lukasz103000: Komentarz zedytowany przez usera dnia 02.12.2010 14:33Nie wiem jakie Wy macie podejście do tego sportu, ale mnie wczorajszy mecz (choć obejrzałem tylko końcówkę) uświadomił, że decydowanie się na granie meczy w takich warunkach profanuje piękno piłki. Jeśli się bierzemy za mecze tych rozmiarów i wiem, że prognoza pogody jest jaka jest, to rzecz jasna stwarzamy takie warunki do gry, żeby całość nie wyglądała jak rozgrywki C-klasy. Dla mnie to co było wczoraj, to skraj zaburzeń psychicznych ludzi, którzy dopuścili do spotkania w takich warunkach. Na szczęście z polską piłką mam tyle wspólnego, co Giewont z Sopotem, więc ogólnie puszczam koło nosa takie cyrki. Ich problem. Nie widzę go na szczęście w Anglii, gdzie jeśli będzie widniało 20% warunków z wczorajszego meczu, to rozegranie spotkanie stanie pod wielkim znakiem zapytania.
Nie można sobie pozwalać na narażenie kogokolwiek na kontuzje, której można najzupełniej w świecie unikać. Wychodzenie na boisko tylko po to, bo ktoś tu uważa, że naje_bało mu prądu w kitę, z odpowiedzialnością za grę drużyny i dalsze wyniki klubu nie ma nic wspólnego. Pozostaje się cieszyć, że są jednak gdzieś jeszcze logicznie myślący ludzie (czyt. zarząd F.A.), którzy dają pod wątpliwość grę w warunkach, w których istnieje uzasadnione zagrożenie złapania poważnych kontuzji.