kckMU: Krzychu, owego ranka wypocę się dla Ciebie ale coś Ci udowodnię...
Sezon 2009/2010 - United po 13. kolejkach.
United 1:0 Birmingham
United 0:1 Burnley
United 5:0 Wigan
United 2:1 Arsenal
United 2:1 Tottenham
United 4:3 City
United 2:0 Stoke
United 2:2 Sunderland
United 2:1 Bolton
United 0:2 Liverpool
United 2:0 Blackburn
United 0:1 Chelsea
United 3:0 Everton,
Takie wyniki mieliśmy w poprzednim sezonie. Na wejście porażki z Liverpoolem, Chelsea i jakby tego było mało - Burnley.
Co prawda, mieliśmy po tym jak dobrze liczę 27 pkt.
A na koncie już 3. porażki. Teraz nie przegraliśmy ani razu. A przy aż 7 remisach mamy tylko 3 pkt. straty do smerfów. Pamiętajmy, że w tamtym sezonie od początku mieliśmy Rooneya, Valencię i Fletchera z formą. Carrick również co nieco grał. No i M. Owena, zawsze dobry dżoker. Jak popatrzymy teraz na United to to wygląda bardzo dobrze.
Wypadli nam tacy ludzie jak Owen, Rooney, Valencia, a co mecz wypada nam następny zawodnik. Całe szczęście, że niektórzy tak jak Evra tylko na parę dni.
Człowieku, remis mnie osobiście cieszy od cholery. Mogliśmy dostać jeszcze trzecią do siatki i wyobraź sobie co by było...
Pokazaliśmy charakter, jaki posiada tylko i wyłącznie United. Takowego charakteru nie ma żadna Chelsea.
Sezonowcem nie jesteś, a takowego z siebie robisz. I nie mów mi Krzysiu, że jesteś realistą, obejdzie się bez żartów.
Teraz popatrzmy co możemy zrobić w następnych kolejkach:
United - Wigan
United - Blackburn
Blackpool - United,
Będąc rzeczywiście realistą spodziewałbym się 9. pkt. Drużyny Blackburn obawiam się rzeczywiście, ale tylko na wyjeździe. Tam remisujemy mecz w mecz, ale na OT jesteśmy faworytem.
Birmingham - Chelsea
Newcastle - Chelsea
Chelsea - Everton
U-haha, u-haha zima zima zła ;)
Smerfy wchodzą do strefy Gargamela :-D
Stadion Newcastle to jest tragedia dla przyjezdnych. Birminghamu również, przecież bodajże przez ponad rok przegrali tylko jeden mecz, (Everton 0-2).
Na SB przyjedzie Everton, oni są nieobliczalni.
Trzy punkty straty, przed naszym meczem z Arsenalem to się może radykalnie zmienić. A jeśli wygramy z Arsenalem, to można patrzeć jak Chelsea zagra z Tottenhamem, bo tam też może stracić punkty, grają na WHL. A Koguty u siebie to potęga.
Go Go Bale! ^^