The Reds, Królewscy, Rosso-neri, Blaugrana, Kanonierzy, czy wreszcie
Czerwone Diabły – któż nie kojarzy tych przydomków. Są to określenia bardzo często stosowane zamiennie z pełnymi nazwami klubów, bowiem odnoszą się do tradycji drużyny, jej historii, barw czy też pochodzenia. No właśnie, czegoś one dotyczą, lecz czy będąc kibicem Manchesteru United, wiemy dlaczego tak, a nie inaczej nazywana jest nasza drużyna? Jeśli nie to zapraszam do lektury poniższej notki, w której postaram się wyjaśnić pochodzenie tej nomenklatury, a w kolejnym wpisie obiecuję przybliżyć historię naszego herbu.
Wszystkich fanatyków i ludzi szukających sensacji, uprzedzam, iż w dalszej części tekstu nie znajdą oni odpowiedzi w stylu: „tak nazywamy United, bowiem piłkarze przed każdym meczem odprawiają msze ku czci szatana, dzięki czemu bardzo często zdobywają zwycięskie bramki w końcówce spotkania”. Nic z tego moi mili, nie tym razem. Wszystkich pozostałych gorąco zapraszam do lektury.
Początki United, znanych jako The RedsWprawdzie historia barw drużyny z Old Trafford zostanie dokładnie opisana w kolejny tekście, jednak kilka istotnych faktów, musi pojawić się już teraz, aby wszystko mogło zostać idealnie zrozumiane.
W 1902 roku nowy prezes klubu John Henry Davies postanowił zmienić nie tylko jego nazwę, ale również herb drużyny, co oczywiście sprawiło, iż konieczne było wybranie także nowych barw. Tak więc zielono-złote stroje piłkarzy Newton Heath, zastąpiła czerwień oraz biel, a drużyna po swoich przenosinach do Manchesteru otrzymała nazwę Manchester United Football Club.
Czerwony kolor dominował w późniejszych wersjach herbu Manchesteru United, co sprawiło, iż kibice oprócz standardowej nazwy i skrótu United, poczęli nazywać swoich ulubieńców po prostu
The Reds, czyli
Czerwoni. Powyższe nazewnictwo pomimo wielu zmian emblematu drużyny utrzymywało się aż do lat 50-tych XX wieku, kiedy to za sprawą Matta Busby’ego i jego ogromnych sukcesów z klubem, drużyna dorobiła się nowego przydomku –
The Busby Babes, co oznaczało
Dzieci Busby’ego. Był to fantastyczny ukłon nie tylko w stronę wspaniałego trenera, ale również (a być może, przede wszystkim) w kierunku zawodników United, którzy pod wodzą Szkota wygrywali puchar, za pucharem.
Nowe nazewnictwo bardzo szybko się przyjęło, używali go nie tylko kibice
Czerwonych, ale również sympatycy innych angielskich drużyn, co było przejawem szacunku i podziwu dla umiejętności trenera zespołu z Manchesteru. Kto wie, czy po dziś dzień nie byłby to oficjalny przydomek klubu, gdyby nie tragedia z 1958 roku, jaka wydarzyła się na lotnisku w Monachium. Śmierć poniosło wtedy ośmiu piłkarzy, niesamowitych
Dzieci Busby’ego, a sam trener cudem przeżył katastrofę. Wprawdzie Szkot niezwykle szybko odbudował potęgę klubu, lecz przydomek
The Busby Babes nie kojarzył się już tylko z sukcesami, a wydarzenia z Monachium wciąż były bardzo żywe w pamięci ludzi związanych z Manchesterem United, co sprawiło iż powyższe określenie na jakiś czas popadło w niepamięć.
Nazwy nie zawsze trzeba wymyślaćNie można mówić o poszukiwaniach nowej nazwy zastępczej dla United, bo takowych nie było, jednak przydomek jakim posługujemy się dziś wszyscy w stosunku do naszego ukochanego klubu znalazł się sam w dość nietypowych okolicznościach.
We wczesnych latach 60-tych XX wieku klub rugby z Salford, posługujący się nazwą Salford City Reds przebywał na tournee we Francji, gdzie prasa ze względu na kolor koszulek (czerwony) określiła ich mianem
Les Diables Rouges, czyli
Red Devils. Po powrocie do kraju, nowy przydomek przylgnął do drużyny z Salford, a wieść o nim rozniosła się niebywale szybko. Nic dziwnego, iż dotarł on również do Matta Busby’ego, którego drużyna trenowała w ośrodku treningowym na terenie Salford. Określenie
Czerwone Diabły spodobało się szkockiemu menadżerowi tak bardzo, iż zwrócił się on do władz Manchesteru United, o uczynienie z tej nazwy oficjalnego przydomku klubów. Jak argumentował, diabelski przydomek trafniej pasuje drużyny o walecznym charakterze, niż mające niewinny wydźwięk
The Busby Babes.
Władze klubu przystały na propozycję wybitnego trenera i już wkrótce diabelski przydomek został wprowadzony do programów meczowych, a także zaczął pojawiać się na szalikach United. Na początku lat 70-tych przy okazji zmiany klubowego herbu dodano do niego także, znanego nam dziś doskonale, diabełka. Po raz pierwszy emblemat z czerwonym diabłem został użyty na koszulkach domowych Manchesteru United w 1973, po tym jak Angielska Federacja Piłkarska zaleciła stosowanie własnych, oryginalnych herbów. Od tego momentu określenie
Czerwone Diabły, jest uznawane jako oficjalny przydomek drużyny z Manchesteru. Oznaczało to również, iż wcześniejsze
The Reds (jak dziś znana jest ekipa z Liverpoolu), przestało obowiązywać w stosunku do klubu z Old Trafford.
Warto wspomnieć, iż w połowie lat 90-tych przydomek ten stał się na tyle popularny, że włodarze klubu zdecydowały się wprowadzić czerwonego diabła, jako maskotkę drużyny.
Fred The Red, bowiem tak brzmi jej imię, umila kibicom czas podczas spotkań Manchesteru United, a o jego popularności świadczy chociażby fakt, iż na jego kształt są produkowane zabawki dla dzieci.
Ciekawostką niech będzie fakt zmiany nazwy z
The Red Devils, na
The Original Red Devils przez drużynę rugby z Salford, po tym jak przydomku tego zaczął używać klub z Old Trafford.
To tyle jeśli chodzi o pochodzenie
Czerwonych Diabłów, już wkrótce powinna pojawić się notka na temat historii herbu oraz barwy Manchesteru United.
PS: Za podpowiedź odnośnie tematu notki, wielkie dzięki dla użytkownika
Quba18.