W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Pojedynki Manchesteru United z Arsenalem zawsze były emocjonujące, jednak dopiero od 1996 roku gdy na Highbury trafił Arsene Wenger można mówić o prawdziwych bitwach pomiędzy tymi dwoma klubami.
» Pojedynki Manchesteru United z Arsenalem zawsze były emocjonujące, jednak dopiero od 1996 roku gdy na Highbury trafił Arsene Wenger można mówić o prawdziwych bitwach pomiędzy tymi dwoma klubami.
Podopieczni Francuza oraz sir Alexa Fergusona regularnie są wymieniani w gronie kandydatów do mistrzowskiego tytułu i nie inaczej ma się sytuacja w tym sezonie. Przed poniedziałkowym pojedynkiem wyżej o punkt w tabeli znajduje się Arsenal, jednak należy pamiętać, iż United ma do rozegrania jeszcze zaległy mecz z Blackpool.
Przypomnijmy sobie pięć najciekawszych pojedynków drużyn prowadzonych przez Wengera oraz Fergusona.
Manchester United 2-1 Arsenal Półfinał Pucharu Anglii, 14.04.1999
Podopieczni Fergusona wyszli na prowadzenie za sprawą Davida Beckham, jednak Kanonierzy doprowadzili do wyrównania w 69 minucie po golu Dennisa Bergkampa. Minutę później czerwoną kartkę ujrzał Roy Keane i Czerwone Diabły musiały kończyć mecz w osłabieniu. W 90 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Arsenalu, którego jednak nie wykorzystał Bergkamp. Chwilę później w doliczonym czasie gry Ryan Giggs dzięki nieprawdopodobnemu rajdowi przez pół boiska znalazł się w polu karnym Arsenalu i pokonał Davida Seamana. Był to olbrzymi krok dla United, które w tym sezonie sięgnęło po the Treble.
Manchester United 6-1 Arsenal Premier League, 25.02.2001
W ciągu pierwszych 22 minut dał o sobie znać fenomen Dwighta Yorka, który zdobył trzy bramki w tak krótkim odstępie czasu. Wprawdzie Kanonierzy odpowiedzieli trafieniem Thierry'ego Henry, jednak było to wszystko na co było stać gości podczas tego spotkania.
Kolejne gole zdobyli Roy Keane oraz Ole Gunnar Solskjaer, a dzieła zniszczenia dopełnił w końcówce meczy Teddy Sheringham.
Po tym zwycięstwie United spokojnie pomaszerowało po swój siódmy tytuł w ciągu ostatnich dziewięciu sezonów.
Manchester United 0-1 Arsenal Premier League, 8.05.2002
Zwycięstwo Arsenalu na Old Trafford miało dla podopiecznych Arsene Wengera podwójne znaczenie, gdyż mogli oni świętować nie tylko wygraną, ale także odebranie mistrzowskiego tytułu United na ich własnym stadionie.
Gola na wagę trzech punktów zdobył w 58 minucie Sylvain Wiltord, dobijając sparowaną przez Fabiena Bertheza piłkę. Kanonierzy zakończyli tamten sezon serią 13 spotkań bez porażki.
Manchester United 2-0 Arsenal Premier League, 24.10.2004
Kanonierzy przybyli na Old Trafford, aby stoczyć kolejną zaciętą walkę będąc na niezwykłej fali 49 spotkań bez porażki. Wayne Rooney w 72 minucie wdarł się w pole karne gości, gdzie został sfaulowany przez Sola Campbella. Jedenastkę na bramkę zamienił Ruud van Nisterlooy. Chwilę później gola zdobył Rooney i United wygrało 2:0.
Po końcowym gwizdku trybuny oszalały, a w stronę piłkarzy poleciały różne przedmioty. Zmierzający do tunelu sir Alex Ferguson został trafiony kawałkiem pizzy w twarz. Incydent ten jest znany dziś pod nazwą "bufetowej bitwy".
Arsenal 2-1 Manchester United Premier League, 21.01.2007
Przed spotkaniem na Emirates Arsenal nie liczył się w walce o mistrzowski tytuł mając, aż sześć punktów straty do prowadzącego United. Sytuacja w tabeli miała początkowo również odzwierciedlenie na boisku, kiedy to po fantastycznym podaniu Patrice'a Evry bramkę szczupakiem zdobył Wayne Rooney.
Niestety później do głosu doszli gospodarze. Najpierw za sprawą Robina van Persieego, który doprowadził do wyrównania, a następnie dzięki Thierry'emu Henry, który pokonał Edwina van der Sara już w doliczonym czasie gry.
Arseneal:Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.12.2010 23:26
Tym co mówią że Arsenal to młody zespół polecam zainteresować się Premier League, a nie jako ślepcy powtarzać te same teksty od 4 lat. Przez te 4 lata średnia wieku zespołu podskoczyła z 23 do 26, więc nie wiem o czym mowa. Wasza kadra jest tylko o rok starsza, co jest zasługą takich weteranów jak Giggs, Scholes, Neville, czy VDS. Ale to może być ostatni ich sezon i za rok to Arsenal będzie miał starszą kadre od waszej, więc nie wiem o czym mowa.
Evra musiał coś powiedzieć, jak to Evra, ale mądry Ferguson sporstował jego bezsensowną wypowiedź, która miała na celu prowokacje piłkarzy ;]
Martin: A co Ci to przeszkadza? Jeśli ktoś uzasadni plusa czy minusa to przeczytaj jeżeli Cię to interesuje a jeżeli tego nie zrobi to po prostu olej bo szkoda nerwów.
99iw: Wygramy na pewno jeśli;
1.Strzelimy 2 gole w pierwszej połowie.
2.Ktoś musi pilnować Nasriego i Walcotta .
3.Fabiański ma super formę więc jeżeli strzelać bramki to z sytuacji nie do zmarnowania.
4.W obronie trzeba będzie grać solidnie.
Renji: Do tych Panów niżej .
Leeds United ! "żywa legenda ligi Angielskiej" wystarczy.
Skąd Manchester United brał takich dobrych zawodników w "tamtych latach"? właśnie z Leeds United. przykład,Rio Ferdinand.
Czasem warto przeczytać co nieco o zespołach z Anglii a nie jechać po każdym klubie.
Dam taki przykład żeby Ci Panowie załapali o co chodzi,Leeds United to był taki zespół jak np. dzisiejszy Liverpool.
maciejn769: Chciałbym bardzo żeby mój ukochany Manchester United miał cały sezon bez porażki w lidze :D . A co do meczu z Arsenalem to porażka nie wchodzi w grę , tym bardziej , że forma rośnie obrona gra coraz lepiej i wierze że nasi zawodnicy będą wykazywać się lepszą skutecznością tak jak choćby w meczu z Blackburn to wygraną będziemy mieli jak w banku :) liczę więc na świetne spotkanie w poniedziałek ! POZDRO dla wszystkich WIERNYCH FANÓW MAN UTD którzy są na dobre i na złe z drużyną :D
Martin:Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.12.2010 23:05
W tamtym sezonie defensywa Arsenalu uważana była za najlepszą w Europie ;) Bravo Ryan, nic tylko podziwiać. Momenty takie jak tamten na zawsze zapisują się w kartach historii United i jestem pewien, że jeszcze dzieci naszych dzieci będą wspominać owe trafienie :)
listek007: dla mnie najbardziej fantastyczne zwycięstwo z Arsenalem odnieśli nasi piłkarze w styczniu 2005. Chodzi mi o wygraną na Highbury 4:2. Kapitalna gra Ronaldo, ostatni wielki mecz Keana w naszych barwach i kłótnia tego ostatniego z Vieirą którą można obejrzeć na youtube. Potem nastała era Chelsea i takie mecze odeszły już w zapomnienie...
Rarian: Oj tak, pamiętam... Keano to był wielki zawodnik, ta nienawiść do The Gunners jaką widać było w jego oczach kiedy wychodził na murawę Highbury była niesamowita. Keane to była kombinacja Giggsa, jeśli chodzi o miłość do klubu i Cantony, jeśli idzie o charakter. Szalony, chamski, brutalny, pałający nienawiścią do wrogów United, ale przy tym wspaniały, wielki i epokowy. Drugiego takiego kapitana jeszcze dłuuuugo nie będzie :(.
Zgred: Może jestem za młody by pamiętać "to co grało Leeds", ale tylko dlatego, że ten klub liczył się w Anglii... w latach 60 - 70-tych. Ale pamiętam jeszcze jak dziś rok 2001 i mecze z Valencią i takich piłkarzy jak Mark Viduka czy Ian Hart czy.. Rio Ferdinand. A potem kryzys i upadek klubu. Nie bez powodu wymieniłem Leeds - może to nie jest tak utytułowany klub jak Manchester United czy Liverpool, ale w historii angielskiej piłki się niewątpliwie zapisał. A to jak grają dziś? Cóż - raz na wozie, raz pod wozem.
Rarian: Brakuje 3-1 z Ligii Mistrzów :). Z niesamowitą bramką z wolnego Ronaldo. Ogólnie pojedynki z Arsenalem to klasyki i liczę, że poniedziałkowy nie będzie pod tym względem odstępował od normy i oczywiście zostanie zwieńczony naszym zwycięstwem :).
H2O1994: tak poza tematem to na kogo byście chcieli trafić w 1/8 lm? Ja bym chciał na Inter Mediolan ale z drugiej strony chciałbym zacząć spokojnie np. z Kopenhagą.
Rarian: Też Inter (i na niego głosowałem w ankiecie), ew. Milan. Kopenhagę? Żeby potem, kiedy będziemy wygrywać finał mówili, że mieliśmy łatwą drabinkę :D? Jeśli chcemy sięgać po najwyższe cele trzeba wygrywać z najlepszymi. No i pojedynek z Interem to będzie pojedynek z Rafą Benitezem, a te zawsze były ciekawe :).
Zgred: 99' - rok w którym rozpoczęła się moja przygoda z United. Z tamtego magicznego sezonu pamiętam tylko finał z Bayernem. Ale ten mecz z Arsenalem też niesamowicie pamiętny - aż się łezka w oku kręci. Ogółem świetny artkuł. Wszak to dwa najwybitniejsze angielskie kluby (obok Leeds i Liv'poolu) prowadzone przez dwóch najlepszych trenerów w Anglii obecnie i w historii (obok sir Matta busby'ego no i może Braina Clougha). To właśnie odróżnia nas i Kanonierów od Chelsea i Man City - my mamy HISTORIĘ.
Zywo08: Chłopie a widziałeś kiedyś co Leeds grało ;| Coś mi się nie wydaje bo być może za młody jesteś żeby to pamiętać. Mieli kryzys ale to może się przytrafić każdej drużynie teraz powoli się zbierają do kupy i myślę że w ciągu 2-3 najwyżej 4 sezonów będziemy mogli ich znów zobaczyć na boiskach Premiership. Są może jeszcze z 3 zespoły w Anglii które mają dużą tradycje ale to wszystko.Kolega Zgred ładnie to ujął. Ja też jestem gdzieś od tamtego czasu kibicem United. Są może jeszcze z 3 zespoły w Anglii które mają dużą tradycje ale to wszystko.
kris9: Dziwię się autorowi tego tekstu, że w "pamiętnych meczach" pomiędzy MU i Arsenalem (oczywiście wedle jego upodobań biorąc pod uwagę pojedynki Fergusona z Wengerem), nie uwzględnił dwóch ostatnich pojedynków na Emirates, kiedy to naprawdę w fenomenalny sposób złoiliśmy skórę Kanonierom w 1/2 LM oraz w PL, oba mecze po 3-1 dla nas.
Wspominam dobrze to 6-1 oraz 2-0, które przerwało passę 49 nie przegranych spotkań przez Arsenal, a także fenomenalną bramkę Giggsa w FA Cup. Ale chyba wielu przyzna mi rację, że ostatnie dwa zwycięstwa w Londynie robią równie wielkie wrażenie w rywalizacji obu drużyn, oczywiście bardziej dla nas kibiców Czerwonych Diabłów ;)
sv650: ja ide do kumpla , fana Arsenalu... taka prawda, jak ogląda się mecze w ten sposób to można poczuć odrobinę rywalizacji na żywo :) oby united było górą!!
Renji: Dlaczego? Krótko zwięźle i na temat R.V.N Arsenal nienawidził .
A za co ? pewnie że im tyle bramek strzelał i zawsze wkurzał graczy Arsenalu :)
za to go Kocham!
Renji: Teraz sobie coś fajnego przypomniałem :)
o Roy Keanie !
To było coś takiego,Patrick Vieira "skosił" Roya i kontuzja na parę miesięcy.. Roy Keane wraca ! mecz z Arsenalem ! Roy "kosi" Vieire i kontuzja na perą miesięcy, nie czekał nawet jak sędzie wyciągnie czerwoną kartę tylko schodzi do szatni :D
Martin: Z Royem było coś podobnego ale to chyba było z Halandem a nie Vieirą. Z kolei z Francuzem było chyba coś innego.. pamiętam jakieś spięcie w szatni przed meczem, na YT coś takiego było nawet...
Renji: Każdy mecz Manchesteru United z Arsenalem Londyn jest "fascynujący".
Ponieważ M.U jak i Arsenal grają całką inna piłkę od każdego zespołu z Anglii,Arsenal gra piłkę jak w Francji czyli dużo podań,piękne akcje dlatego że trenuje ich Francuz. No ale spójrzmy prawdzie w oczy Arsenal nie radzi sobie już z Manchesterem.
Jako kibic Manchesteru wierzę zawsze w wygraną swojego zespołu,będzie ciężko ale dadzą sobie radę.
marwal37: Myślę że teraz też będzie mecz godny zapamiętania, zmierzą się w końcu dwie obecnie najlepiej grające drużyny angielskie. Mam nadzieję na emocjonujący pojedynek :)
Martin: Piszecie tak tylko dlatego, że nie wywyższa Chelsea a prawda jest taka, że gdyby napisał co innego zjechalibyście go jak nie powiem kogo. Mimo to zgadzam się z Wami, marwal szacuneczek bo nie każdy fan potrafi przyznać, że jego klub w danym momencie złapał lekką zadyszkę.
ziomboy777: ahhhh aż się łezka w oku kreci jak sie oglada filmik z półfinału FA Cup.... Tamten sezon mielismy magiczny... w tym meczu , czerwien Keane'a , karny w 90 minucie dla Arsenalu-wydawalo by sie ze beznadziejna sytuacja...a tu Schmaichel broni i w dogrywce taki rajd Giggsa! w półfinale LM z Juve w pierwszym meczu na Old Trafford dostawalismy 1:0 i w ostatniej akcji Giggs strzelil brame na 1:1.... w rewanzu po 12 minutach dostawalismy juz 2:0 na Stadio Del Alpi... wygralismy 3:2:) no i mecz , ktory chyba kazdy kibic pamieta.... final LM.... 1:0 do 90 minuty z Bayernem po w sumie slabym spotkaniu w naszym wykonaniu.... Jancker trafil w poprzeczke w tym meczu a chyba Effenberg w slupek...a my w doliczonym czasie gry strzelamy 2 bramki i wygrywamy 2:1! magia...innaczej tego sie nie da opisac:) oby w tym sezonie tez nas takie mecze czekaly;)
matlas: remis to minimum, które musimy osiągnąć w poniedziałek... wygrana byłaby cudowna, w jakimkolwiek stosunku bramkowym! najważniejsze to zepchnąć arsenal do defensywy i kontrolować mecz ... pozostało tylko czekać i zobaczyć jak chłopcy zagrają :)
oldtrafford: Będzie to na pewno wielki mecz liczę na pewne zwycięstwo Manchesteru United po pięknym widowisku. Po bramkach Rooneya Vidicia i Berbatowa typuję wynik 3-0 .
Hefasto: 4 filmik-wie ktoś może jak potoczyła się dalej sytuacja na początku filmiku??
Mam na myśli co zrobił Keane jak zobaczył,że popychają Van Nisterlooya ;)
Biafra: jeżeli dobrze wypatrzyłem to tak:
1. wejść na YT
2. wpisać "man utd vs arsenal fights"
3. około 1.04 zaczyna się wspomniana przez Ciebie akcja ;) (na pewno była tam czerwona kartka dla któregoś z Kanonierów) a co więcej to nie mam pojęcia ;)
Biafra: hmm może dlatego, że w sezon po przybyciu sięgnął po mistrzostwo Anglii? ( w sumie 3 razy oraz 5 razy wicemistrzostwo) do tego 4 razy Puchar Anglii.
do tego dołóżmy cytat z wikipedii:
Wenger jest jedynym nie-brytyjskim menadżerem, któremu udało się skompletować dublet (w 1998 i 2002 roku). Jemu także jako jedynemu szkoleniowcowi w historii angielskiej ekstraklasy udało się przejść cały sezon bez porażki (sezon 2003/04).
poza Fergusonem to chyba najbardziej utytułowany trener w Premier League.
wystarczyła chwila. polecam poczytać na dany temat zanim chcesz pojechać jakąś osobę czy drużynę.
Martin: Skoro nie pamiętasz to widać masz słabą pamięć i z pewnością nie mówiłbyś tak gdybyś był fanem Arsenalu. Musisz zrozumieć, że Wenger dla Arsenalu jest równie ważny co Ferguson dla United, nie wiem jak można tego nie zauważyć.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.