuz z Emirates Stadium.

● Początki Davida de Gei w Manchesterze United nie należą do łatwych. Zaznaczam, że nie obchodzi mnie to, co myślą wszyscy krzykacze, którzy po dwóch meczach najchętniej wyrzuciliby go z klubu i ogromnie żałują, że nie kupiliśmy Neuera (choć ten i tak nie chciał się ruszać z Niemiec, ale co tam, narzekać trzeba, bo go nie kupiliśmy!). De Gea ma ogromny talent, to wiadomo. Wpuścił dzisiaj bramkę i nie ma wątpliwości co do jego winy, zachował się tragicznie. Na szczęście jednak jego błędy trafiły się w wygranych meczach, i miejmy nadzieję, że to właśnie w takich spotkaniach będzie je popełniał – bo, muszę was uświadomić, popełni jeszcze nie jeden błąd. Edwin van der Sar w jego wieku na pewno nie był takim van der Sarem jakiego pamiętamy z poprzedniego sezonu. Dodatkowo należy pamiętać, że to jego początki w tym państwie i w tej lidze, ucząc się dopiero języka, grając z zupełnie nowymi zawodnikami, kiedy masz zastąpić jednego z najlepszych bramkarzy świata i grać na pozycji, gdzie przystosowanie się do drużyny jest prawdopodobnie cięższe niż na jakiejkolwiek innej. Według mnie warto pamiętać, że debiutował na Wembley przy 40-tysięcznej ekipie kibiców City, a swój drugi mecz rozegrał na wyjeździe z West Bromwich. Jego mecze przy 76-tysięcznej publiczności na Old Trafford z pewnością naładują go pozytywną energią na kolejne spotkania. Już kiedyś pisałem na blogu, że kibic Manchesteru United to z reguły narzekacz, także nie oczekuję innej oceny de Gei niż ostrej krytyki, ale każdy w miarę znający się na piłce nożnej człowiek powie, że ten chłopak ma jeszcze czas. I tak szczerze… poza tym golem, jego występ był przecież dobry, całkiem solidny.

● Ciekawe co z naszymi kontuzjowanymi. Chwilę przed meczem dowiedzieliśmy się, że Rafael wypada na 10 tygodni. W pierwszych minutach sezonu ligowego urazu doznaje Nemanja Vidić, który opuszcza boisko w drugiej połowie (mam nadzieję, że ociąganie się ze zmianą nie pogorszyło tej kontuzji), a kilkanaście minut przed końcem meczu z boiska musiał zejść Rio Ferdinand. Wiem, że jeśli kontuzje okażą się poważniejsze (na świeżo, Rio 6 tygodni przerwy, Vidić 2), to zjawią się wielcy wielbiciele O’Shea i Browna, ale przypominam Wam, że nawet jak był O’Shea i Brown, to mieliśmy okres, że w obronie musiał grać Michael Carrick…

● Jesteśmy dwa mecze wyjazdowe do przodu. Rok temu dopiero po trzech spotkaniach poza Old Trafford zdobyliśmy trzy punkty. To właśnie lepsza forma wyjazdowa w tym sezonie jest kluczem do wygrania ligi angielskiej, bo jak wiadomo, na własnym stadionie te 50 punktów Manchester United zdobywa przeważnie bez większego problemu.

● Fajnie jest widzieć chudszego, sprawniejszego i szybszego Wayne’a Rooneya. Anglik doskonale przepracował pre-season, błyszczał formą, którą teraz kontynuuje w lidze. Dodając do tego odmienionego Rooneya jego nową „fryzurę”, można zauważyć wiele podobieństw tego Rooneya sprzed siedmiu, sześciu lat. Na szczęście nie klaszcze już arbitrom, nie popełnia bezsensownych fauli – po zejściu Rio Ferdinanda dostał nawet opaskę kapitana.

● Przeraża mnie profesjonalizm komentatorów w Polsce. Tym razem chwila o Canal+. Ja rozumiem, że muszą teraz poradzić sobie z kłopotem, jakim są dla nich ligi zagraniczne (od momentu dominacji T-Mobile Ekstraklasy w tej stacji), ale komentarz Piotra Labogi i Przemysława Rudzkiego był naprawdę tragiczny. Piotr Laboga, który specjalizuje się w komentowaniu ligi hiszpańskiej nie potrafi poprawnie wymówić nazwiska hiszpańskiego bramkarza United. Pan Laboga powinien też wiedzieć, że Tarcza Dobroczynności od 2002 roku nie jest już Tarczą Dobroczynności, ale Tarczą Wspólnoty. No i nie wydaje mi się, że czapka z daszkiem zasłania twarz osoby, która ją nosi na tyle, że nie można zgadnąć kto to jest. Sorry panowie, ale Phila Neville’a po prostu nie da się nie poznać…


TAGI


« Poprzedni news
Rafael wypada ze składu na 10 tygodni !
Następny news »
Ferdinand nie zagra przez sześć tygodni

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (57)


profesor999: Dobry mecz Younga 2 asysty mówią same za siebie natomist błąd Davida De Gea nie potrzebny ale do dopiero jego pierwszy mecz w PL zobaczymy co pokażą inne mecze w jego wykonaniu.
» 16 sierpnia 2011, 15:16 #56
lachupacabras: 1. Young zdecydowanie na plus, choć jeżeli ktoś w przeszłości miał okazje go oglądać w AV to dzisiejszy świetny występ nie powinien go dziwić, a moim zdaniem jeszcze bardziej się gość rozwinie u boku kolegów z nowego zespołu.

2. De Gea - bramka lipa, troche niepewny, występ poza tym całkiem niezły. Tylko gdyby nie ofensywa i skończyłoby się 1-1 to myślę że zdanie autora również uległoby zmianie.

3. Kontuzje - martwią ale nie tak bardzo jak w poprzednich sezonach, bo ławka jest bardziej rozbudowana.

4. Styl gry - zdecydowanie więcej finezji, rozgrywanie piłki na jeden kontakt, spore zmiany na plus.

5. Rooney - wraca do wielkiej formy, pierwsze dwa mecze naprawdę solidne, jak słusznie autor zauważył.
» 16 sierpnia 2011, 11:31 #55
VoytecTheDon: Styl gry - zdecydowanie więcej finezji, rozgrywanie piłki na jeden kontakt, spore zmiany na plus.

Nie kieruje tego prosto do ciebie, ale od kiedy to gra na jeden kontakt Was cieszy?
Przeciez styl Barcy jest tak nudny ze tego sie ogladac nie da, wiec czegos tutaj nie rozumiem.
:)
» 16 sierpnia 2011, 15:35 #54
PanDuzeA: A od kiedy Barcelona ma monopol na klepkę? Nudna nie jest wymiana piłek, a przesada i monotematyczność gry Blaugrany. Non stop podania na środku pola.
» 16 sierpnia 2011, 15:57 #53
VoytecTheDon: No nic, poczekam az Cleverly sie bardziej zgra z druzyna i bedzie, Nani pyk, Sam pyk, Young pyk, Rafale pyk, Ronney pyk i Chiciarito gol.
Ciekawi mnie tylko jak united tak zacznie grac a pol swiata sie bedzie tym podniecac ilu z was zrezygnuje z kibicowania MU, no bo ile mozna zniesc podniecanie sie komentatorow.
Pozyjemy zobaczymy.
Poki co szykuje sie na porazke jutro....
Powodzenia
» 16 sierpnia 2011, 18:51 #52
Klimaa: Przyjemny artykuł!
Po dwóch spotkaniach widać odmienione United, Alex naprawdę działa cuda, a młody skład United strasznie cieszy!
» 16 sierpnia 2011, 00:02 #51
fRancis: Fajny artykul, w wiekszosci sie z Toba zgadzam ale jest jedno "ale". Odnosze sie nie tylko do tego co napisales ale rowniez do komentarzy innych uzytkownikow. Chodzi mi o kwestie komentatorów. Po pierwsze pan Laboga zaliczyl jednorazowy wystep wiec nie bedzie Was juz meczyl "zlym" wypowiadaniem nazwiska naszego bramkarza.

Odnosnie domniemanego faworyzowania Chelsea przez pana Rudzkiego i niechec do United. Padam z nog kiedy czytam takie komentarze. Bardzo przyjemnie sie go slucha, widac ze zna sie na rzeczy. Nie wiem, w ktorym momencie doszliscie do wniosku ze nie lubi on United ale zaczyna to byc smieszne. Komentatorzy canal+ (poza Durda) na prawde znaja sie na swoim fachu i 20% atrakcyjnosci meczu mozna im zawdzieczac.

Niektorym kibicom United zaleccam wizyte u psychologa bo zaczynaja swirowac.
» 15 sierpnia 2011, 23:58 #50
mJagiela: Kiedyś czytałem wywiad, w którym to przyznał, a tu masz potwierdzenie, że jest kibicem Chelsea: chelsealondyn.pl/newsy/przemyslaw-rudzki-specjalnie-dla-clpl-2064.html

"Mamy dla czytelników wielką niespodziankę. Otóż specjalnie dla ChelseaLondyn.pl w sprawie przejścia Francuza na Stamford Bridge głos postanowił zabrać ekspert Canal+ oraz n sport, dziennikarz piszący dla "Faktu" i "Dziennika", felietonu dla portalu - interia.pl, oraz kibic Chelsea - Przemysław Rudzki!"

Zresztą, jak można kogoś, kto pisze dla Faktu, nazwać dobrym dziennikarzem...
» 16 sierpnia 2011, 00:08 #49
urbanex: nie panikujcie, nahorny i twarowski nadrobia ;p
» 16 sierpnia 2011, 03:07 #48
SCHOLES: Dobry tekst.
» 15 sierpnia 2011, 22:10 #47
Yurek2OleGS: co do komentatorow to mnie osobiscie zabilo stwierdzenie ze Cleverleygra z 35 (numer jaki mial w meczu o Tarcze). ok mogli sie pomylic chociaz jako profesjonalisci ichpsim obowiazkiem bylo poznac numery, ale najlepsze jest to ze kilka razy jak wol bylo widac pilkarza z numerem 23.
a poza tym Rudzkiego tez nie trawie i wgmnie nie ejst zbytnim fanem MU, niewiem czy kibicuje chelsea ale co do MU nie ukrywa ze ich nie lubi. poza tym najgorszym komentatorem byl dla mnie Basalaj gdy bez zenady jak szef sportu w C+ komentowalem mecze Realu, tez strasznie im kibicujac, chociac przy Trzeciaku i innych Borkach oraz Bonkach komentujacych Barce to bylo naprawde male piwo. poza tym stronnicze kibicowanie jak dla mnie jest fajne gdy kibicuje sie mecz reprezentacji lubjakiegos naszego klubu w pucharach, ale nie gdy graja dwie zagraniczne druzyny.
» 15 sierpnia 2011, 12:56 #46
czqu: Co do akapitu nt. komentatorów C+: mnie zawsze denerwował Nahorny i jego "on miał prawo strzelać/podawać/dryblować/bronić z tej pozycji/w tej sytuacji" i "To były gracz/kapitan/bramkarz angielskiej/(...) młodzieżówki". Inna sprawa, że są najczęściej z Twarowskim przygotowani do meczów, znają brytyjskie bulwarówki i często mają jakieś ciekawe powiedzonka.
» 15 sierpnia 2011, 11:02 #45
k0ti: Co do straconej bramki Manchesteru, to po :
1. zdecydowana wina De Gei
2. gdyby nawet ją wyjął, bez łapania to piłka automatycznie znalazła by się pod nogami pomocnika Wigan ( podajże pod nogami Tchoyi )
3. gdyby tak się stało to wina byłaby Fabio, który odpuścił krycie, a jeszcze chwile przed strzałem było widać na powtórkach, że Vidic pokazuje brazylijczykowi, uciekającego za plecami zawodnika z The Hawthorns
» 15 sierpnia 2011, 08:10 #44
domekk: wigan ? a nie wba ?
» 15 sierpnia 2011, 10:38 #43
k0ti: przepraszam, mój błąd słuszna uwaga!
» 15 sierpnia 2011, 11:21 #42
Rarian: Cóż... czuję się jakbym czytał swe własne przemyślenia :) zwłaszcza czytając o nowym stylu (grze na jeden kontakt) - przy akcji, podczas której Nani zmarnował pierwszą setkę pomyślałem - "wow, tak nigdy nie graliśmy!", niemniej taka gra to sól futbolu i bardzo podobały mi się te momenty, w których adaptowaliśmy na własny użytek katalońską klepę (podobnie jak Beckie uważam, że to styl charakterystyczny dla Barcy, może jeszcze niegdysiejszej reprezentacji Oranje).

Zgadzam się również, co do "fanów" Browna i O'Shei, bo z paroma miałem okazję się dzisiaj pospierać w komentarzach. W każdym razie przypomniam im, że Jasiek O'Shea też jest obecnie kontuzjowany i nie gra, więc nie wzmocniłby naszej defensywy w tych cięzkich czasach, a za Browna mamy Phila Jonesa.

Właściwie jedyna kwestia, w której się nie zgadzam to komentatorzy - według mnie komentatorzy Canal+ są najlepszymi polskimi komentatorami, oczywiście duet Laboga + Rudzki to nie to samo co duet Twarowski + Nachorny, ale też daje radę ;).

Ogólnie gratuluję bardzo sensownych przemyśleń, z którymi (w 90%) mogę się utożsamić.
» 15 sierpnia 2011, 00:23 #41
mJagiela: Też ich lubię, też uważam za najlepszy duet, ale Canal+ stracił u mnie jako stacja za to co zrobili z polską ligą... Rudzkiego nigdy nie lubiłem (nieobiektywny kibic Chelsea), a Laboga komentował ten mecz chyba dlatego, że hiszpańska się jeszcze nie zaczęła, Rosłoń (nie oglądałem, ale przypuszczam) komentował Chelsea, a Twarowski przygotowywał się do Ligi+ Extra.
» 15 sierpnia 2011, 00:35 #40
Rarian: Wiem, że trochę obok tematu, ale zapytam z ciekawości - co zrobili z ligą polską :D? Bo ja naszej krajowej piłki w ogóle nie oglądam, a ciekaw jestem co mogli aż tak zepsuć.

Generalnie, patrząc na takich panów jak Borek, Kołtoń, Ryczel, Szpakowski, czy Trzeciak (który podczas całego Grand Derby już nie tylko uprawiał wysublimowane liżydupstwo Barcy, ale nawet Realu, twierdząc, że nikt z tymi dwoma drużynami w Europie nie może się równać, zapominając, że Real Mou nic, poza Copa del Rey, nie wygrał, a finał Barca wygrała z nami...), to wyraźnie widać, że komentatorzy Canal+ są największymi profesjonalistami. Jasne, są lepsze i gorsze duety, to fakt, ale wszystkie trzymają poziom nieosiągalny dla innych polskich komentatorów.
» 15 sierpnia 2011, 00:46 #39
mJagiela: Chodzi o to, że teraz w głównym kanale (HD) będzie praktycznie cały czas leciała liga polska, a zdecydowana większość meczów ligi angielskiej przerzucona została na Canal+ Gol, w zwykłej (średniej) jakości. Ludzie wykupowali pakiety HD, żeby teraz móc sobie w HD zobaczyć mecz Podbeskidzia czy innej Jagiellonii... W następnej kolejce Arsenal - Liverpool na Canal+ Gol...
» 15 sierpnia 2011, 00:51 #38
Rarian: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.08.2011 00:55

Fakt, ja na wakacje wróciłem do domu, a tu nie mam telewizora odtwarzającego HD, więc nawet tego nie zauważyłem :).

No, ale po szybkim googlowaniu wyskoczyła mi informacja, ze strony Cyfry+, że "Do kanałów HD już jesienią dołączą Canal+ GOL HD i Canal+ Weekend HD" tak więc bądźmy dobrej myśli :).
» 15 sierpnia 2011, 00:55 #37
Gwyn: Zapytam z innej beczki, czemu nie było ocen z meczu? :)
» 15 sierpnia 2011, 00:14 #36
mJagiela: Nie mam pojęcia.

Nie wiem czy redakcja będzie w tym sezonie publikować oceny z meczu, czy nie; ten wpis to zupełnie coś innego, luźne przemyślenia po meczu na blogu ;)
» 15 sierpnia 2011, 00:21 #35
mJagiela: @Adam11

O nowym stylu. Po pierwsze, to ja oglądam jak najmniej meczów z polskim komentarzem, a już na pewno nie słucham Kołtonia, Szpakowskiego czy innych 'wynalazków'. Borka akurat szanuję i lubię, bo jeśli posłuchasz różne wywiady, jakie on udziela, zobaczysz, że jest to znający się na piłce nożnej człowiek, w dodatku jest kibicem Realu Madryt i nie przeszkadza mu to być obiektywnym. Za takie coś szanuję kibiców każdej drużyny. Nie słucham co mają do powiedzenia polscy dziennikarze, bo wg mnie większość z nich zatrzymała się swoją wiedzą na mundialu w Korei. Udzielam się na angielskim forum United, od czasu do czasu piszę dla angielskich blogów o United, zdecydowanie bardziej wolę taki rodzaj 'budowania' opinii. Tak więc nie zarzucaj (przynajmniej mi), że polscy dziennikarze mi coś wmawiają ;)

Arsenal wg mnie nie gra(ł) piłki podobnej do Barcelony, widzę różnicę, bo z gry podaniami Arsenalu nie wynika w większości nic, a Barcelona naprawdę potrafi stworzyć sobie mnóstwo wyśmienitych sytuacji. To o Arsenalu mówi się, że próbuje z piłką wejść do bramki. Próbuje, właśnie. Uważam też, że "Barcelona nabija posiadanie piłki podaniami między obrońcami" to mit. Ok, czasem podają między nimi, ale robią to na linii środkowej. Podają między nimi, ale jak każdy inny zespół. Podania między nimi to nie jest znacząca część ich wysokiego posiadania piłki, zwróć kiedyś na to uwagę, naprawdę. Ja rozumiem, że ciężko jest czasem spojrzeć na drużynę, przez którą United ma dwa Puchary Europy mniej, ale odrobina obiektywizmu nikomu by tu nie zaszkodziła, serio. Jestem przekonany, że taki styl w United byłby nazwany nieziemskim, a nasi piłkarz byliby nie z tego świata. Dlatego jak napisałem w tekście, mam nadzieję, że będzie ten styl się u nas z meczu na mecz rozwijał i kiedyś ludzie przyznają, że takie coś jest przyjemne, miłe dla oka, ale i skuteczne, efektywne.

Tamtego meczu nie oglądałem, więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć, ale podejrzewam, że był to ten mecz nie miał większego znaczenia, skoro tak zachowawczo grali do wejścia Henry'ego ;)

Sir Alex Ferguson nigdy nie powiedział, że Foster to nadzieja angielskiej bramki, było to raczej sformułowanie używane przez polskich fanatyków Kuszczaka, którzy uważali, że Foster gra, bo jest Anglikiem (co było bez sensu, bo ktoś taki jak Ferguson ma gdzieś czy to jest nadzieja Anglików czy nie, dla niego liczy się klub, a reprezentacyjną piłką się brzydzi). Nawiązałem do van der Sara w wieku de Gei z prostego powodu, że wiele ludzi zapomina, że 20-latek to 20-latek. Wielu uważa, że skoro ma zastąpić van der Sara, to ma być już taki jak on. To jest błąd. Keane'a zastąpił zupełnie inny zawodnik (Carrick), van Nistelrooya zastąpiliśmy najpierw Sahą, później Tevezem, a szansę do zastąpienia Scholesa dostanie prawdopodobnie Cleverley. De Gea to inwestycja, która ma nam służyć na najbliższe 10, 15 lat. Cech był sprowadzony do Chelsea w podobnym wieku, grał w podobnej drużynie jak teraz de Gea, jestem przekonany, że w tej drużynie zostanie bardzo prędko takim bramkarzem, z taką opinią, jaką Cech miał już w 2005 roku.
» 14 sierpnia 2011, 23:30 #34
Adam11: Po1 Z wymiany podań w Aresenalu padały wielokrotnie piękne bramki. Według mnie w ostatnich 3 latach to zespół grający najefektowniejszą piłkę na wyspach. Niestety dla nich, rok w rok widać, że nie jest to zespół "maratończyków" i nie wytrzymują presji w przeciągu całego sezonu.

Po2 "Tamtego meczu nie oglądałem, więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć, ale podejrzewam, że był to ten mecz nie miał większego znaczenia, skoro tak zachowawczo grali do wejścia Henry'ego" - to jest dla mnie kolejny przykład na to o czym pisałem w poprzednim poście odnośnie tego jaka otoczka panuje wokół Barcelony.

Zanim jednak powiem o co mi chodzi, sprostuję że moje słowa o reprodukowaniu narracji o "dominacji Barcelony" nie należy czytać dosłownie. Kowalczyk, Stec, Kołtoń czy Borek to tylko przykłady i to najbardziej rzucające się w oczy wręcz karykaturalne. Nie tylko oni przyczyniają się do tego, że o Barcelonie mówi się jak się mówi. Barcelona przynajmniej w polskich mediach jest traktowana jak zwykły produkt tv w rodzaju tańca z gwiazdami. Najpierw jednak trzeba "wyprodukować" potrzebę oglądania Barcy. I robią to nie tylko wymienieni przeze mnie Kowalczyk, Stec itd. Gdy ta potrzeba jest (w tym przypadku oglądanie "najlepszego klubu na ziemi") należy tą potrzebę zaspokoić, dzisiejszy wieczór z meczem o super puchar Hiszpanii jest na to świetnym dowodem. Na początku byłem wielce zdziwiony, że jedynka transmituje taki mecz, potem popukałem się w głowę i pomyślałem, że nie ma nic bardziej oczywistego. Taki mecz będą oglądały nawet osoby średnio interesujące się piłką bo wiedzą, że to jest tak "wyjątkowy" mecz, że głupio by było nie obejrzeć.

Dlatego z całym szacunkiem pozostanę przy swoim i powiem, że reprodukujesz tylko to co w ostatnim czasie mówi się i pisze o Barcelonie co jednocześnie nie oznacza, że Twoim punktem odniesienia jest grupa dziennikarzy, których wymieniłem.

Wrócę teraz do cytowanego przeze mnie fragmentu Twojej wypowiedzi. Otóż tamten mecz miał bardzo ale to bardzo duże znaczenie dla Barcelony ponieważ, była to faza grupowa LM, w której to Barcelona wypadał delikatnie mówiąc bardzo przeciętnie, a mówiąc po prawdzie to miała ogromne problemy żeby w ogóle z tej grupy wyjść. Możesz tego nie pamiętać, rozumiem, ale zastanawiające jest to, że każdy słaby mecz Barcy MUSI zostać jakoś usprawiedliwiony i to KAŻDY jeden! Ty w tym przypadku założyłeś w ciemno, że podeszli do meczu na luzie i nie grali na 100%. W innych przypadkach padają usprawiedliwienia wręcz śmieszne w stylu : Baraca powinna w 2010 również wygrać LM tylko "wulkan jej przeszkodził". Dlaczego tak cały czas się dzieje? Sam do końca nie wiem, ale Twoja wypowiedź jest jak napisałem, świetnym przykładek na potwierdzenie tego o czym mówię.

Po3 Piszesz, że De Gea to inwestycja. No spora Ci powiem. Spora ta inwestycja. Z tego co pamiętam to SAF sam mówiąc o Davidzie nawiązał do przykładu Cecha. Moim zdaniem to jest w ostatnim czasie pewien schemat myślenia Fergusona, który próbuje ze złym skutkiem wyciągać wnioski z przeszłości. Przepraszam, że znowu będzie od ogółu do szczegółu, ale muszę to napisać. W pierwszym finale LM z Barcą Ferguson zaskoczył chyba każdego ustawieniem zespołu United. Zaskoczył kibiców, komentatorów, całkowicie zaskoczył Barcelonę, która przez pierwsze 10 minut nie mogła w ogóle wejść w mecz no i niestety do pewnego stopnia zaskoczył też samych piłkarzy Manchesteru, którzy po stracie bramki nie mogli już wrócić do tego co prezentowali przez pierwsze 10 minut. Co robi Ferguson przed drugim finałem LM z Barcą? "Wyciąga" lekcję z przeszłości. Na około słyszy, że wtedy przekombinował z tym ustawieniem. Więc co robi? Wystawia 11, która jest najbardziej przewidywalną z możliwych i to w najbardziej przewidywalnym z możliwych ustawień. Skutek każdy pamięta. Myślę, że z obecnym bramkarzem, jest podobnie jak z tymi finałami. Niestety to, że Chelsea udał się świetny transfer z Cechem nie oznacza, że i nam ten manewr wyjdzie.
Pozostaje więc przy sowim zdaniu. Ten transfer może nas wiele kosztować i naprawdę jeśli nic nie wygramy przez 3 lata (nie mówię, że tak będzie) po których De Gea stanie się gwiazdą PL będę bardzo rozczarowany. Bo taka sytuacja już w United była! Wówczas pewnie pojawią się głosy: "I gdzie są Ci, którzy nie wierzyli w Davida?" A ja się wówczas spytam: "A gdzie są kolejne trofea, które były w zasięgu ręki zawodników z pola a zostały zaprzepaszczone przez jednego człowieka stojącego na bramce?" Obym się mylił. I obyś Ty miał racje.

Pozdro!
» 15 sierpnia 2011, 00:47 #33
mJagiela: Arsenal grał dobrą piłkę po raz ostatni w sezonie 2007/08, kiedy do kwietniowego meczu na Old Trafford utrzymywał się w walce o mistrzostwo. Później ta drużyna w ogóle nie była najefektowniejszą drużyną na wyspach, chyba sobie żartujesz, ale ok, ja mam swój punkt widzenia, Ty masz swój.

Jeśli po przeczytaniu mojego tekstu jesteś w stanie twierdzić, że Kołtoń i Szpakowski zrobili mi wodę z mózgu, to ja Ci już podziękuję. Nie znasz mnie, uważam się za obiektywnego kibica, a ty masz o mnie takie zdanie jakie masz, bo jest pełno idiotów, którzy wierzą w każde słowo kogoś komentującego mecze. Umiem je oglądać i wyciągać sam wnioski, ale znasz mnie tylko z tej notki, więc naprawdę nie obchodzi mnie czy uważasz mnie za takiego czy innego - po prostu się mylisz. Nie pisz następny raz tyle o czymś, o czym nic nie wiesz.
» 15 sierpnia 2011, 09:43 #32
Adam11: Widzę, że nie bardzo zrozumiałeś to co napisałem w drugim poście. Być może to moja wina, że nie potrafiłem tego inaczej przedstawić.

Co do Arsenalu to zgadzam się, że ich najlepszy sezon w ostatnim czasie przypada na lata 2007/2008. Potem mieli dużo większe wahania formy, ale nie zmienia to faktu, że potrafili w wielu meczach wzbić się na poziom wyżej od innych zespołów na wyspach jeśli chodzi o grę ofensywną. Niektórym trudno to przyznać, bo koniec końców zawsze dają ciała w defensywie. Według mnie nie przekreśla to jednak ich pięknej gry w ofensywie (na marginesie to jest jedyny zespół w ostatnim czasie, który potrafił przynajmniej w jednym spotkaniu zagrać efektownie przeciwko Barcelonie).

Na koniec powiem tylko, że nie upatrzyłem sobie w tych komentarzach celu w postaci obrażenia Ciebie. Nie uważam, że ktoś Ci zrobił wodę z mózgu, albo że nie potrafisz samodzielnie myśleć. Nie o to chodzi. To się dzieje zupełnie poza naszą świadomością. Myślimy, analizujemy, ale poruszamy się cały czas w obrębie pola pt: "Barcelona najlepszy klub historii".

Sam nawet w tym komentarzu chcąc podać argument potwierdzający moją tezę dotyczącą tego, że Arsenal jest w ostatnich latach najefektowniej grającym zespołem na wyspach powołałem się na ich mecz z kim? z Barceloną. Tak jakby mecz Arsenalu z Barceloną miał jakieś większe znaczenie niż np: mecz z Manchester United.

Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Jeśli nadal nie, to ja już bardziej nie potrafię tego wytłumaczyć.

Tak czy inaczej, bez spinki. Ja tu tylko od czasu do czasu coś piszę, więc nie ma powodów się denerwować.:-)

Pozdrawiam i dzięki za rozmowę.
» 15 sierpnia 2011, 11:05 #31
deq: zdanie że : poza tym golem, jego występ był przecież dobry, całkiem solidny.
to chyba kpina, 1 dobrą interwencje i mase baboli
» 14 sierpnia 2011, 22:02 #30
mJagiela: Powiedz mi jakie babole masz na myśli, to podyskutujemy więcej na ten temat.
» 14 sierpnia 2011, 23:28 #29
deq: powiem tak żal było patrzec jak panowi z west bromu poniewierali nim jak próbował wyjsc po piłkę przy dośrodkowaniach i nie chodzi tylko o 2 połowie gdzie go faulowali a sedzia nie gwizdał ( bo tak czesto bedzie) ale o pierwszą połowe gdzie przy 3 dośrodkowaniach obijał się od graczy i pijał z piłką. Skoro to gracz który według statystyk wpuścił najwięcej bramek z dystansu w hiszpani i dodatkowo nie umie grać na przedpolu w takiej lidze jak angielska to wydanie 18 baniek to śmiech, fani innych klubów już się cięszą ze mamy takiego babola w bramce.
» 16 sierpnia 2011, 05:39 #28
mJagiela: Na przedpolu akurat umie grać świetnie, tylko na razie problemy są spowodowane przez ograniczoną znajomość angielskiego.

Jeśli chodzi Ci o jego błędy, to nie mów, że była masa (jakby było ich dużo, to na pewno pamiętałbyś je i mógłbyś mi powiedzieć dokładnie o które Ci chodziło). Popełnił błąd przy golu i w okolicach 15 minuty, kiedy po rożnym chciał wybić piłkę ale go przepchnęli rywale (akurat Rudzki coś zaczynał mówić o tym, i akurat w tej akcji popełnił taki błąd). To były dwa błędy, jeden nie spowodował żadnego strzału, drugi niestety oznaczał stratę bramki.

Gardzę ludźmi, którzy krzyczą, że ktoś popełnia MASĘ błędów, ale jak się ich poprosi o to, by powiedzieć jakie błędy mają na myśli, to dalej pieprzą, mówią ogólnie.
» 16 sierpnia 2011, 09:59 #27
deq: "gardze ludźmi" - po takim tekscie na żywo wyjebał bym ci w pysk ,(zawsze byłem kulturalny w dyskusji w przeciwieństwie do ciebie)
bron sobie swojego bramkarza, ja nie zapisuje minut w której jakis koles wali babola a mijal sie z piłką kilka razy ( co ma do tego angielski do mijania się z piłką no chyba ze de gea do niej gada) pozatym dyskusja z tobą to jak kopac sie z koniem. czy odpiszesz mi czy nie to i tak sram na to bo tego nie przeczytam, szkoda nerwów na takich błaznów
» 16 sierpnia 2011, 20:49 #26
k0ti: Jeszcze co do Andersona. Nie chce go krytykować, ale wolałbym na tej pozycji Giggs'a albo Carrick'a.
» 14 sierpnia 2011, 21:37 #25
Adam11: 1) Ashley Young - całkowicie zgadzam się z autorem tekstu. Osobiście już z trzy lata temu bardzo chciałem, aby trafiło do nas dwóch zawodników Aaron Lennon i właśnie Young. Bardzo się cieszę, że SAF w końcu sięgnął po jednego z nich. Nie mam wątpliwości, że będzie jedną z naszych armat w najbliższych latach.

2)Nowy styl gry - tutaj słowa autora tekstu stanowią dla mnie idealny przykład tego, co w ostatnim czasie media zrobiły wokół klubu z Katalonii. Nawet ludzie, którzy zazwyczaj bardzo rozsądnie komentują to co się dzieje w świecie futbolu (do nich zaliczam również autora tekstu) nie potrafią wyjść poza narrację narzuconą przez Steców, Borków, Kołtoniów i innych Kowalczyków, którzy wiedzą, że od kilku lat jest tylko Barcelona potem długo długo nic a potem to już tylko szary peleton z Europy i świata. Żeby nie być gołosłownym oddam w tym miejscu głos autorowi tekstu: "ten mecz to początek zupełnie nowego stylu gry, połączenia wymiany podań w stylu Barcelony i atakowania skrzydłami w stylu Manchesteru United". Okazuje się, że obecnie każdy zespół, który próbuje grać na jeden kontakt i wymieniać trochę więcej podań, może już teraz nawiązywać tylko i wyłącznie to "źródła" czyli do katalońskiej mekki.

Panie Beckie zapewne śledzi pan PL już od dłuższego czasu, więc bardzo mnie dziwi fakt, iż wywietrzało panu z pamięci to jak grał w ostatnich trzech latach Arsenal. Czy naprawdę zawsze trzeba wymianę podań odnosić do jednego klubu? Co więcej, to co prezentuje obecnie United nie ma nic wspólnego z do bólu nudną grą Barcelony (przynajmniej dla mnie) ponieważ, można wymieniać podania na własnej połowie z wykorzystaniem bramkarza tylko po to, aby trzymać się zasady (stylu), że należy zawsze grać po ziemi - lub można efektywnie wymieniać podania, które szybko przekładają się na pozyskiwanie coraz większego pola na boisku. Barcelona oczywiście potrafi również robić to drugie, niekiedy bardzo efektownie (i to nie jest nudne) kiedy czyni to w polu karnym przeciwnika, jednak w zdecydowanej większości spotkań klepią, żeby klepać czy jak kto woli "konstruują akcję od bramkarza" :-).
Obecny styl United faktycznie jest nowy (według mnie niezwykle przyjemny dla oka), ale powtórzę, nie ma on nic wspólnego z grą Barcelony, po pierwsze dlatego, że kolejnymi podaniami zagraniami coraz większą przestrzeń na boisku a po drugie jak sam autor tekstu zauważył, cały czas kapitalną funkcję pełni atak skrzydłami. Tutaj mała dygresja.

Pamiętam jeden z wyjazdowych meczy Barcelony w LM z Rubinem Kazań gdzie przez większą część spotkania oczywiście Barcelona wymieniała podania pchając się na siłę środkiem pod bramkę przeciwnika. Nigdy nie zapomnę sytuacji, w której Iniesta będący wówczas na 40 metrze przy linii bocznej boiska miał niesamowicie dużo miejsca i aż prosiło się o to, aby pobiegł do końcowej linii końcowej i najnormalniej w świecie dośrodkował. Co zrobił Hiszpan? Oczywiście zwolnił grę i wycofał ją do środka bo przecież Barca musi dbać o swój styl – no i tak dbali, że omal nie usnąłem.:-) Na szczęście przyszła 70 minuta i na boisku pojawił się Thierry Henry chyba zdawał sobie sprawę z tego jak nieudolnie grają jego koledzy więc zaczął najnormalniej w świecie robić rajdy skrzydłem i dośrodkowywać. Siła rażenia Barcy wzrosła o 100%. Bo wcześniej właściwie żadnej siły nie było. Chyba, że ktoś definiuje siłę jako pozyskanie piłki - z takimi nawet nie będę polemizował.

Manchester United cierpiał natomiast w ostatnim czasie na chorobę dokładnie odwrotną, Piłkarze w wielu meczach zbyt dużo zaufania pokładali w grze skrzydłami, a zbyt mało działali w środku pola.

W tym sezonie jest szansa na zmianę i trafnie to zauważył autor tekstu. Ale jeśli już się silić na porównania to będzie to nawiązanie do świetnej gry ofensywnej Arsenalu z ostatnich lat, to że klub z Londynu zaprzepaszczał to poprzez robienie błędów w defensywie to zupełnie inna bajka.

Mnie natomiast obecny Manchester stylem gry przypomina włoską Romę z sezonu 2006/2007. Wszyscy oczywiście pamiętają jakie lanie United im sprawiło w meczu LM, ale ten kto lubi sobie obejrzeć Serie A pamięta jak ciekawą drużynę wtedy prowadził Spalletti.
» 14 sierpnia 2011, 21:22 #24
Adam11: 3)De Gea tutaj również całkowicie nie zgadzam się z autorem tekstu, i w ogóle nie wiem co to ma do rzeczy jaki był VDS w wieku Davida. Co mnie to na litość boską obchodzi?! Powtórzę to jeszcze raz, nie jestem przeciwnikiem tego zawodnika, a już na bank nie odbieram mu talentu i umiejętności. Taki klub jak Manchester United nie może sobie pozwolić na to, żeby na takiej pozycji mieć zawodnika, który ma się "uczyć". Nie wieszam psów na Davidzie. Życzę mu pięknej kariery. Ale przede wszystkim chcę, żeby mój klub odnosił sukcesy, a mając w bramce takiego zawodnika, będzie to niezwykle trudne. Pamiętam, jak dziś, że Ben Foster też miał swoich zwolenników. Ba! Sam Ferguson wiele razy przekonywał, że to nadzieja angielskiej bramki! Cierpliwość SAF-a jednak się w końcu wyczerpała i być może w tym przypadku będzie podobnie. Nikt tego nie wie. Z uśmiechem czytam komentarze, tych którzy mówią "dajmy mu czas" w momencie kiedy kolejny raz wygrywamy mecz dzięki zawodnikom z pola. Jestem ciekaw co te same osoby jak i autor tekstu będą myślały kiedy raz za razem wspaniała gra zawodników z pola będzie jak krew w piach przez jedną niepewną interwencję w meczu. I żeby była jasność, nie jestem za tym, żeby się go pozbyć, Nie teraz i nie po tym jak się takie pieniądze wydało. Faktycznie TERAZ to już TRZEBA dać mu czas bo innego wyjścia nie ma, ale nie rozumiem tego optymizmu wielu fanów zwłaszcza tych, którzy pamiętają czasy po odejściu Schmeichela.

Pozdro!
» 14 sierpnia 2011, 21:23 #23
mJagiela: Odpowiem Ci po El Clasico, albo jutro z rana ;)

Ale dzięki za taki "wall of text", lubię dyskutować!
» 14 sierpnia 2011, 21:28 #22
deq: zgadzam się z całym tekstem Adama w 100%
» 14 sierpnia 2011, 21:55 #21
monnie: Adamie podoba mi się twój akapit o nowym stylu gry - absolutnie się zgadzam ;)
» 14 sierpnia 2011, 22:10 #20
rooney99: Artykuł taki jak inne- czyli super. Roo się zmienił, to prawda. Zauważyłem jeszcze, że Rooney lubi zagrywać piętą. W meczu o tarczę wspólnoty youtube.com/watch?v=hpIWk5D8ACw - w 2 minucie filmiku
youtube.com/watch?v=zjvkl7rK48o - 0:44.
Fakt,Rafał Nahorny i Twarowski, to najlepsi komentatorzy. Mogę tu dorzucić "marne szansee"- komentator dał przykład, jakby to powiedział Evra :) Dlaczego dzisiaj ich nie było?
» 14 sierpnia 2011, 21:15 #19
koma14: Świetny artykuł. A De Gei potrzebuje jeszcze trochę czasu zęby zadomowić się na dobre w nowej drużynie.
» 14 sierpnia 2011, 21:13 #18
mokrzyk30: Świetny artykuł. Po tym meczu jestem spokojny co do skrzydeł. Nani zagrał świetny mecz z city, a Young ten oraz z City w końcu to on dośrodkował Smallingowi, gdzy strzelił gola. Srzydła git, środek pomocy też wydaję się dobrym, gdyż mamy dobrych ofensywnych i defensywnych. Obrona oczywiście w porządku jest młodzież i doświadczenie, atak również dobry miło się ogląda rooneya tak grającego, jedynie o co się martwię to bramka. Trzeba przyznać David ma talent, ale przytrafiają się mu gafy, dlatego będę się bał o naszą bramkę w ważnych meczach. Zapowiada się emocjonujący sezon.
» 14 sierpnia 2011, 21:05 #17
k0ti: Świetny artykuł, miło się czytało. Oglądałem cały mecz, myślę, że Manchester United w tym sezonie będzie grał efektowną i przede wszystkim efektywną grę. Cieszę się z występów młodych Diabłów - Welbeck'a i Cleverley'a. Gdyby jeszcze gra była równo rozrzucana na strony, na Young'a i Nani'ego to było by super, bo Nani dzisiaj był cieniem Young'a. Gdyby po tyle samo dawali do ataku, to byśmy mieli dwóch dobrych zawodników, a tak mamy jednego dobrego i jednego w cieniu ;/. Gra Cleverley'a napawa optymizmem i uważam, że SAF zrobił dobrze nie kupując Sneijder'a a dał szanse mu.
» 14 sierpnia 2011, 21:05 #16
bzowy21: Co do komentatorów to racja. Nie ma to jak komentarz pana Andrzeja Twarowskiego. Fajny artykuł Beckie :D
» 14 sierpnia 2011, 21:04 #15
RedDevil1878: Ja myślę bez względu na zdanie autora, żę sprzedaż O'Shea obije się nam czkawką jeszcze w tym sezonie. Jeżeli na początku z gry wyeliminowanych jest już 3 obrońców to co będzie jak dojdzie Liga Mistrzów i puchary, a co za tym idzie mecz za meczem.
Wiem, że zaraz wielu mnie zjedzie, że jestem hipokrytą, pseudofanem itp., a O'Shea był za stary, ale jakby nie patrzec był "zapchajdziurą", dzięki czemu przydawał się na wielu pozycjach, choćby w meczu Pucharu Anglii z Arsenalem, gdy zagrał dobry mecz na środku pomocy :)
» 14 sierpnia 2011, 21:03 #14
bartusswy: albo ciągle narzekanie na de gea`e(nie wiem czy dobrze odmieniam) było straszne. bramkarze popełniają gorsze błędy. ale pół meczu było narzekania na niego. aż czerwony byłem
» 14 sierpnia 2011, 21:01 #13
N17: Widze ze Beckie zdominował blogi innych administratorów. Masz talent i tyle, oby tak dalej!
» 14 sierpnia 2011, 20:56 #12
Jack1987: Nani dzisiaj zagrał słabo. Zamiast brać ciężar gry na siebie czy choćby szukać kontaktu z piłką to był bardzo pasywny. W dodatku ta setka na początku. Przy drugim uderzeniu już go tam obrońca naciskał więc nie będę na nim wieszał psów. Aczkolwiek zamiast do przerwy 1-1 powinno być 3-0 dla Manchesteru. Cleverley zagrał fajnie, może bez jakichkolwiek fajerwerków ale walczył, starał się. Wolę takiego młodego wilka walczącego oglądać niż super technicznego wyjadacza co będzie stał i czekał na podanie.
» 14 sierpnia 2011, 20:45 #11
Draciel: Jednak pewien fakt autor tekstu musi przyznać- przydałby się jeszcze jeden obrońca. W lidze tego typu- siłowej siedmiu obrońców, to po prostu za mało. Z resztą tekstu ofc się zgadzam.
» 14 sierpnia 2011, 20:26 #10
czerwonydevil: Znów świetny artykuł, gratulacje Beckie.

Co do de Gei należy dać mu czas. I powiem szczerze, że mam gdzieś zdanie tych imbecyli, którzy już wywalają go ze składu. To było oczywiste, że nie będzie z niego OD RAZU drugi VDS.
» 14 sierpnia 2011, 20:22 #9
grobl: Jasne ale w takim razie wole w paru meczach zobaczyć pracującego Andresa niż "ogrywającego się " De Geę *


* Nie wiem jak to się odmienia ... ;/
» 14 sierpnia 2011, 20:28 #8
mJagiela: Kiedyś się de Gea musi ograć.

Żeby zyskać pewność siebie najlepiej jest dać mu na to szansę od samego początku. Granie Lindegaardem przedłużyłoby aklimatyzację Hiszpana w Anglii o kilka miesięcy.
» 14 sierpnia 2011, 20:31 #7
Draciel: Ewentualnie dawać szansę Davidowi podczas meczów na OT. Od czasu do czasu na wyjeździe u jakiegoś przeciętniaka.
» 14 sierpnia 2011, 20:43 #6
LordBruce: Bardzo trafne podsumowanie - pełna zgoda. Generalnie komentatorzy Canal+ stają na wysokości zadania, Pan Laboga rzeczywiście jest jednym ze słabszych, aczkolwiek Przemysław Rudzki komentował według mnie nienajgorzej. Nie ma jednak jak para Nahorny - Twarowski.
» 14 sierpnia 2011, 20:06 #5
RedManDevil: Nahorny - Twarowski to mistrzowie. Nie tylko dobrze komentują, ale też nie usypiają (jak Szaranowicz), w lidze angielskiej siedzą kilka ładnych lat, a i czasami mają fajne, spontaniczne komentarze (np. "o Matko Boska, Rooney" czy porównanie fryzury Parka do cioci (chyba) Renaty :)
» 14 sierpnia 2011, 20:49 #4
Olo: Taaak, w meczu z Wilkami na OT :D
Kiedyś był jeszcze dobry Mateusz Borek ale nie wiem co się z nim teraz dzieje...
» 14 sierpnia 2011, 21:09 #3
frytt: Borek w Polsacie :)
» 15 sierpnia 2011, 00:36 #2
swistek: Dobry artykuł !
» 14 sierpnia 2011, 20:01 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.