LTMek: Cóż to dużo mówić, mieliśmy max 20% szans na pokonanie Barcelony, więc wynik chyba nie jest zaskoczeniem.
Formacja pomocy w tym meczu w ogóle u nas nie istniała, jeden Rooney meczu nie wygra.
Mam nadzieję, ze ten mecz uświadomi szefostwu klubu, że bez transferów silnej paki mieć nie będziemy.
Nie mówię o samym wyniku, bo nie murując bramki polec 1-3 to żadna hańba, ale chodzi raczej o styl.
1 celny strzał na bramkę w całym meczu - to ma być mistrz anglii? 0o
Błąd VDS -> cóż, jemu też się zdarza, ale myślę, że to ta bramka ustawiła cały mecz. W 2-giej połowie nie istnieliśmy.
Nie jestem zawiedziony porażką, tylko jej stylem, gdyż sądzę, iż oddaliśmy mecz de facto bez walki.
Już naprawdę bardziej podobał mi się styl Realu Madryt -> co z tego,że brzydki i generalnie był to "antyfutbol", skoro my nie zaprezentowaliśmy niczego lepszego?
Co do sędziowania to było ok, można mieć pretensje, że karnego nie dostaliśmy, ale bramka dla United padła ze spalonego,więc ja bym się tu nie czepiał. Może czasem sędzia odgwizdywał jakieś zagrania na pograniczu faulu, ale cóż, to jego sposób sędziowania.
Pomijając kolejną śmieszną symulację Sergio, Barcelona zagrała bardzo dobry mecz, co nie znaczy,że była nie do pokonania.
W obronie Katalończycy są ciency i jest to chyba jedyna formacja, w której mają braki.
W tegorocznym losowaniu LM mieliśmy szczęście - graliśmy ze słabym Schalke, emerytowaną Chelsea i przeciętnym OM.
Nie wiadomo co by było, gdybyśmy wcześniej trafili np. na Real, a myślę, że już Szachtar mógłby nam poważnie napsuć krwi.
Nie zgadzam się z twierdzeniem,że mistrzostwo jest najważniejsze.
Prawdziwy mistrz rządzi nie tylko na własnym podwórku.
W tym roku akurat nie było konkurencji jeśli chodzi o mistrzostwo.
Ktoś mi karze spojrzeć na różnicę w punktach - ok,ale zauważmy,że Arsenal wykazał brak doświadczenia na finiszu sezonu, Chelsea miała bardzo przeciętny sezon, Liverpool - patrz miejsce w tabeli.
O City pisać nie będę, bo zespół którego forma zależy od tego, czy jego "gwiazdom" chce się grać, czy nie, jest po prostu śmieszny.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy -> byliśmy dziś słabsi, jesteśmy ogólnie słabsi od Barcelony.
Przyczepię się tego środka pola, bo dla mnie jest to skandal, aby mistrz anglii nie miał w swojej 11 żadnego kreatywnego zawodnika, który umiałby rozdzielać piłki.
Ja rozumiem,iż za czasów Ronaldo ta formacja została kompletnie zapomniana, gdyż nasze akcje szły skrzydłami, ale wczoraj widzieliśmy,że Valencia miał problemy z ograniem najsłabszego w Barcelonie Abidala...